Wydarzenia w sprawie przetargu na tramwaj do Wilanowa zmieniają się jak w kalejdoskopie. Jeszcze wczoraj popołudniu, na kilka godzin przed terminem wniesienia odwołań na wykonanie trasy, rzecznik prasowy Tramwajów Warszawskich informował nas, że nie wpłynęło żadne odwołanie. Dziś rano po godzinie 10 stwierdził, że jednak wpłynęło.
– Odwołujący kwestionuje brak wezwania trzech wykonawców do wyjaśnień w zakresie rażąco niskiej ceny. Jesteśmy zaskoczeni odwołaniem złożonym przez ZUE i oceniamy je jako niezasadne – powiedział rano rzecznik Tramwajów Warszawskich, Maciej Dutkiewicz. I dodał: - Podejmujemy działania, które pozwolą nam na zakończyć procedurę przetargową i podpisać kontrakt. Odwołujący zarzuca brak przeprowadzenia badania "rażąco niskiej ceny", choć sam dwukrotnie w czasie aukcji, pierwotnej i powtórzonej, złożył ofertę niższą niż jedna z tych, które obecnie kwestionuje.
Dziś, we wtorek, tuż przed godziną 13 rzecznik spółki transportowej powiadomił nas o kolejnej zmianie. – Dziś odwołanie jednak wycofano – mówi Dutkiewicz. – Brak odwołań otwiera nam prostą drogę do podpisania umowy z firmą, którą wybraliśmy w przetargu – dodaje. Kiedy to nastąpi? Przedstawiciel tramwajarzy nie chce wskazywać terminu. – Musimy jeszcze przejść standardową kontrolę prezesa Urzędu Zamówień Publicznych – mówi. – Podpisanie umowy nastąpi jednak szybko – uspokaja.
Zwycięzcą przetargu jest zatem Budimex, który ostatecznie zaoferował realizację całej inwestycji za 685,4 mln zł. Po dokapitalizowaniu Tramwajów Warszawskich na ostatniej sesji Rady Warszawy, miejska spółka ma wystarczające środki, by podpisać umowę od razu na całą trasę – od Puławskiej na Mokotowie do Branickiego w Wilanowie. Budowa nowej 8-kilometrowej trasy tramwajowej ma zabrać 22 miesiące od momentu podpisania.