Sadyba24: Jak doszło do tego, że znana autorka książek i felietonów kulinarnych Tessa Capponi-Borawska napisała książkę kucharską dla Pani fundacji?
Izabella Dembińska: Kiedy rozpoczynałam przygotowania do tegorocznego kiermaszu fundacji Jestem, pomyślałam sobie, że trudno robić go po raz czwarty w tej samej formule. Że trzeba zrobić coś nowego. Poprosiłam Tessę Capponi-Borawską, z którą znamy się od wielu lat, żeby pomogła mi zorganizować kiermasz i wtedy Ona wyszła z propozycją dania czegoś od siebie. Zaproponowała, że zbierze swoje ulubione przepisy kulinarne, opatrzy krótkim wstępem o sobie i przekaże to wszystko fundacji. Ja z wielką chęcią podchwyciłam ten pomysł, namówiłam do jego realizacji kilka znajomych wolontariuszek od redagowania, rysunku i składania książek i tak, od nitki do kłębka, powstała książka „Jestem w kuchni”.
Co znajdzie się w tej książce? Czy przepisy są specjalnie wybrane pod kątem pacjentów onkologicznych, którymi się zajmujecie?
To nie jest książka o dietetycznym jedzeniu, tylko o zdrowym jedzeniu. A dla Tessy zdrowe jest wszystko, co jemy z umiarem. Zdrowe jest według niej każde jedzenie, które jest przygotowywane i spożywane z miłością. Gdy robione jest przez ludzi i z ludźmi, których kochamy. My w fundacji podobnie myślimy o jedzeniu.
Nasze spotkania odbywają się przy dobrych i zdrowych posiłkach, Tak jak kwiaty potrzebują nie tylko troski, ale i wody, słońca, składników pokarmowych – tak i nasze ciało potrzebuje troski i dobrego budulca Uczymy się więc, jak zdrowo jeść i gotować. Razem przyrządzamy coraz to nowe pyszności. Daje to nam radość wspólnego tworzenia, a ta radość tworzy poczucie wspólnoty. Dobry posiłek, jedzony wspólnie przy stole zbliża każdą rodzinę, także taką „przyszywaną” jak nasza.
Podobna filozofia wspólnego tworzenia z radością i sercem przyświeca wam chyba nie tylko przy jedzeniu?
Tak. Oddajemy naszym podopiecznym całe swoje serce. Nie tylko ja, ale też ponad 20 wolontariuszy, którzy pracują u nas za darmo. Organizujemy wyjścia do teatru, na koncert, do restauracji. Sami prasujemy obrusy, pierzemy i wieszamy firanki, przynosimy potrzebne sprzęty ze swojego domu, dzięki prywatnym kontaktom organizujemy ciekawych, często znanych ludzi. Chcemy, by nasi pacjenci odkryli, że mając raka nadal mogą korzystać z życia, uczestniczyć w nim. Chcemy dawać im radość. W każdym razie, u nas mogą się rozerwać.
Ale te wszystkie atrakcje, które mają dawać radość waszym podopiecznym, swoje kosztują. Czy książka jest głównym pomysłem na zarobienie na kolejny rok zajęć fundacji?
Szczerze mówiąc, nie pieniądze są w tym projekcie najważniejsze. Bo fundacja nie ma dużych potrzeb finansowych, mnóstwo pracy wykonują u nas wolontariusze, których jest ponad 20! Każdy pracuje za darmo, ja też. Wypuszczając na rynek książkę, liczyliśmy głównie na to, że pozwoli nam ona dotrzeć z informacją o fundacji do szerszego grona pacjentów onkologicznych. Prowadzimy już co prawda spotkania dwa razy w tygodniu (w sumie 40 osób), ale wciąż chętnie uruchomilibyśmy trzecią grupę. Mamy możliwości i chętnych ludzi do pracy.
Jeśli takie osoby jednak zdecydują się wyjść z domu, by przyjść na spotkanie ze znaną Włoszką, czego mogą się spodziewać?
Tessa będzie opowiadać o sobie i swoich ulubionych przepisach. No i podpisywać książkę, rzecz jasna. A potem płynnie rozpocznie się w tym samym miejscu doroczny kiermasz przetworów i nalewek. Plus oliwy prosto z Toskanii. Wszystkie przetwory będą pochodzić od naszych wolontariuszy, i zaprzyjaźnionych z nami ludzi, a wszystkie przychody ze sprzedaży książki i przetworów pójdą na cele statutowe fundacji Jestem.
Książka ma zarabiać na fundację, powiedzmy więc jeszcze, jak będzie można ją kupić poza jednym popołudniem w Nabo?
Książka będzie cegiełką, za którą proponujemy cenę 50 złotych. Na pewno będzie można ją nabyć u nas w fundacji dzwoniąc pod numer telefonu 721-889-886. Być może książka będzie dostępna poprzez sklep internetowy zaprzyjaźnionego magazynu Kukbuk. Na razie jedyny pewny sposób nabycia książki to przyjście o godz. 16.00 do kawiarni Nabo przy ul. Zakręt na starej Sadybie. Serdecznie zapraszam.