W skrócie:
* Ulice szkolne: To popularny pomysł na zwiększenie bezpieczeństwa dzieci w największych miastach w Europie. Polega na zamknięciu ulic przed szkołami podstawowymi w godzinach uczniowskiego szczytu – rano i po południu. W Warszawie są tylko cztery takie ulice, podczas gdy w innych miastach, takich jak Londyn, Paryż czy Barcelona, jest ich znacznie więcej.
* Projekt “Ulice do zabawy”: Jeden z odrzuconych projektów w tegorocznym budżecie obywatelskim zakładał utworzenie czterech tzw. ulic szkolnych w różnych częściach Warszawy, w tym przed szkołą podstawową na Sadybie. Projekt ten wpisuje się w wizję miasta o bezpiecznych ulicach przed szkołami podstawowymi.
* Odrzucenie projektu: Mokotowski ratusz odrzucił ten projekt, argumentując, że zamknięcie drogi jest niezgodne z planem miejscowym starej Sadyby, a plac zabaw na kostce brukowej jest niebezpieczny dla dzieci. Dodatkowo, na decyzję wpłynął również brak konsultacji z mazowieckim konserwatorem zabytków.
* Zmiana argumentów: Po odwołaniu się autora projektu, ratusz ponownie ocenił go negatywnie, ale tym razem całkowicie zmienił swoje argumenty w przypadku Sadyby. Nie wspomina już o planie miejscowym czy zakłócaniu porządku. Twierdzi, że projekt wymaga szerszych zmian w okolicy, a tych nie uda się przeprowadzić w 12 miesięcy
W ostatni piątek stołeczny ratusz ogłosił ostateczną listę projektów, które dopuścił do głosowania w tegorocznym budżecie obywatelskim. Zdecydował również, co zrobi z projektami, które odrzucił na pierwszym etapie oceny, a wobec których wpłynęły odwołania autorów.
Niestety, ratusz podtrzymał swoje decyzje dotyczące wszystkich odrzuconych wcześniej projektów z Sadyby. Nie będzie więc większej plaży na Jeziorku Czerniakowskim, ławeczek przy tamtejszym kąpielisku, czy pływającej sauny. Nie będzie też sceny plenerowej na Skwerze Starszych Panów, jadłodzielni, kontraruchu rowerowego na jednokierunkowej ul. Kuracyjnej, darmowych ćwiczeń usprawniających z fizjoterapeutą dla seniorów, ani deszczowych ogrodów, zatrzymujących wodę.
Nas szczególnie zainteresował los najbardziej wizjonerskiego z odrzuconych projektów, pt. Ulice do zabawy. Postulował on m.in. utworzenie czterech tzw. ulic szkolnych w różnych częściach Warszawy, w tym przed szkołą podstawową na Sadybie. To projekt wizjonerski, ale nie oderwany od rzeczywistości, bo jego postulaty już wcześniej wpisał ratusz do strategii miasta. Sęk w tym, że poza wpisem do strategii, ratusz nie pali się do realizacji tej wizji. Projekt budżetu obywatelskiego miał być testem na to, czy wizję miasta o bezpiecznych ulicach przed szkołami podstawowymi da się zrealizować oddolnie, z pieniędzy, którymi bezpośrednio zarządzają mieszkańcy.
Ulice szkolne, czyli co?
Ulice szkolne to popularny pomysł na zwiększenie bezpieczeństwa dzieci w największych miastach w Europie. Polega on na zamknięciu ulic przed szkołami podstawowymi w godzinach uczniowskiego szczytu – rano i po południu. Rzadziej, pomysł polega na całkowitym zamknięciu tych ulic dla ruchu samochodowego przez całą dobę.
W Londynie ulic szkolnych jest 500, w Paryżu i Barcelonie – ponad 200, w Brukseli 50. W Warszawie - cztery. I nic nie wskazuje na to, żeby miało być ich więcej, mimo że miasto oficjalnie wspiera pomysł. - Wprowadzenie ośmiu szkolnych ulic do końca 2026 r. jest wpisane do Programu Zrównoważonej Mobilności, który obowiązuje od marca, ale władze miasta raczej się nim nie chwalą – zauważa znany miejski aktywista, Robert Buciak z Zielonego Mazowsza.
Buciak chciał pomóc miastu w osiągnięciu celu, proponując w swoim projekcie budżetu obywatelskiego wprowadzenie kolejnych czterech szkolnych ulic. Jedna z nich miała powstać przed wejściem do szkoły podstawowej 103 przy Jodłowej na starej Sadybie.
Propozycja szkolnej ulicy na Sadybie
Pomysł polegał na przeprojektowaniu ulicy Jodłowej przed szkołą na strefę pieszą, gdzie dzieci mogłyby bezpiecznie się bawić. W wersji minimalnej na jezdni miały pojawić się donice z drzewami, ławki i urządzenia do zabawy. Autor zaznaczał, że ulice, które wybrał do projektu, łączyło to, że była na nich potrzeba i techniczna możliwość wykonania takich zmian.
Na etapie weryfikacji, jeszcze w kwietniu, urząd dzielnicy Mokotów odrzucił projekt. W swojej negatywnej opinii, którą przesłał do ZDM, podniósł cztery powody. Po pierwsze, uważał, że zamknięcie drogi jest niezgodnie z planem miejscowym starej Sadyby. Po drugie, twierdził, że plac zabaw na kostce brukowej jest niebezpieczny dla dzieci. Po trzecie, „nie ma uzasadnienia do zakłócania spokoju mieszkańców okolicznych domów jednorodzinnych przez ruch spowodowany dowożeniem i odbieraniem dzieci ze szkoły.” I wreszcie, mokotowski ratusz uznał, że mazowiecki konserwator zabytków nie był konsultowany w sprawie zmian w geometrii i nawierzchni drogi.
