Urzędnicy stołecznego ratusza chcą poluzować zasady budżetu obywatelskiego, by zachęcić do udziału większą liczbę mieszkańców Warszawy. Jedna z tych zasad zwiększa szanse osiedli, takich jak stara Sadyba, które nie mają intensywnej zabudowy i licznej bazy głosujących, ale za to mają zaangażowaną, aktywną społeczność.
Mieszkańcy starej Sadyby walczą z plagą domów zamienianych na hostele. W jednym z nich na piętrowych łóżkach, w tym w garażu, przebywało do niedawna nawet 25 kierowców tanich taksówek. Oficjalne pisma o pomoc do służb porządkowych i urzędów nie odnoszą skutku.