Dawno już nie było tak żywego odzewu na przypadek utonięcia nad Jeziorkiem Czerniakowskim. W ciągu kilku godzin od wypadku pod wzmianką o kolejnej śmierci na portalu TVN Warszawa Internauci zamieścili 24 komentarze.
„Już na plażę przyjechał pod wpływem alko”
Wśród wpisów są wiele mówiące relacje naocznych świadków zdarzenia. Mg123 pisze: „Nie ratował żadnego tonącego dziecka!!! Wszedł do wody pijany ( juz na plażę przyjechał pod wpływem alko). A znajomi z którymi był dopiero po godzinie zorientowali się że go nie ma. Początkowo szukali go po krzakach, czy czasem tam gdzieś nie śpi i dopiero potem powiadomieni zostali ratownicy.”
Internauta o nicku Maciej dodaje: „Żadnej reanimacji nie było. Człowieka wyłowił nurek po odnalezieniu przez straż na łodzi z sondą. Było to ok 10m. od brzegu w miejscu gdzie kąpielisko jest strzeżone przez ratowników (żółta boja oznacza miejsce gdzie znaleziono ciało).”Enka: „wolali na niego surykat on mieszkal na stegnach polnocnych”
„Piwsko lało się strumieniami”
Źródła medialne, które podały wiadomość o zatonięciu jako pierwsze, czyli Gazeta Stołeczna, TVN Warszawa i Stołeczne WOPR, nie wskazały jednoznacznych przyczyn wypadku. Internauci nie mają jednak wątpliwości. I wskazują na szerszy proceder picia alkoholu na plaży.
Internauta o pseudonimie jatowidzę pisze:„byłem wczoraj od 12 do 16 nad jeziorkiem i widziałem jak stada debili kapią się tam gdzie nie wolno (także i rodziny z małymi dziećmi) poza tym piwsko lało się strumieniami a liczni byli tak nawaleni że nie mieli siły wstać z koca. Po lewej stronie od mostu mamusia (ok 30 lat) była tak naprana że nie zwracała uwagi na swoje dziecko i ludzi i załatwiała swoje potrzeby na ich oczach. I patrząc na zdjęcie to właśnie tam to się zdarzyło. A straż miejska przejeżdża sobie samochodzikiem po Gołkowskiej albo Jeziornej i na nic nie zwracają uwagi.”
Inna plażowiczka znad Jeziorka o niku Gojabmw dodaje: „Kurczę ja też byłam nad jeziorkiem od rana do 17.... alkohol lał się strumieniami a jeszcze załapałam się na awanturę bo dwóch panów postanowiło dać sobię po razie. Rozumiem, napić się piwa w plenerze ale nie najeb** się do nieprzytomności i jeszcze włazić do wody, ratownikom nic nie można zarzucić, kolesia szkoda ale zapłacił za własną głupotę....”
Bardziej dosadny w słowach jest Warszawiak 69: „debile kąpią sie gdzie sie da, chlają (widac to po butelkach na brzegu i w wodzie.”
„Co na to nasza dzielna władza?”
W kilku wpisach przewija się żądanie, by władze dzielnicy ukróciły powszechny proceder picia alkoholu na plaży.
Iza: „(…) Ja dziwię się, że to pierwszy przypadek w tym roku. WIększość osób tak przebywających pije alkohol na potęgę, aż się zataczają. Może tak by zwiększyć kontrole?”
Maciej uważa, że takie działania są mało prawdopodobne. Pisze: „Z tego co mi wiadomo to plaże nie są traktowane jako miejsca publiczne i można na nich spożywać alkohol, co oczywiście nie zwalnia nikogo z myślenia.”
Komentarz Macieja wzburzył Internautę podpisującego się pseudonimem AAA: „Jak wypije piwo w parku to 100 mandatu ,a plaża to nie miejsce publiczne?\Byłem tam wczoraj...pije na legalu 90 procent obecnych i co na to nasza dzielna władza?”
Rafael widzi przyczyny zatonięć szerzej: „Oznaczone miejsce do kąpieli jest za małe jak na taką ilość ludzi. Na dodatek za dużo piwa i "rządowego" języka ze słowami na k..”
Bulwersującą Internautów sprawę powszechnego picia alkoholu na plaży przy Jeziorku Czerniakowskim przekażemy burmistrzowi dzielnicy Mokotów. Jego stanowisko w tej sprawie opublikujemy natychmiast po otrzymaniu.