Sprawa wypłynęła przypadkiem i bez rozgłosu. W czwartek rano, 22 stycznia zespół ds. budżetu partycypacyjnego na Mokotowie opublikował na swoim profilu na Facebooku mapę z projektami mieszkańców, które zwyciężyły w dzielnicy w poprzedniej edycji budżetu partycypacyjnego. Ku naszemu zaskoczeniu, w Rejonie 8, obejmującym Sadybę i Stegny, umieszczono aż sześć ikonek symbolizujących projekty. Tymczasem zwycięskich projektów z tego obszaru, ogłoszonych w lipcu 2014, jest dwa razy mniej. Oficjalnie są to: multimedialna sala w szkole na Czarnomorskiej, ścieżka edukacyjna wokół Jeziorka Czerniakowskiego, oraz sadzenie stu drzew na Sadybie i Stegnach.
Trzy z dwóch nowych ikonek ustawiono na Stegnach, a jedną na dalekim Czerniakowie. Na ul. Konstancińskiej, na tyłach centrum handlowego Sadyba Best Mall, odremontowany zostanie chodnik przy szkole francuskiej. Na Śródziemnomorskiej powstaną domki dla pszczół. Natomiast przy Bartoszka / Piekałkiewicza opłacony zostanie trener sportowy dla młodzieży i dorosłych (od 40 lat wzwyż).
Wpuścili tylnymi drzwiami?
Dlaczego projekty te pojawiły się na mapie razem z oficjalnie wybranymi? Teresa Rosłoń z Działu Promocji na Mokotowie, opiekująca się budżetem partycypacyjnym z ramienia urzędu dzielnicy, wyjaśnia: „Ponieważ po wybraniu zwycięskich projektów ze wszystkich rejonów została kwota ok. 32 tys. zespół (ds. budżetu partycypacyjnego na Mokotowie – przyp. red.) zdecydował się wystąpić do Zarządu i zarekomendować drobne projekty, aby wyczerpać całą pulę kwoty przeznaczonej do dyspozycji BP na 2015r.”
Czy nie oznacza to wprowadzenia projektów niejako boczną furtką, poza procedurą? Naczelnik Rosłoń zaprzecza. „Zarząd przychylając się do rekomendacji Zespołu postanowił zrealizować tych kilka projektów za podaną wyżej kwotę poza procedurą budżetu partycypacyjnego.”
Faktycznie, nowe projekty tak właśnie są opisane w dymkach, które pojawiają się na mapie, po najechaniu na ikonki. Faktycznie też wszystkie trzy projekty są drobne - należą zdecydowanie do najtańszych, zgłoszonych przez mieszkańców Sadyby i Stegien w ubiegłym roku. Pszczele ule to wydatek rzędu 1512 złotych, trener – 4800 złotych, a nowy chodnik – równo 9 tysięcy.
Dodatkowe kryteria
Wśród zgłoszonych przez mieszkańców Rejonu 8 projektów były jednak również inne, równie tanie. Dlaczego zatem wybrano te? Powody były różne. Jak zapewnia Teresa Rosłoń, w przypadku uli chodziło o dopełnienie całości projektu, realizowanego w różnych rejonach Mokotowa - podobne domki dla „skrzydlatych, pasiastych przyjaciół” powstaną na Wale Zawadowskim, przy Sonaty, Rzymowskiego, Żwirki i Wigury, Spacerowej, oraz w Parku Morskie Oko. W przypadku remontu chodnika zadecydował z kolei fakt, że już wcześniej okoliczni mieszkańcy występowali do urzędu o naprawę tego odcinka.
Dodatkowym argumentem za realizacją trzech wybranych projektów była ich spora popularność wśród lokalnej społeczności. Każdy z projektów zgromadził minimum 200 głosów (chodnik – 250 głosów, trener – 274, a ule – 610; trzy inne projekty, które mogłyby wchodzić w grę ze względu na niski koszt, zgromadziły odpowiednio: 228, 198 i 180 głosów).
Tanie i z petycją. Nowy sposób na sukces?
Czy aby zwiększyć swoje szanse we właśnie trwającej 2. edycji budżetu partycypacyjnego, mieszkańcy Sadyby i Stegien powinni wysuwać tanie projekty, a przed ich zgłoszeniem wystąpić z niezależną petycją do urzędu? Teresa Rosłoń nie daje nadziei. „W II edycji Budżetu Partycypacyjnego na 2016 rok takiej sytuacji nie będzie, gdyż mieszkańcy będą głosować na projekty do wyczerpania puli środków w danym rejonie.” – zapewnia.
Mieszkańcom Rejonu 8 pozostaje więc jedynie cieszyć się z dodatkowych projektów na Sadybie i Stegnach, bo – jak słyszymy od dzielnicowych urzędników - na boczne furtki liczyć nie mogą.
Małe z dużą szansą na sukces mimo braku furtek
Zgłaszając swoje pomysły w tegorocznej edycji (termin mija 17 lutego), warto jednak rozważyć, czy obok dużych projektów nie zaproponować również małych, tanich. I to mimo że w tym roku pieniędzy na pomysły mieszkańców z Rejonu 8 będzie ponad dwa razy więcej niż w roku ubiegłym – ponad milion sto tysięcy złotych. Na wynikach z ubiegłego roku, sprawdziliśmy bowiem, że strategia pisania tanich projektów może okazać się skuteczna.
Do ubiegłorocznych projektów i wyników z Rejonu 8, zastosowaliśmy tegoroczny budżet. Przy takim założeniu w kwocie 1.108.880 złotych, przeznaczonej obecnie dla Sadyby i Stegien, zmieściłoby się pierwszych 7 projektów pod względem liczby głosów. W tej grupie byłyby 3 faktycznie zwycięskie projekty (przypomnijmy: sala multimedialna w szkole na Czarnomorskiej, ścieżka edukacyjna wokół Jeziorka Czerniakowskiego i sadzenie 100 drzew) oraz 4 inne, równie drogie inwestycje. Mowa tu o wymianie chodnika i budowie miejsc parkingowych na Czarnomorskiej (za 343,5 tysiąca), szkolnej sali komputerowej (za 66 tys.), remoncie oświetlenia w Parku Dygata (za 144 tysiące) i modernizacji kortów tenisowych w tym samym parku (za 75 tysięcy).
Do wyczerpania limitu pozostałoby w tym momencie 54.157 złotych. I tu zaczyna działać strategia małych, tanich projektów. Przy tak niskim progu odpadłyby bowiem wszystkie popularne, ale drogie projekty, takie jak miasteczko edukacyjne dla dzieci za 265 tysięcy (numer 8 pod względem liczby głosów, z wynikiem 645 głosów), park bez smyczy za 222 tysiące (15. miejsce w ostatecznym rankingu, 461 głosów), e-biblioteka za 348 tysięcy (17. miejsce, 423 głosy) szkoła multimedialna za 425 tysięcy (19. miejsce – 416 głosów). Gorzej – odpadłyby również niemal wszystkie projekty o średniej wartości – nawet te w okolicach 50 tysięcy.
Duże kontra małe – co się bardziej opłaca?
A co zostałoby zrealizowane z pozostałych do wykorzystania 54 tysięcy? