Fałszywy alarm. Ubiegłotygodniowe zgłoszenie naszej czytelniczki o niezrozumiałej wycince trzech drzew na Skwerze Ormiańskim nie odsłoniło żadnych nieprawidłowości. – Ich stan zagrażał życiu i mieniu użytkowników parku – mówi rzeczniczka Zarządu Zieleni, Anna Stopińska.
Zagrażały życiu
Przedstawicielka miasta szczegółowo wyjaśnia, co doprowadziło do decyzji o wycince: - Usunięte drzewa to dwie jabłonie ozdobne i klon pospolity o obwodach pni 89, 103 i 150 cm. Jedna z jabłoni była martwa, druga zamierająca - żywotnych było na niej jedynie kilka dolnych gałęzi. Ozdobne drzewa owocowe posiadały u swej podstawy ubytki z wypróchnieniem, co skutkować mogło ich wykrotem.
Największe emocje u naszej czytelniczki wzbudziło wycięcie dorodnego klonu, który wyglądał na zdrowy. I w tym przypadku miejscy ogrodnicy wykryli poważny problem. Anna Stopińska: - Klon pospolity został wcześniej porażony piorunem, co spowodowało, że od strony południowej powstał otwarty, próchniejący ubytek rynnowy po oderwanej części pnia wraz z koroną. Pomiędzy kolumnami kambialnymi a pozostałą częścią pnia widoczne były pęknięcia i szczeliny, zaś w dolnej i górnej części ubytku - pozostałości owocników grzybów. Eksperci zaobserwowali na konarach młode owocniki hubiaka pospolitego (grzyb pasożytniczy), odpadającą korę i zamierające górne części gałęzi. Korona była zamierająca od wierzchołka, a posusz obejmował ok. 50 proc. pędów.
Wycinka została przeprowadzona na wniosek Zarządu Zieleni zgodnie z decyzją Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. I wniosek, i decyzja dostępne są w warszawskim serwisie mapowym Wiem o Wycince (www.mapa.um.warszawa.pl/zielen/wow). Ten drugi dokument został zawieszony w Internecie już po wycince, stąd sama decyzja mogła stanowić zaskoczenie dla mieszkańców. Zapytani przez nas o to urzędnicy przyznali się jednak do opóźnienia z publikacją i przeprosili.
Przedstawiciele Zarządu Zieleni, który sprawuje opiekę nad stołecznymi zieleńcami, w tym nad Skwerem Ormiańskim, podkreślają, że wniosek o wycinkę drzewa jest dla nich zawsze ciężką decyzją, podlegającą wielokrotnej weryfikacji. - W tym wypadku nie było wątpliwości – mówi Stopińska. - Drzewa ze względu na zły stan stanowiły realne zagrożenie, co potwierdziły badania naszych ogrodników i dendrologów, jak również oględziny ekspertów MWKZ – dodaje.
Nowe nasadzenia... i nowe wycinki
Zaledwie w tydzień po wycince, dziś na Skwer Ormiański weszli robotnicy z nowymi drzewami. To konsekwencja decyzji konserwatora o wycince. W zamian za usunięte drzewa zasadzono 3 drzewa o obwodach nie mniejszych niż 16-18 cm (mierzonych na wysokości 100 cm) z gatunków: jabłoń ozdobna i klon kapadocki. Jak widać na zdjęciach, nasadzeń jest więcej, bo zaplanowano je nie tylko jako kompensacja po wyciętych drzewach.
Patrząc szerzej, poza Skwer Ormiański, podobne przypadki wycinek i nasadzeń będą zdarzać się na starej Sadybie częściej. Na miejskie mapie widać bowiem decyzje o wycince m.in. trzech dorodnych drzew na Goczałkowickiej przy Okrężnej. Pod topór pójdą stwarzające zagrożenie topola o obwodzie 313 cm i dwa klony o obwodach 91 i 100 cm. Wszystkie trzy drzewa rosną w pasie drogowym ulicy Goczałkowickiej, tuż przy wejściu na osiedle apartamentowców. W ich miejsce do 30 listopada tego roku ma być posadzonych 5 jesionów o obwodzie 16-18 cm.
Do 30 czerwca przyszłego roku ma zostać wycięta wierzba rosnąca w sąsiedztwie nieruchomości przy Okrężnej 31, na skarpie. W ramach kompensacji w zupełnie innym miejscu, poza Sadybą, do końca listopada przyszłego roku ma zostać zasadzony jarząb dalekowschodni. Podobny los czeka orzech włoski o obwodzie 66 cm, który ma zostać wycięty do końca tego roku w pasie drogowym ulicy Iwonickiej. W zamian miasto zasadzi kasztanowiec biały.
Miejscy urzędnicy dokonają też cięć w pasie drogowym ulicy Zdrojowej między Orężną i św. Bonifacego. Wytną rubinię akacjową o obwodzie 97 cm, lipę o obwodzie 68 cm oraz topolę kanadyjską o obwodzie 44 cm. W ich miejsce posadzą platana i lipę. Co ciekawe, mazowiecki konserwator przyrody nie zgodził się na inne wnioskowane wycinki w tym samym pasie drogowym. Ujdą z życiem trzy klony o obwodach 108, 222+166 oraz 92 cm.
Wycinka czeka również jesion (74 cm), który rośnie w pasie zieleni między Orężną 14 i 16. W jego przypadku powód usunięcia to mocne wychylenie, a nie stan zdrowotny. W jego miejsce miasto nasadzi klon pospolity na Woziwody przy bloku 7a.
Na decyzję konserwatora czeka wniosek miasta z lipca tego roku o wycięcie aż pięciu drzew przy Orężnej, Truskawieckiej, św. Bonifacego i Morszyńskiej. Z powodu zamierania lub wypróchnienia mają zostać ścięte dwa jesiony (150 i 190 cm), klon (96 cm), surmia – catalpa (127 cm) oraz lipa (120 cm). Mokotowscy urzędnicy chcą je usunąć do końca czerwca przyszłego roku.
Podobnych wniosków o wycinkę jest więcej. Wszystkie widoczne są na stronie www.mapa.um.warszawa.pl/zielen/wow.
Będziemy informować
Od nowego roku Warszawa wprowadza nowe standardy informowania mieszkańców o wycinkach. Kluczowe dokumenty związane z wycinką, czyli wniosek i decyzja, będą umieszczane we wspominanym serwisie mapowym. W terenie na drzewach przeznaczonych do usunięcia będą natomiast umieszczane informacje w postaci ujednoliconych tabliczek.
Jak informuje przedstawicielka Zarządu Zieleni, mieszkańcy będą mogli nie tylko dowiedzieć się o planowanej wycince w swojej okolicy, ale również poprosić o jej weryfikację. - Wystąpienie przez stronę społeczną do organu prowadzącego postępowanie administracyjne z żądaniem o dopuszczenie do udziału w postępowaniu można złożyć już od momentu wszczęcia postępowania administracyjnego oraz w trakcie trwania postępowania – mówi Anna Stopińska.