Właściciele pierwszych 9 nieruchomości w Warszawie wystąpili do sądów administracyjnych o wykreślenie ich domów z gminnej ewidencji zabytków. Wszyscy powołali się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 11 maja 2023. Stwierdzono w nim niezgodność z konstytucją ustawy o ochronie zabytków z 2003 w części dotyczącej procedury wpisu do gminnej ewidencji zabytków.
Jak już informowaliśmy w maju 2023, Trybunał Konstytucyjny zakwestionował brak trybu odwoławczego przy wpisywaniu obiektów do gminnej ewidencji zabytków. - Ujmowanie nieruchomości w gminnej ewidencji zabytków bez zapewnienia jej właścicielowi gwarancji ochrony prawnej przed dokonaniem takiego ograniczenia jest niekonstytucyjne - orzekł Trybunał Konstytucyjny. W ocenie TK jest to nadmierna ingerencja w prawo własności.
O co konkretnie chodzi? Właściciele nieruchomości często nie byli informowani o wpisie ich własności do gminnej (ale też wojewódzkiej) ewidencji zabytków. W efekcie dowiadywali się o tym fakcie dopiero podczas załatwiania formalności związanych z nieruchomością. Fakt wpisu blokował im albo wydłużał otrzymanie pozwolenia na budowę.
Dziewięć adresów, w tym jeden na Sadybie
W odpowiedzi na interpelację stołecznego radnego, Sławomira Potapowicza, wice-prezydentka Warszawy, Aldona Machnowska-Góra podała, że wnioski o wykreślenie z GEZ złożyli właściciele nieruchomości przy ulicach: Przybyszewskiego 18, Hajoty 53, Goszczyńskiego 6, Czackiego 13/15 (Dowcip 4), Jodłowej 11, Chruściela "Montera" 103, Niemodlińskiej 25, Tomnickiej 8a
i Drewnianej 7.
Właściciel domu przy Jodłowej 11 na Sadybie, z którym rozmawialiśmy, potwierdził, że składał wniosek o wykreślenie z gminnej ewidencji zabytków. Było to jeszcze w 2023 roku, zaś w grudniu ubiegłego roku otrzymał pozytywną decyzję sądu. Zapewnił, że wniosek wynikał z jego złych doświadczeń z konserwatorem zabytków w przeszłości, a nie z chęci przeforsowania rozbudowy, która byłaby niespójna z charakterem okolicy i niezgodna z planem miejscowym dla starej Sadyby.
Czy te przypadki uruchomią efekt kuli śnieżnej?
Takich domów jak ten przy Jodłowej 11 jest na starej Sadybie wiele. Dokładnie 234 – tyle nieruchomości wpisano do gminnej ewidencji zabytków. Tyle podaje też plan miejscowy dla Miasta Ogrodu Sadyba. Po grudniowej decyzji sądu w sprawie Jodłowej, ta liczba wynosi już 233. Czy należy oczekiwać dalszych spadków? Czy za jednym wygranym przypadkiem pójdą inni? Z pewnością zachęcać ich do tego będzie fakt, że bez opieki konserwatora zabytków mogą szybciej procedować swoje wnioski o zewnętrzny remont czy przebudowę. Wszystkie decyzje urzędników opierać się będą tylko na zapisach planu miejscowego, bez dodatkowych wymagań konserwatora. Minusem będzie to, że kiedy domy utracą status obiektu w gminnej ewidencji zabytków, ich właściciele pozbawią się możliwości dofinansowania remontu ze środków miasta.
Stołeczny ratusz, prowadzący gminną ewidencję zabytków w Warszawie, musi respektować prawo, w tym decyzje Trybunału Konstytucyjnego. Nie zamierza jednak składać broni i biernie przyglądać się, jak właściciele domów jednorodzinnych czy kamienic zdejmują ochronę z cennych zasobów materialnych miasta.
- Zmiana przepisów prawa jest obowiązkiem ustawodawcy - zauważa zastępczyni prezydenta Warszawy, Aldona Machnowska-Góra. Przekazuje jednak pewne sugestie co do kierunku zmian. - Obiekty wyłączone z GEZ mogą być włączone do wojewódzkiej ewidencji zabytków (WEZ) prowadzonej przez wojewódzkiego konserwatora zabytków – mówi przedstawicielka miasta. Choć sam nie może decydować, ratusz podjął już pewne kroki w kierunku zmiany prawa. - Stołeczny Konserwator Zabytków razem z innymi miejskimi konserwatorami przygotował propozycje zmian ustawowych w tym zakresie, które zostały przedstawione Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego - informuje wiceprezydentka Warszawy.