Dobrze jest wiedzieć, kim był patron ulicy, przy której się mieszka albo którą się często przechodzi. Niestety, w przypadku centralnej ulicy Sadyby, Godebskiego, nawet poznanie imienia patrona niewiele wyjaśnia. Kandydatów o tym samym imieniu i nazwisku jest bowiem dwóch.
Sadyba ma szczęście do kronikarzy. Jeremi Przybora i Janusz Bronowicz zostawili po sobie wielkiej urody opisy życia w sielskim mieście ogrodzie. Dwa lata temu, niepostrzeżenie ukazało się na rynku kolejne wielkie dzieło. Jego autor opisuje dzieje swojej rodziny i dworku nad Jeziorkiem Czerniakowskim, gdzie się wychował i gdzie przed drugą wojną światową gospodarował jego dziadek. Dzięki Markowi Karpińskiemu poznajemy świat, zupełnie inny od tego, który istniał zaledwie po drugiej stronie ulicy, w przedwojennym urzędniczym Mieście Ogrodzie Czerniaków.