Nieoczekiwana zmiana planów mokotowskiego ratusza w sprawie bezpieczeństwa ulic na starej Sadybie. Zarząd dzielnicy najpierw oponował przeciwko uspokajaniu ruchu na starej Sadybie, teraz stopniowo wprowadza je w życie.
Nie stać nas
W ubiegłym roku urząd dzielnicy Mokotów oficjalnie protestował przeciwko stworzeniu studium obsługi transportowej starej Sadyby. Urzędnicy twierdzili, że nic nie wiedzieli o zleceniu takiego dokumentu przez stołeczny ratusz i nie uczestniczyli w pracach nad dokumentem, więc nie poczuwają się do wprowadzania rekomendacji tam zawartych. Burmistrz Mokotowa i niektórzy radni dzielnicy uważali rekomendacje za daleko idące i zbyt kosztowne. – Dzielnicy nie stać na taki wydatek – mówili członkowie zarządu dzielnicy na posiedzeniu jednej z komisji Rady Dzielnicy w maju ubiegłego roku (więcej: https://sadyba24.pl/wiadomosci/item/2620-co-zrobic-by-ulice-na-mokotowie-i-sadybie-byly-bezpieczniejsze-mieszkancy-dyskutowali-z-urzednikami ).
Co takiego było w studium, że wzbudziło tak zdecydowany opór urzędników? W opasłym dokumencie eksperci miasta, na zlecenie nieistniejącego już Biura Polityki Mobilności i Transportu, przeanalizowali każdą ulicę na starej Sadybie pod kątem bezpieczeństwa. Na koniec zarekomendowali konkretne zmiany w kilku wariantach. Zalecili wprowadzanie stref zamieszkania lub stref Tempo 30, uspokajanie ruchu na różne sposoby, uporządkowanie parkowania, ułatwienie poruszania się pieszym. O chęci wprowadzania w mieście niektórych z tych zmian – takich jak strefy Tempo 30 – mówił wielokrotnie prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Na Mokotowie te postulaty nie spotykały się jednak z życzliwym przyjęciem urzędników.
Nie taki diabeł straszny?
Mimo deklarowanej publicznie niechęci do uspokajania ruchu na Sadybie, dzielnica Mokotów de facto już zrobiła w tym kierunku pierwszy krok. I to przed czterema laty. Wtedy ustawiono na obu wylotach małej uliczki Juraty znaki strefy zamieszkania. Zgodnie z zasadami strefy, pierwszeństwo w ruchu mają tam piesi, a prędkość samochodów ograniczona jest do 20 km/h.
Zaskakującą informację o ustanowieniu strefy zamieszkania na pierwszej ulicy na Sadybie potwierdza przedstawicielka mokotowskiego ratusza. Jak twierdzi rzecznik dzielnicy, Monika Chrobak, opierając się na oświadczeniu wykonawcy, strefa na ul Juraty została wprowadzona już 15 września 2018.
- Została ustanowiona ze względu na charakter ulicy – mówi Chrobak. I tłumaczy: - Organizacja ruchu na drodze publicznej jest wprowadzana na podstawie zatwierdzonego projektu organizacji ruchu, zatem o jej kształcie decyduje jednostka zatwierdzająca. W tym przypadku było nią Biuro Polityki Mobilności i Transportu Urzędu m.st. Warszawy.
- To miły początek – komentuje Sławomir Nałęcz z zarządu Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Miasto Ogród Sadyba, który wraz ze społecznikami z innych części Mokotowa od dawna postuluje uporządkowanie ruchu i zwiększenie bezpieczeństwa w dzielnicy. – Ten przypadek wytrąca burmistrzowi z ręki jeden z jego koronnych argumentów o tym, że na Sadybie nie ma stref zamieszkania i że wobec tego nie wiadomo, jak będą działać w praktyce.
Kolejne ulice czekają na swoją kolej
Rzeczniczka dzielnicy nie daje wielkich nadziei na kontynuację zmian na innych ulicach starej Sadyby. – Strefa zamieszkania na Juraty nie jest częścią szerszej akcji – mówi. Tymczasem burmistrz dzielnicy, Rafał Miastowski, w piśmie do sadybiańskich społeczników z końca stycznia, zapewnia, że studium obsługi transportowej zamierza wdrażać. Tyle że powoli. Ulica po ulicy. Na tyle, na ile pozwolą środki.
Padają pierwsze nazwy ulic. – W pierwszej kolejności zaplanowane zostało zlecenie opracowania zmian w organizacji ruchu dla pierwszych dwóch ulic z rejonu Miasta Ogrodu Sadyba, tj. ul. Orężnej (uspokojenie ruchu, ograniczenie prędkości i budowa progów zwalniających) oraz dla ul. Św. Bonifacego – deklaruje burmistrz Miastowski.
Przedstawiciel dzielnicy jednocześnie przestrzega przed zbytnim optymizmem. Na przeszkodzie stoi bowiem brak pieniędzy i… konserwator zabytków. – Niemożliwym jest na chwilę obecną opracowanie i przedstawienie harmonogramu wdrażania kolejnych zmian w organizacji ruchu z uwagi na brak opinii konserwatorskiej, która dodatkowo determinuje również wykonywanie projektów budowlanych – pisze burmistrz Miastowski. I dodaje: – Tutejszy urząd wystąpił do Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków z prośbą o przekazanie ewentualnych wytycznych w sprawie możliwości realizacji progów zwalniających na ul. Jeziornej oraz na ul. Okrężnej. Stanowisko w ww. sprawie umożliwi podjęcie stosownych działań.