Zaraz po feriach ruszył świeżo wyremontowany budynek OSiR Mokotów przy Jeziornej 4. Zgodnie z zamierzeniem autora zwycięskiego projektu w budżecie obywatelskim, Marka Maliszewskiego, obiekt miał najpierw przejść gruntowną modernizację, a następnie służyć do organizacji spotkań lokalnej społeczności i prowadzenia zajęć dydaktycznych. Z pierwszego tygodnia działania ośrodka wynika, że ten pierwotny cel – w części dotyczącej lokalnej społeczności - może być zagrożony i potrzebne są szybkie korekty.
Pierwotna wizja ośrodka
Lokalni mieszkańcy (spotkania) i szkoły (edukacja ekologiczna) od początku stanowili główną oś projektu – budynek miał być wyremontowany właśnie pod ich potrzeby. Cytujemy za opisem projektu „Jeziorko Czerniakowskie - wspólnie zadbajmy o jego otoczenie”.
"Wewnątrz budynku - przebudowa parteru do funkcji miejsca spotkań lokalnej społeczności. Może to być „CENTRUM EDUKACYJNE”” – przeznaczone do propagowania idei ochrony przyrody (wystawy, lekcje przyrody, spotkania edukacyjne itp.). Wykonanie nowych podziałów pomieszczeń zgodnych z wymogami stawianymi dla pomieszczeń służących do organizacji spotkań lokalnej społeczności i prowadzenia zajęć dydaktycznych (np. lekcji przyrody, różnych kursów i spotkań mieszkańców). Minimalny program użytkowy to otwarta sala do prowadzenia zajęć dydaktycznych, pomieszczenie gospodarcze, toaleta dla uczestników zajęć. (np. lekcji przyrody, różnych kursów i spotkań mieszkańców)."
Budynek wyremontowano dokładnie według tych zaleceń. Ma trzy pomieszczenia: salę dydaktyczną (40 m2 dla 27 osób) z zamykanym na klucz zapleczem kuchennym, toaletę dla uczestników zajęć oraz pomieszczenie gospodarcze. Gorzej jest z otwarciem budynku na mieszkańców.
Co dziś szwankuje
Schowany i niejednoznaczny harmonogram. Mieszkańcy chcący zarezerwować salę dydaktyczną nie wiedzą, gdzie znaleźć aktualny harmonogram, w którym widać by było które okienka czasowe są zajęte, a które wolne. Po naszej interwencji, harmonogram pojawił się na stronie OSiR Mokotów po trzech dniach. Trudno go jednak tam znaleźć (podpowiadamy, co nacisnąć, by go znaleźć: 1) zakładka „Jeziorna 4”, 2) zakładka „obiekty sportowe”, 3) link „Centrum Edukacyjno-Rekreacyjne Jeziorna 4”, 4) link „Grafik Centrum Edukacyjno-Rekreacyjnego (aktualizacja 20 lutego 2025 r.)”. Ci, którzy już dotrą do harmonogramu, zobaczą statyczny slajd, który wzbudził nasze wątpliwości. Zgodnie z regulaminem budynku trzeba bowiem rezerwować miejsce z co najmniej 7-dniowym wyprzedzeniem. Tymczasem link prowadzi tylko do jednej tabelki z grafikiem i nie zawiera osobnego harmonogramu na kolejny tydzień.
Marcin Lambach z działu promocji i marketingu OSIR Mokotów wyjaśnia:
„Na grafiku nie ma oznaczenia tygodnia, ponieważ obecnie przyjęte rezerwacje to wydarzenia cykliczne i będą one się powtarzać w każdym tygodniu. Gdy będą przyjmowane pojedyncze rezerwacje będą się one pojawiać na grafiku a później będą z niego usuwane. Zgłaszanie wniosków nadal wymaga 7-dniowego wyprzedzenia, jednak nie zostały jeszcze przyjęte rezerwacje na kolejne tygodnie poza zajęciami cyklicznymi.”
Pewnym rozwiązaniem mogło by być załączenie tego wyjaśnienia na stronie, bezpośrednio nad grafikiem.
Brak proaktywnej informacji (w Internecie i na miejscu) o zbliżających się wydarzeniach. OSiR Mokotów, administrator budynku „Centrum Edukacyjno-Rekreacyjnego Jeziorna 4”, nie wychodzi do mieszkańców z informacją o tym, co czeka ich w kolejnym tygodniu. Bez takiej informacji, trudno oczekiwać, że sami wpadną na to, by odwiedzić obiekt, od lat znany z tego, że jest zamknięty na głucho.
