Stara Sadyba rozwija się bez zaskoczeń, zgodnie z tym, na co pozwala plan miejscowy z 2014 roku. Niespodzianki mogą za to przyjść z innej strony. Teraz największy wpływ na życie mieszkańców w tym osiedlu mają jego najbliższe okolice. Zdecydują o tym wkrótce plany miejscowe, które szykuje miasto.
Kilka dni temu informowaliśmy o tym, co może się wydarzyć na łąkach nad Jeziorkiem Czerniakowskim (Czerniaków Południowy) i w samym rezerwacie Jeziorka Czerniakowskiego. Dziś mówimy o dwóch innych terenach, gdzie zabudowa nie jest uregulowana i które wciąż czekają na swoje plany miejscowe – o przedłużeniu ul. Nałęczowskiej po stronie Stegien (plan rejonu Patkowskiego) i o klubie tenisowym Sadybianka przy Okrężnej. Kiedy poznamy plany miasta wobec tych dwóch terenów?
Śródziemnomorska-bis (plan dla rejonu ul. Patkowskiego)
Plan miejscowy dla rejonu ul. Patkowskiego był już wykładany do publicznego wglądu trzykrotnie. Za pierwszym razem w 2022 roku, potem jeszcze w 2023 i 2024. Za każdym razem, mimo kolejnych modyfikacji, spotykał się z dużym sprzeciwem mieszkańców ulicy Arbuzowej i Śródziemnomorskiej. Ci uważali, że planowane nowe arterie są niepotrzebne i wręcz szkodliwe, bo na siłę wpompowują samochodowy ruch tranzytowy (między Mokotowem, Wilanowem i Ursynowem) w życie małych lokalnych społeczności.
Społecznicy z Sadyby przestrzegali szczególnie przed budową drogi zbiorczej o roboczej nazwie Śródziemnomorska-bis, będącej przedłużeniem ul. Nałęczowskiej. Ich zdaniem, stanowiła ona zaproszenie do wpompowania dużego ruchu z Ursynowa i Wilanowa przez starą Sadybę do powstających obecnie jak grzyby po deszczu nowych osiedli na Augustówce.
W social mediach pojawiały się też głosy przeciwne. Kierowcy uważali, że przebicie nowej drogi w okolicach skrzyżowania Nałęczowskiej z Sobieskiego w kierunku Al. Wilanowskiej jest potrzebne, bo rozładuje korki. Najwidoczniej zwolennicy Śródziemnomorskiej-bis byli w mniejszości lub nie byli dość aktywni w procesie zgłaszania uwag, bo to właśnie głosy niezadowolonych zdecydowały o kolejnych zmianach projektu i kolejnych wyłożeniach.
Determinacja niezadowolonych mieszkańców Sadyby i Stegien, którzy przyszli w dużej mierze na kolejne posiedzenia rady dzielnicy, zdecydowała ostatecznie o tym, że projekt planu został negatywnie zaopiniowany najpierw przez odpowiednią komisję w Radzie Dzielnicy Mokotów, a potem przez samą Radę Dzielnicy Mokotów na sesji w dniu 10 grudnia ubiegłego roku. (Co ciekawe, pytana o opinię Rada Ursynowa, ta odpowiedziała pozytywnie.)
Co zatem zrobi miasto z tym budzącym duże spory i kontrowersje planem miejscowym? Miasto wydaje się uchylać od jednoznacznej odpowiedzi. W przesłanym nam stanowisku, ratusz stwierdza: - Aktualnie procedura planistyczna dot. miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego rejonu ul. Patkowskiego jest nieaktywna.
Czy to znaczy, że dwie różne opinie rad dzielnic przekonały biuro architektury i planowania przestrzennego w mieście do wprowadzenia kolejnych modyfikacji? A może projekt został schowany do zamrażarki na czas kampanii wyborczej prezydenta miasta? O to, co musi się zdarzyć, by procedura planistyczna znów była aktywna, zapytaliśmy ratusz. Czekamy na jego odpowiedź.
Sadybianka (mikroplan dla klubu tenisowego przy Okrężnej)
To punkt zapalny na starej Sadybie, który dał o sobie znać jeszcze na etapie planu miejscowego Miasta Ogrodu Sadyba w 2014 roku. Mieszkańcy domów wokół kortu tenisowego Sadybianka przy Okrężnej 73a. Stawiali na tyle poważny opór propozycjom projektanta planu, że ratusz zdecydował wtedy o wyłączeniu tego małego skrawka osiedla z procedury planistycznej.
Kolejne podejście do stworzenia planu miejscowego dla tego terenu miało miejsce w 2015 roku. I tym razem zakończyło się fiaskiem. Urzędnicy miasta tak definiują jego przyczyny:
„Konsultacjom społecznym podczas wyłożenia ww. projektu planu miejscowego, które odbyło się w 2015 r., towarzyszył duży konflikt społeczny wokół sposobu zagospodarowania nieruchomości i trudności w wypracowaniu kompromisu między oczekiwaniami mieszkańców (którzy nie zgadzali się na zaproponowane w projekcie planu funkcje sportowe, na terenie sportowym, oczekując, że teren przeznaczony będzie na zieleń ), a użytkownikiem terenu - Ogniskiem Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej „SADYBIANKA", które składało przeciwstawne oczekiwania. Rozbieżności były na tyle poważne, że nie dawały szans na wypracowanie konsensusu.”
Czy po 10 latach od tego momentu miasto zamierza wypracować nowy konsensus? I tym razem – jak to było w przypadku planu dla rejonu ul. Patkowskiego – miasto też nie daje jednoznacznej odpowiedzi.
„Aktualnie procedura planistyczna dot. miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obszaru Miasto-Ogród-Sadyba obszar IIa (tzw. Sadybianka) jest nieaktywna.” – czytamy w oświadczeniu miasta.
Tu również poprosiliśmy miasto o wyjaśnienie, co kryje się za nieaktywnością, w tym jakie warunki muszą zostać spełnione, by miasto powróciło do procedury planistycznej. Nie jest wykluczone, że miasto dwukrotnie sparzone w poprzednich latach, woli grać na zwłokę i nie rozpoczynać prac, szczególnie w roku wyborczym.
Jeśli miasto nie podejmie żadnych działań projektowych do końca tego roku, będzie musiało liczyć się z eskalacją konfliktu z lokalnymi mieszkańcami. Jak już informowaliśmy, prywatny inwestor złożył pod koniec ubiegłego roku wniosek do urzędu dzielnicy o ustalenie warunków zabudowy dla osiedla w osiedlu. Inwestor ten chce na miejscu obecnych kortów tenisowych, w enklawie otoczonej z każdej strony domami, zbudować 16 domów jednorodzinnych.
Oficjalnie, urząd zawiesił rozpoznanie wniosku do końca tego roku ze względu na toczące się prace przy planie miejscowym. Nam jednak podał, że prace te wcale się nie toczą. Czy i kiedy się zaczną? Pytania te skierowaliśmy do ratusza. Czekamy na odpowiedzi.