Rozkopy związane z budową tramwaju do Wilanowa spowalniają ruch na jednych ulicach, ale przyspieszają na innych. - Z sąsiadami odnosimy wrażenie, że odkąd ruch na Sobieskiego jest ograniczony, to na Powsińskiej zrobiło się - nawet jak na wylotówkę - jeszcze bardziej gęsto – zauważa mieszkanka Sadyby, pani Ewa. - Jest zauważalnie więcej stłuczek i widać też gołym okiem, że mało kto tu pilnuje prędkości. A wiadomo- szkoły, przedszkola. Jest po prostu niebezpiecznie – dodaje.
Pani Ewa poprosiła policję o więcej kontroli na odcinku ulic Wiertnicza - Bonifacego. Ku jej zaskoczeniu, już po dwóch tygodniach, otrzymała pozytywną odpowiedź. Wydział Ruchu Drogowego Stołecznej Policji poinformował, że skierował w ten rejon funkcjonariuszy z zespołu SPEED. – W toku realizacji obowiązków służbowych funkcjonariusze tego zespołu patrolują najbardziej zagrożone ciągi komunikacyjne Warszawy, reagując na każdy przejaw agresywnego, niebezpiecznego i nieodpowiedzialnego zachowania kierujących – wyjaśnia w odpowiedzi zastępca naczelnika warszawskiej "drogówki", podinspektor Sławomir Czyżniak.
Czym jest Speed?
Sylwester Marczak ze stołecznej policji nie pozostawia watpliwości, że pod hasłem "reagujemy" nie kryje się jedynie ustawianie radaru przy ruchliwej ulicy i rejestrowanie przekroczeń prędkości, ale faktyczne odławianie piratów drogowych z drogi z użyciem radiowozów. - SPEED to specjalistyczna komórka Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji, której celem jest eliminowanie głównego zagrożenia dla bezpieczeństwa na drodze, jakim od lat jest prędkość - tłumaczy. I dalej: - Z jednej strony zadania te realizują policjanci posiadający ogromne doświadczenie i umiejętność dynamicznej jazdy. Z drugiej strony policjanci muszą jeździć radiowozami, które podołają każdemu zadaniu, spełniając nasze wymagania.
W praktyce, policjanci z zespołu SPEED dysponują najszybszymi samochodami w polskiej policji, które potrafią w razie potrzeby dogonić pirata drogowego. We flocie jednostki znajdują się m.in. nieoznakowane egzemplarze BMW 330i xDrive (2 l, 252 KM), Kia Stinger (3,3 l, 370 KM), Skoda Superb (272 KM) czy BMW serii 3 w wersji GT (184 KM). Dzięki potężnym silnikom niektóre z tych samochodów potrafią rozpędzić się do 255 km/h, a setkę osiągają w niespełna 6 sekund (5,7 s). Za pomocą tych samochodów policja prowadzi pomiary z wykorzystaniem wideorejestratorów i statyczne – miernikami prędkości. Auta jednostki Speed trudno jest zidentyfikować. Nie mają bowiem charakterystycznych żółtych i pomarańczowych kolorów, a jedynie stonowane czarne, szare i srebrne barwy.
Policjanci zwalczający piratów drogowych są bardzo skuteczni. Jedna jednostka grupy SPEED potrafi wystawić około 7,5 tysiąca mandatów w ciągu roku. Mandaty, które w przypadku przekroczenia prędkości o ponad 50 km/h wynoszą od 1500 zł wzwyż, nie są jednak największą karą dla zatrzymanych motocyklistów i kierowców. Przekroczenie dopuszczalnej prędkości w obszarze zabudowanym, oprócz nałożenia wysokiego mandatu, skutkuje zatrzymaniem prawa jazdy na trzy miesiące.
Będze więcej patroli
Wiceszef stołecznej drogówki, Sławomir Czyżniak zaznacza, że poza grupą SPEED Wisłostradę na wysokości Sadyby kontrolować będą również jej patrole „w ramach normalnego toku służby”. Zapytaliśmy stołeczną komendę policji, czy zapowiedziane patrole grupy Speed na Powsińskiej będą stałe, czy z doskoku, oraz czy funkcjonariusze będą korzystali z radiowozów oznakowanych czy nieoznakowanych. Do momentu publikacji nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi.
AKTUALIZACJA. mł. asp. Piotr Krat z Komendy Stołecznej Policji w przesłanej do nas wiadomości infomuje: - Ulica Powsińska znajduje się pod nadzorem policjantów tut. Wydziału (w tym Zespołu SPEED) w toku normalnej służby, jak również podczas prowadzonych działań doraźnych, zarówno przy wykorzystaniu radiowozów oznakowanych, nieoznakowanych oraz motocykli służbowych.