Kilkanaście dni temu informowaliśmy, że do miasta wpłynął wniosek prywatnego inwestora w sprawie zabudowy kortów Sadybianki przy Okrężnej 73a na Sadybie. Wnioskodawca chce postawić tam 16 domów jednorodzinnych w środku istniejącej już zabudowy. Miasto wstrzymało się z procedowaniem tego wniosku do 31 grudnia 2025. Jako powód podało fakt, że wobec tej działki trwają prace związane z planem miejscowym.
Wczoraj okazało się, że żadne prace nad planem się jednak nie toczą. Jak donosi Gazeta Wyborcza, powołująca się na urzędników ratusza, "aktualnie procedura planistyczna jest nieaktywna".
Formalnie, mikroplan dla Sadybianki jest zawieszony od czasu nieudanego jego wyłożenia do wglądu w 2015 roku. Dlaczego nie udało się uchwalić planu dla tak małego skrawka osiedla przez 10 lat? Rzeczniczka miasta, Monika Beuth tłumaczy, że w latach 2017-19 trwały postępowania kontrolne m.in. w sprawie gospodarowania nieruchomością.- Procedura planistyczna została zawieszona z uwagi na wyjaśnianie spraw własnościowych - przekazuje rzeczniczka. Co przeszkodziło później? Jak podaje Gazeta Wyborcza, urzędnicy miejskiego biura architektury i planowania przestrzennego uznali, że szkoda ich czasu na wikłanie się w tak lokalny konflikt, podczas gdy dużo większe plany zagospodarowania czekają na opracowanie.
Argumenty stojące za niepodejmowaniem prac przy Sadybiance wydają się nadal aktualne. Czy to oznacza, że miasto przeczeka kolejny rok, aż sprawa zabudowy stanie na ostrzu noża?