Rafael Lewandowski, reżyser filmowy młodego pokolenia, laureat Paszportów Polityki, uruchomił zbiórkę na dokończenie pracy nad swoim nowym filmem. Mieszkający na Sadybie reżyser pracuje nad obrazem już od 2,5 roku. - Dzisiaj mamy już wszystkie elementy, aby zrealizować wartościowy i ważny film (…) – pisze Lewandowski na portalu Wspieram.to. I dodaje - Projekt dostał dofinansowania od różnych instytucji, np. PISFu, jednak to niestety za mało... Potrzebujemy środków, aby dokończyć post-produkcję filmu!
Będzie dobry i mocny
Ma to być pełnometrażowy dokument o znanym polskim poecie Zbigniewie Herbercie. Lewandowski: - Moją ambicją jest opowiedzieć o losach tego wybitnego Polaka, Europejczyka, humanisty, docenionego na całym świecie, w sposób uniwersalny; aby jego historia i twórczość miały szansę zaistnieć na ekranach nie tylko polskich ale i zagranicznych. Z pomocą skromnej ale bardzo zaangażowanej ekipy (…) jeździłem śladami poety w Berlinie, we Francji, w Anglii, w Grecji, w Hiszpanii, w USA, w Szkocji, w Izraelu... Wszędzie spotykaliśmy się z osobami zafascynowanymi jego osobowością i jego twórczością. Nagraliśmy z nimi wyjątkowe wywiady. Odkryliśmy nowe materiały archiwalne. Sfilmowaliśmy niezwykłe miejsca. Nie zapominając również o Polsce!
Reżyser filmu „Herbert, mimo wszystko” zdradza, że najważniejszym przewodnikiem po życiu Zbigniewa Herberta w tym dziele będzie wdowa po nim, Katarzyna Herbert. Po raz pierwszy zgodziła się udzielić ekipie zdjęciowej tak intymnej, szczerej i niezwykle poruszającej wypowiedzi.
Rafael Lewandowski zastrzega od razu, że – mimo zarejestrowania kilkuset godzin wywiadów - jego dokument nie będzie prostym zestawieniem tzw. „gadających głów”, a dziełem artystycznym, kręconym w plenerach z całego świata.
- Jeszcze dużo pracy przede mną, ale jestem głęboko przekonany, że warto było pod każdym względem, nawet z perspektywy dzisiejszych kłopotów! – mówi reżyser w rozmowie z portalem Sadyba24.pl. - Wychodzę właśnie z montażowni. Mogę tylko powiedzieć, że film będzie dobry i mocny – zachęca.
Nazwisko w napisach końcowych i inne nagrody
Choć zdjęcia zostały ukończone, to wciąż brakuje pieniędzy na dokończenie filmu. Ile? – 100 tysięcy. To docelowa suma zbiórki – mówi reżyser filmu portalowi Sadyba24.pl. Dlaczego aż tyle? - Potrzebujemy tych pieniędzy głównie ze względu na bardzo wysoki koszt dokumentów archiwalnych o Herbercie (zdjęciowych i filmowych) – wyjaśnia Lewandowski.
Jak to bywa w internetowych zbiórkach, wszyscy chętni wesprzeć powstanie filmu mogą liczyć na atrakcyjne nagrody. Ci, którzy wpłacą nawet 50 złotych, stają się współproducentami. W zamian za minimalną cegiełkę otrzymają imienny certyfikat udziału w akcji oraz podziękowania mailowe. Już przy wpłacie o wartości 300 złotych do nagród dochodzi to, co zostanie na wieki - pojawienie się nazwiska darczyńcy w napisach końcowych filmu.
Z zapowiedzi producentów filmu wynika, że nazwiska darczyńców będzie mogło obejrzeć sporo osób. Film ma już bowiem zapewnioną dystrybucję kinową dzięki współpracy z firmą Against Gravity, jednym z najpoważniejszych dystrybutorów ambitnych filmów na rynku polskim i europejskim.
Wpłaty powyżej 500 złotych pozwalają uzyskać m.in. zaproszenie dla dwóch osób na specjalny pokaz premierowy oraz DVD z filmem. Za najdroższe cegiełki do wszystkich wspominanych nagród dochodzi zaproszenie na wystawną kolację z reżyserem (w przypadku wpłaty za 5 tysięcy złotych) oraz tytuł ekskluzywnego mecenasa filmu dokumentalnego „Herbert, mimo wszystko” (to ostatnie wymaga wpłaty 10 tysięcy).
Obecnie na portalu zbiórkowym zanotowano 25 wpłat na łączną kwotę 2400 złotych. Organizatorzy zbiórki czekają na wpłaty do 7 kwietnia. Wesprzeć film można pod adresem https://wspieram.to/herbert.
Film „Herbert, mimo wszystko” ma zostać ostatecznie zmontowany w lipcu tego roku. Jego warszawska premiera zaplanowana jest na listopad, wkrótce po obchodach 95. rocznicy urodzin Zbigniewa Herberta.