Do zdarzenia doszło w piątek 8 marca 2013 w biały dzień, między 14:45-14:50, w samym centrum turystycznej Warszawy, naprzeciwko Pałacu Prezydenckiego. Dwóch niezidentyfikowanych mężczyzn w wieku 30-40 lat ukradło wówczas trzy prace Poli Dwurnik ze zbiorowej wystawy „Czas kolażu” w Galerii Kordegarda przy Krakowskim Przedmieściu 15/17.
Misterne dzieła
Obrazy – dwa z 2008 roku i jeden z 2013 roku - zostały wykonane w formie kolażu z kilkunastu tysięcy fragmentów pociętych polskich znaczków pocztowych, które autorka przechowywała od dzieciństwa. Jestem załamana – mówi Pola Dwurnik. (To były) jedne z moich najlepszych prac. Cholernie się napracowałam nad tymi kolażami, jak nigdy – dodaje.
W oświadczeniu dla mediów Pola Dwurnik stara się zrozumieć powody kradzieży. Wylicza - Na pracach było wiele symboli narodowych i patriotycznych (godło, flagi itp), religijne (np. Jan Paweł II, Matka Boska Częstochowska, inne Madonny i obrazy rel.), postacie historyczne i polityczne (np. J.Piłsudski, L.Wałęsa i in.), były też elementy historyczne (krytyczne), np. scena rozstrzelania ludzi na / w wagonie czy też komiczne (jak kompozytor palący fajkę, z której lecą chmury nad Warszawę). Ale poza wszystkim są to też po prostu niezwykle dekoracyjne prace.
Artystka nie wyklucza, że – poza motywami narodowymi - ktoś chciał jej po prostu zrobić przykrość. Z innej strony, zauważa: - Na monitoringu to wygląda na profesjonalne działanie, zimno, spokojnie i szybko wyciągają prace z kubików, w których były powieszone.
Dowody zostały na taśmie
Brak efektów śledztwa w sprawie kradzieży obrazów może nieco dziwić. Zajmująca się sprawą komenda rejonowa policji z Wilczej 21 ma bowiem w ręku niezbite dowody przestępstwa, które mogą jednoznacznie zidentyfikować sprawców. Jak twierdzi Pola Dwurnik, na nagraniach z monitoringu galerii jedna twarz jest dosyć dobrze widoczna. To, co artystka zobaczyła na taśmie wideo, relacjonuje szczegółowo na swojej stronie internetowej: - Wszystko jest na nagraniu z kamery monitorującej wnętrze galerii: wchodzi dwóch gości, stają na chwilę przed pracami (Anny – red.) Niesterowicz. Po czym odwracają się i jeden staje na linii wzroku Marty (Czyż – kurator wystawy – red.), która siedzi przy komputerze, a drugi odczepia prace ze ścian kubików, w których były wyeksponowane, chowa je i wychodzi. Jego kolega jeszcze dokańcza dzieła, czy też odbiera jedną z prac od kolegi (nie widać wyraźnie) i też wychodzi. W tym momencie Marta staje mu w drzwiach, ale on się przepycha jakoś (tutaj są za kotarą i nie widać), po czym się rozdzielają, biegną. Wszystko jest nagrane. Marta zrobiła co mogła.. Wołała na pomoc, nikt nie zareagował, było jasno, po 14ej, środek Warszawy...
Z tego, co udało nam się nieoficjalnie ustalić, policja z Wilczej energicznie zabrała się do sprawy, powierzyła nadzór nad nią jednemu z zastępców komendanta, dokonała też szeregu przesłuchań. Oficjalnie nadal jednak nie wiadomo, czy udało się zidentyfikować sprawców z monitoringu i czy trwają ich poszukiwania.
Prośba o pomoc w poszukiwaniach
Pola Dwurnik, galeria Kordegarda i policja proszą wszystkich o pomoc w znalezieniu skradzionych prac. Komenda na Wilczej 21 prosi o kontakt na (często niestety głuche) numery: 22 621-89-09, 22 603-70-55, 22 603-70-56 (numer sprawy: JED92806), a Galeria Kordegarda na stale obsługiwany numer: 22 421 01 25. Dodatkowo można się skontaktować mailowo z kuratorką wystawy Martą Czyż (Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.) oraz autorką skradzionych prac, Polą Dwurnik (Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.). Przyłączamy się do poszukiwań.