Urodzona w Poznaniu, studiowała w Krakowie, wiele lat występowała w teatrach w Bielsku Białej, Gdańsku i Olsztynie. Najdłużej związała się jednak z Warszawą – tu odniosła największe sukcesy zawodowe. Największą popularność przyniósł Zofii Czerwińskiej serial telewizyjny „Czterdziestolatek” z 1974 r. Wkrótce potem stała się niemal nadworną aktorką w komediach Stanisława Barei: „Poszukiwany, poszukiwana”, „Miś”, „Brunet wieczorową porą”, czy w serialu telewizyjnym „Alternatywy 4”. Wystąpiła też m.in. w kultowym filmie „Rejs”. Od 2008 roku Zofia Czerwińska występuje w popularnym serialu komediowym „Świat według Kiepskich”. Karierę zaczynała jednak nie od komedii, lecz od epizodów w znacznie bardziej poważnym repertuarze – w klasycznych już dziś filmach: „Lalka”, „Eroica” oraz „Popiół i diament”.
Zanim stała się uznaną aktorką komediową i estradową, pierwsze kroki zawodowe w Warszawie stawiała, robiąc – jak sama to przyznaje – chałtury w filmach i teatrach. Właśnie wtedy, na początku lat 60., zamieszkała na Sadybie.
Aktorka z sentymentem wspomina ten czas: „Było ciężko, zwłaszcza pierwsze 10 lat już w Warszawie, bez stałego etatu. Miałam jednak wielkie przebicie, mieszkanie - własne pół segmentu na Sadybie, które zbudowali moi rodzice na spółkę z moim wujkiem inżynierem.”
Po latach, do tego samego segmentu przy Okrężnej 59a sprowadził się znany dziennikarz Mariusz Szczygieł. Od tego czasu, tj. od 1993 roku, rozpoczęła się przyjaźń Czerwińskiej i Szczygła. Oto jak początki tej znajomości wspomina dla serwisu polki.pl Mariusz Szczygieł:
"W 1993 roku wynajmowałem piętro willi na Sadybie i cały czas myślałem o tej Zosi, nie wiedząc, dlaczego, po co? I nagle właściciel tego domu mówi: „Tu mieszkała taka Zośka, aktorka, co sobie operację plastyczną nosa robiła w Paryżu i nie wstydzi się o tym opowiadać”. „Jaka Zośka?”. „A, Czerwińska, może pan nie znasz”. Tąpnęło mną. Już wcześniej nie mogłem od niej oczu oderwać w serialach. „A gdzie mieszkała?”. „No tam, gdzie pan teraz”. Zadzwoniłem do telewizji, zdobyłem jej telefon. „Cały czas o pani myślę”. A ona: „To głupie żarty”. Potraktowała mnie jak namolnego erotomana. „Mieszkam na Okrężnej 59a, na górze”. „O Jezu, w tym moim mieszkaniu? A lustro między oknami jeszcze tam wisi?”. „Wisi”. „To moje lustro”. No i tak żeśmy się poznali. Zosia jest dowcipna i taka trochę czeska."
O tych początkach wspomina również Mariusz Szczygieł w rozmowie z Zofią Czerwińską w studiu TVN (poniżej).
Życzymy wszystkiego dobrego, pani Zofio.