Planem minimum mogłoby być umieszczanie wpisów o wydarzeniach w CER Jeziorna na profilu OSiR Mokotów na Facebooku. Ale można też rozważyć uruchomienie osobnego profilu na Facebooku dotyczącego tylko CER Jeziorna, w którym mogłyby pojawiać się również informacje o innych wydarzeniach nad Jeziorkiem Czerniakowskim (kto wie, że co niedzielę odbywają się tu darmowe zajęcia nordic walking, organizowane przez OSiR Mokotów?). Obok wpisów w tym samym miejscu mogłaby widnieć informacja o tym, jak zarezerwować czas w budynku oraz jak wygląda aktualny harmonogram i regulamin. Wszystko byłoby w jednym miejscu, w formie, którą zna i z której korzysta wiele milionów osób.
Z uzyskanych dzisiaj informacji wynika, że OSiR Mokotów skłania się jednak do realizacji planu minimum.
"Obecnie nie planujemy tworzenia oddzielnego profilu dla obiektu CER. Informacje dot. organizowanych wydarzeń oraz funkcjonowania obiektu będą na bieżąco dodawane na profil Facebook OSiR Mokotów oraz na stronę internetową https://sport.um.warszawa.pl/waw/osir-mokotow." - informuje Marcin Lambach, specjalista ds. promocji i marketingu w OSiR Mokotów.
Nie każdy jednak korzysta z mediów społecznościowych, albo odbiera wszystkie wpisy o Sadybie, jakie są tam publikowane. Mieszkańcy Sadyby, którzy znają budynek głównie ze spacerów po okolicy, mogą odnosić wrażenie, że ten jest nadal zamknięty. Dowodzi tego głos jednego z naszych czytelników na Facebooku:
„Właśnie mijałem pawilonik. Tłumy ludzi na zew, spacerowicze, morsy etc. a pawilon zamknięty całkowicie i do tego bez żadnego info na zew o godzinach otwarcia, funkcji budynku albo jak z niego można korzystać” (Michał)
Obiekt jest przygotowany do informowania o wydarzeniach, ale z jakiegoś powodu tego nie robi. Przed wejściem widnieją dwie tablice informacyjne. Do dziś puste. A przecież można by na jednej z nich umieścić regulamin, aktualny harmonogram, czy informacje o tym, jak rezerwować czas. Jak wskazuje incydent w ostatnią sobotę, kiedy jedna z mieszkanek Sadyby próbowała wejść do środka z psem, ale ku swojemu zaskoczeniu nie została wpuszczona, przydatne mogłoby być również postawienie graficznych znaków zakazu (regulamin obiektu zabrania wprowadzania m.in. psów i rowerów). Nie każdy mieszkaniec będzie miał cierpliwość, by przed wejściem do budynku najpierw przeanalizować regulamin.
Nieprzyjazny, zbyt techniczny wystrój wnętrza. Skoro budynek ma również pełnić funkcje centrum lokalnego dla mieszkańców, to warto, by czuli się oni jak w domu, a nie jak w biurze lub w urzędzie. Tymczasem wnętrze sali dydaktycznej ma kilka szarych, przeszklonych gablotek, stojących rzędem pod przeciwległymi ścianami, i równie smutne, szare stoły i krzesła po środku. To standardowe wyposażenie dla sali wykładowej, ale nie dla miejsca spotkań mieszkańców. Nie ma tu tekstyliów, małych stolików, foteli, ciepłych kolorów, punktowego oświetlenia. Architekt wnętrz zapewne potrafiłbym sprytnie połączyć te dwie funkcje – wykładową i integracyjną.
Brak naturalnego magnesu. Wielu naszych czytelników podkreśla w komentarzach na Facebooku, że widok na Jeziorko Czerniakowskie jest zbyt unikalny w skali Warszawy, by był jedynie dodatkiem do urządzanych tu konferencji czy wykładów.
„Na czym mają polegać te działania na rzecz okolicznych mieszkańców ? Na wykorzystaniu miejsca z tak niepowtarzalnym widokiem NA KONFERENCJE ???? Pełno takich miejsc w Warszawie” (Agnieszka)
„Ten widok jest piękny i fajnie by było wpaść na kawę z widokiem na jezioro w Wwie .. dość unikatowe miejsce ... Szkoda go na konferencję” (Agnieszka)
Aby napawać się tym widokiem, czytelnicy postulują stworzenie kameralnej kawiarenki z bardzo podstawową kartą i dostępnymi cenami.
