Wiata rowerowa przy Jeziorku Czerniakowskim ma stanąć w maju lub czerwcu tego roku. To efekt zwycięskiego projektu budżetu obywatelskiego, na który zagłosowało 2,2 tysiąca mieszkańców Mokotowa. Poza wspominaną lokalizacją planowane jest również postawienie czterech podobnych wiat w innych częściach dzielnicy.
Zgodnie z pomysłem autora projektu o nazwie “Zaparkuj rower wygodnie i bezpiecznie na Mokotowie” wiaty będą zadaszone i wyposażone dodatkowo w samoobsługowe stacje napraw, czyli punkty zawierające podstawowe narzędzia, pompkę rowerową oraz zintegrowany stojak serwisowy. Każda wiata pomieści co najmniej 10 stojaków, czyli 20 rowerów.
Zarząd Dróg Miejskich, który zlecił przetarg, zdecydował o podniesieniu standardu wiat ponad wymogi opisane w projekcie budżetu obywatelskiego. Wszystkie nowe wiaty będą miały “zielony dach” w postaci rozchodnika (przykład widać na wiacie przystanku autobusowego przy Powsińskiej koło KFC) oraz specjalne oznaczenia na szybach w formie kropek, z myślą o ochronie ptaków.
Usprawnienia nie są dziełem przypadku. - Szczegóły wyglądu i funkcjonalności wiat zostały opracowane w dużej mierze na podstawie doświadczeń zebranych przy realizacji podobnego projektu w ubiegłych latach – mówi pełnomocnik Prezydenta Warszawy ds. komunikacji rowerowej, Łukasz Puchalski. I wyjaśnia: - Ponad 90 wiat rowerowych stanęło na terenie stołecznych placówek oświatowych, a kolejnych 7 wzdłuż ursynowskich stacji metra. Przyglądaliśmy się uważnie, jak te konstrukcje sprawdzają się w praktyce oraz zebraliśmy uwagi od mieszkańców na ich temat.
Wiata nie będzie miała kamery monitoringu. - Monitoring miejski nie powinien być na wiacie, tylko w jej pobliżu – uważa Puchalski. - Najlepiej jeśli wiata powstaje w miejscu, gdzie monitoring już jest. Tak prawdopodobnie będzie na Mokotowie, dopinamy szczegóły dla wszystkich potencjalnych lokalizacji. Kamera na wiacie byłaby zawieszona dość nisko. Łatwo ją uszkodzić, zasłonić, zamazać – dodaje urzędnik.
Na oferty w przetargu ZDM czeka do 30 marca.