Niedawno ogłoszony projekt Narodowego Programu Poprawy Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego zakłada m.in. odbieranie prawa jazdy za podwójne przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym. Sądząc po krytycznych wpisach Internautów na portalach informacyjnych, wprowadzenie tego pomysłu w życie nie będzie łatwe.
Konkurs innowacji Volkswagena sprzed kilku lat pokazał, że można ten sam cel osiągnąć inaczej. Na wesoło. Tak, by kierowcy sami chcieli. A więc skutecznie.
Na załączonym 2-minutowym filmiku pokazano eksperyment z pewnego miasta za granicą. Dla tych, co nie znają angielskiego, opowiemy go w skrócie. Zamiast karać kierowców jeżdżących zbyt szybko, zdecydowano się nagradzać tych, którzy jeżdżą przepisowo. Fotoradar skanował tablice rejestracyjne poprawnie jeżdżących samochodów, po czym właściciele tych samochodów dostawali pocztą losy na loterię. Sponsorem losów byli… kierowcy, którzy przekraczali dozwoloną prędkość. To bowiem z ich mandatów pochodziły pieniądze na wygrane.
Efekt? W ciągu 3 dni eksperymentu średnia prędkość przy fotoradarze spadła z 32 km/h do 25 km/h. Czyli o 22%. Bezcenne jest spojrzeć na kierowców, którzy brali udział w eksperymencie. Byli podekscytowani i wręcz zachwyceni pomysłem. Zresztą zobaczcie sami… Czy to pomysł na osiedlowe uliczki Sadyby (30km/h)?