„Miałam nadzieję, że znajdzie się miejsce na kawiarniany kącik. Kawa, herbata, soki, coś słodkiego czy zdrowa sałatka … dla spacerowiczów, dla morsów, plażowiczów, rowerzystów i każdego kto by postanowił zatrzymać się i przez chwilę poprzyglądać się przyrodzie na naszym jeziorkiem. Taki mały przytulny przystanek. Brakuje takich miejsc na Sadybie.” (Sylwia)
„Szklarnia czy La Mome są fajne, ale to nie kawiarnie. Malka z kolei ma pyszne ciasta, ale klimatu do posiedzenia zero.” (Ola)
„A ja uważam że mała kameralna kawiarnia z domowym ciastem i dobrą kawą byłaby w tym miejscu świetna. Wielkie panoramiczne okna, taras, świetny widok na Jeziorko, rozsądne godziny funkcjonowania. Byłoby miłe miejsce na kawę po spacerze czy kanapkę z rana.” (Ola)
Trzeba to sobie jasno powiedzieć – dziś zmiana funkcji budynku byłaby trudna, a być możliwe niemożliwa (Sanepid wymaga m.in., by były osobne drogi sanitarne – czysta i brudna, co wymagałoby kosztownych przeróbek, problem, który przerabiał już pawilon sąsiedzki na Skwerze Ormiańskim). Trzeba jednak pamiętać, że wraz z planowanym na ten rok montażem tarasu, widok na Jeziorko będzie jeszcze bardziej unikalny i jeszcze bardziej kuszący.
Może da się pomyśleć o składkowej kawie z ekspresu i herbacie, podawanej z mini-baru na rowerze? Takie małe mobilne jednoosobowe punkty rowerowe można spotkać w warszawskich parkach. Punkt taki miałby tę przewagę nad stacjonarnym barkiem, że byłby naturalnym magnesem dla mieszkańców na czas godzin „sąsiedzkich” (sobota i niedziela 10.00-16.00), a znikałby bez śladu na czas konferencji i wykładów.
Póki co pomysł nie jest zgodny z regulaminem ośrodka. Wydarzenia dla mieszkańców nie mogą być bowiem komercyjne i odpłatne, a na teren obiektu nie można wprowadzać rowerów. Punkt mobilny konkurowałby też z punktem gastronomicznym na pobliskiej polanie, który niedawno dostał prawo dzierżawy na trzy lata. Inna sprawa, że większość roku, poza latem, punkt gastronomiczny pozostaje zamknięty.
Pomysł jest więc dziś niemożliwy do realizacji, ale przy odgórnym ograniczeniu cen kawy, herbaty, soku i ciasta (aby zapewnić ich dostępność cenową dla mniej zamożnych), ogłoszeniu otwartego przetargu na mobilny punkt i uwzględnieniu mobilnego punktu w regulaminie, pogodzenie funkcji dydaktycznych i społecznych w małej 40-metrowej sali wydaje się realistyczne.
Tu leży pies pogrzebany: CER Jeziorna różni się od pozostałych obiektów OSiR Mokotów
Wszystkie powyższe uwagi wynikają z jednego założenia: że – dla realizacji wizji z budżetu obywatelskiego - budynek OSiR Mokotów przy Jeziornej wymaga sprytnego pogodzenia funkcji dydaktycznej i społecznej. Uważamy, że dziś tak nie jest. Obecnie funkcja dydaktyczna wydaje się wyraźnie dominować nad społeczną. Aby zrównoważyć obie funkcje, nie wystarczy podzielić dzień na godziny komercyjne i godziny dla mieszkańców.
Myślenie o sprawiedliwym podziale czasu dobrze sprawdza się w innych obiektach zarządzanych przez OSiR. Różne grupy użytkowników chcą bowiem od obiektu w gruncie rzeczy takiej samej usługi – np. popływać lub pograć w piłkę.
Wprowadzenie na Sadybie zasad stosowanych od lat w innych obiektach sportowych, nie powino dziwić. Zapowiadał je już wcześniej dyrektor OSiR Mokotów, Krzysztof Rosiński. W rozmowie z naszym portalem Sadyba24.pl w marcu 2023 tłumaczył:
"Chcemy przenieść zasady tam obowiązujące również do budynku przy Jeziornej. I tak w przypadku orlików, którymi się opiekujemy, przewidziany jest osobny czas dla mieszkańców i organizacji pozarządowych oraz osobny czas dla klubów czy grup użytkowników, którzy chcą wynająć obiekt lub część obiektu na wyłączność. W tym drugim przypadku mamy do czynienia z najmem komercyjnym" - mówił dyrektor Rosiński.
Sęk w tym, że szkoły i firmy, nastawione na zdobywanie wiedzy, oraz mieszkańcy i organizacje pozarządowe, nastawieni na rozwijanie zainteresowań i integrację, to dwie różne grupy o różnych potrzebach. Jak wskazaliśmy, przy odrobinie dobrej woli i minimalnych kosztach, potrzeby te można pogodzić. Może to wymagać lepszej komunikacji, albo drobnych zmian w regulaminie. A może potrzebne będzie też ogłoszenie przetargu na mobilny barek, zlecenie projektu wnętrz, czy też dokupienie kilku foteli. OSiR Mokotów już wielokrotnie udowodnił, że potrafi działać sensownie i wykazywać inicjatywę. Przy kilku projektach (np. przy konsultacjach dot. przyszłego wykorzystania terenu) współdziałał też ramię w ramię z przedstawicielami mieszkańców Sadyby ku zadowoleniu obu stron. Jest więc na czym budować.