Nawet stare kamienice, objęte ochroną konserwatorską, mogą być chodliwym towarem na rynku nieruchomości. Tak uważa niewielki stołeczny deweloper, który – jeśli mu się uda – przetrze szlak dla podobnych inwestycji na starej Sadybie.
Przechodnie nie zobaczą tej tabliczki zza płotu. Na posesji nie zobaczą też żadnych śladów żydowskiej przeszłości, o której przypomina. Tym ważniejsze, by o tej historii jak najczęściej pisać i mówić. O tym jak to robić, by miało sens, i jaki przynosi efekt opowiada nam przewodnik grup licealistów z Izraela, który zagląda do ukrytego dworku koło Jeziorka Czerniakowskiego już od ponad 10 lat.