Urzędnicy ratusza przyklepali dużą rozbudowę klubu tenisowego na Sadybie. Mieszkańcy burzą się, bo nowe hale powstaną w odległości zaledwie kilkudziesięciu metrów od ich domów.
Kikuty do wymiany. Jest wreszcie szansa na przywrócenie do życia kilku latarni gazowych, które od dawna straszą kikutami na uliczkach starej Sadyby.