Karierę zrobił jako tajny agent wywiadu PRL, który przez 10 lat jako nowicjusz jezuicki pracował w Watykanie. Nie był jednak szeregowym zakonnikiem, lecz osobą blisko związaną z prominentnymi oficjelami z otoczenia papieża Jana Pawła II. Tuż przed złożeniem ostatnich ślubów zakonnych, zrezygnował z zakonu i ożenił się. Po 1993 roku stał się zawodowym dyplomatą. Pełnił funkcję ambasadora w Hawanie i Moskwie. Był odpowiedzialny za przygotowanie wizyty premiera i tragicznej w skutkach wizyty prezydenta w Smoleńsku.
Kilka lat temu opublikował w Polsce książkę o swoim życiu szpiega w Watykanie.
Wzbudza gorące, często negatywne emocje. W maju tego roku, kiedy mierzyliśmy popularność mieszkańców Sadyby w wyszukiwarce Google, jego nazwisko dwukrotnie pojawiło się w ogólnopolskich mediach. Pierwszy raz 16 maja za sprawą emisji w TVP2 dokumentalnego filmu telewizji ARTE „Operacja Pontifex. Tajne akta Watykanu”. Środowiska prawicowe, w tym Stowarzyszenie Dziennikarzy Polski, oburzyły się, że dokument przedstawia zmanipulowany obraz stosunków panujących w Watykanie podczas pontyfikatu papieża Jana Pawła II. I że jako autorytet w sprawach Kościoła wypowiada się w filmie Tomasz Turowski, były komunistyczny agent inwigilujący niepodległościową opozycję i Watykan.
Drugi raz nazwisko Turowskiego pojawiło się w majowych mediach w związku z promocją jego książki na Targach Książki w Warszawie 21 maja. Na stoisku, na którym Turowski podpisywał książkę, kilku opozycjonistów głośno dyskredytowało jego osobę, powodując ostatecznie jego wcześniejsze wyjście.
Dzięki skandalom medialnym, Tomasz Turowski zanotował gwałtowny wzrost popularności. W wyszukiwarce Google jego imię i nazwisko wyszukało w maju tego roku aż 8100 osób (plasując go od razu na 8. miejscu naszego rankingu najpopularniejszych Sadybian 2016). Dla porównania, w maju 2015 roku interesowało się nim zaledwie 740 osób.