Ponowna weryfikacja. Urząd całkowicie zmienia argumenty
Z tymi argumentami nie zgodził się autor projektu szkolnych ulic, odwołując się od negatywnej decyzji urzędu. W odpowiedzi mokotowski ratusz podtrzymał swoją negatywną opinię o projekcie, ale tym razem całkowicie zmienił swoje argumenty. Nie wspomina już ani słowem o planie miejscowym, zakłócaniu porządku, niebezpiecznej nawierzchni ulicy, czy o braku opinii konserwatora zabytków.
Dzielnica twierdzi, że nie może pozwolić na stworzenie ulicy szkolnej przy szkole 103, bo realizacja projektu wymaga wprowadzenia szerszych zmian w ruchu na okolicznych ulicach, a tego nie da się zrobić w 12 miesięcy.
W opinii urzędników czytamy: - Proponowane zmiany na ul. Jodłowej (zamknięcie jej dla ruchu samochodowego na odcinku Kąpielowa - Zielona) wiązałyby się m.in. z zastosowaniem zmian na sąsiednich ulicach i skrzyżowaniach - np. zgodnie z ww. Studium (Studium obsługi transportowej rejonu Miasta-Ogrodu Sadyba, przygotowane przez TransEko na zlecenie Biura Polityki Mobilności i Transportu Urzędu m.st. Warszawy – przyp. red.) zastosowanie wyniesionych skrzyżowań na połączeniu ulic: Zielona - Jeziorna oraz Kąpielowa - Jeziorna.
I dalej: - Urząd Dzielnicy Mokotów zgadza się ze stwierdzeniem, że postulowane w ww. Studium zmiany w obszarze miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Miasta-Ogrodu Sadyba cz. I są zgodne ze Strategią #Warszawa2030, jednak ich realizacja powinna być kompleksowa, a nie punktowa (…).
Urzędnicy podają dalej długą listę działań, które trzeba by podjąć w związku z realizacją projektu. – „Realizacja proponowanego projektu wymaga: - przeprowadzenia postępowania przetargowego w celu wyłonienia projektanta dla opracowania dokumentacji projektowo-kosztorysowej, - opracowania projektu budowlanego, - uzyskania wszystkich uzgodnień przewidzianych przepisami szczegółowymi w zakresie wszystkich branż składających się na projekt budowlany, w tym uzgodnienia z Mazowieckim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków z uwagi na fakt, że obszar Sadyba jest wpisany do rejestru zabytków, - uzyskania prawomocnego pozwolenia na budowę, - przeprowadzenia procedury przetargowej na wyłonienie wykonawcy budowy, - budowy na podstawie projektu budowlanego.”
Urząd dzielnicy konkluduje: - Możliwa byłaby jedynie realizacja zgłoszonego zamierzenia, w oparciu o kompleksowy projekt, który uwzględniałby większą siatkę ulic obszaru położonego w rejonie ul. Jodłowej. Realizacja powyższego w trakcie jednego roku jest niemożliwa, a jest to jeden z podstawowych warunków Budżetu Obywatelskiego.
Najnowsze argumenty urzędników są wreszcie logiczne i spójne. Tak jak mówi dzielnica, eksperci z ratusza, postulując wprowadzenie ulicy szkolnej na Jodłowej, faktycznie wskazywali na konieczność przeprowadzenia szerszych zmian w okolicy. Sęk w tym, że szersze zmiany wymagają inwestycji w układzie drogowym, a obecny burmistrz Mokotowa konsekwentnie twierdził przez całą kadencję, że nie ma na to pieniędzy. Kółko się więc zamyka.
Autor projektu o ulicach szkolnych nie zgadza się z argumentami mokotowskiego ratusza. – Konserwator zabytków nie ma nic do konsultowania w sprawie organizacji ruchu. Reszta to standardowa procedura, którą da się wykonać w rok – komentuje Robert Buciak. – Ciekawe, że urząd dzielnicy ma koncepcję od czterech lat i nie widać żadnych działań w celu jej wdrożenia – zauważa.
***
Miasto odrzuciło wszystkie cztery lokalizacje ulic szkolnych, wpisane do projektu budżetu obywatelskiego. Dotyczy to ul. Jodłowej na Sadybie i Brożka na Woli, ale także ulic Reja na Ochocie (przed szkołą nr 23) i German na Żoliborzu (przed szkołą nr 396), dla których miejskie Biuro Zarządzania Ruchem Drogowym posiada aktualne projekty nowej organizacji ruchu.
Głosowanie mieszkańców w tegorocznym budżecie obywatelskim odbędzie się w dniach 15-30 czerwca, a wyniki poznamy między 2 a 16 lipca.
Czytaj więcej: https://sadyba24.pl/wiadomosci/item/3093-nie-bedzie-ulicy-szkolnej-na-jodlowej-a-co-z-wieksza-plaza-nad-jeziorkiem-czerniakowskim-plywajacymi-saunami-i-scena-plenerowa-oto-co-zostalo-z-budzetu-obywatelskiego-na-sadybie