Konsultacje społeczne w sprawie Sadybianki odbyły się w czerwcu tego roku. Zaraz po nich przedstawiono wstępne wyniki na spotkaniu z mieszkańcami. Zaskoczenia więc nie ma. Dużo tu szczegółowych danych statystycznych. My skupimy się więc tylko na podsumowaniu głównych obszarów konfliktu wokół planu, tj. na centralnej części planu zajmowanej przez teren klubu tenisowego Sadybianka.
Mieszkańcy mówią: mniej
Zabudowa stała – „Większość badanych (łącznie 83 osoby na 139) opowiada się za wprowadzeniem na tym terenie obiektów zabudowy stałej, jednak o ograniczonej powierzchni (do 850 m2 ) w stosunku do zapisów planu. 21 osób nie chciałoby aby pojawiła się tam jakakolwiek stała zabudowa.”. Przypomnijmy: projektanci planu zakładają, że pod zabudowę stałą może inwestor przeznaczyć do 1.100 m2. Mieszkańcy proponują znaczne ograniczenie tej wielkości.
Zabudowa tymczasowa – „Ponad połowa badanych (71 osób na 139) opowiada się za jednym, 600 metrowym budynkiem tymczasowym, więc znacznie mniejszym niż istniejący balon. Znaczna część (40 osób na 139) jest przeciwna lokowaniu jakiejkolwiek zabudowy tymczasowej. 23 osoby umieściły na terenie 2 budynki tymczasowe, co odpowiada aktualnej sytuacji.” Takie oczekiwania mieszkańców wykluczają utrzymanie obecnych balonów do gry w tenisa. Dopuszczają natomiast postawienie mniejszego balonu.
Plac zabaw – „Jedynie 26 osób spośród wszystkich 139 badanych uważa, że na terenie opracowania nie powinien znaleźć się plac zabaw dla dzieci. 113 osób ulokowała na makiecie plac zabaw, przy czym 54 osoby zaproponowały dwa place albo jeden duży. Najczęstsza propozycja dokładnej lokalizacji to fragment terenu sportowo rekreacyjnego poza obszarem, na którym w planie dopuszczona jest zabudowa (wyznaczona nieprzekraczalną linią zabudowy).”
Parkingi – „Znaczna większość badanych (114 osób na 139) uważa, że na terenie planu nie powinien pojawić się parking dla samochodów. Jest to spowodowane obawą przed zwiększeniem ruchu samochodowego w uliczkach. Brak możliwości parkowania promować ma okolicznych mieszkańców jako użytkowników terenu.”
Autorzy raportu, stowarzyszenie Odblokuj, podkreślają, że dane liczbowe nie oddają prawdziwego nastawienia mieszkańców. Bo to jest podszyte gorącymi emocjami. „Generowane napięcie powoduje, że nawet jeśli za ich opinią nie idą dane liczbowe, to w odbiorze procesu protest przeciwko zapisom planu dopuszczającym zabudowę jest bardzo silny” - piszą.
Na koniec autorzy raportu próbują przelać wyniki w rekomendacje dla projektantów. Piszą: „Rozwiązaniem kompromisowym jest dalsze ograniczenie możliwości zabudowy w planie i przeznaczenie większej części terenu Sadybianki na funkcje o charakterze parkowym z terenowymi urządzeniami sportowymi. Wyraźnie społecznie oczekiwany jest w tym miejscu plac zabaw dostosowany do potrzeb dzieci w różnym wieku i oferujący bogaty, całoroczny program.”
Wszystko w rękach urzędników
Wyniki konsultacji nie są wiążące dla urzędu, który je zamówił, tj. dla biura architektury w stołecznym ratuszu. Stanowią raczej probierz oczekiwań mieszkańców i wskazówkę, jakie podjąć decyzje w ramach formalnej procedury planistycznej. Jeśli mieszkańcy chcą wprowadzić jakiekolwiek zmiany do projektu planu miejscowego, muszą złożyć uwagi do tego dokumentu. 102 na 186 osób zapytanych przy okazji konsultacji wyraziło chęć przesłania swoich wniosków do biura architektury i tym samym uczestniczenia w formalnym procesie decyzyjnym.
Zgodnie z zapowiedzią, którą 22 czerwca 2015 złożył dyrektor biura architektury, Marek Mikos na debacie publicznej w szkole podstawowej 115 przy Okrężnej, uwagi do planu miejscowego Sadybianki miały zostać rozpatrzone do połowy września tego roku. To od tych rozstrzygnięć będzie zależało, czy atmosfera wokół Sadybianki uspokoi się, czy przerodzi w kolejną odsłonę społecznego konfliktu.
Pełny tekst raportu dostępny jest na stronie stołecznych konsultacji społecznych: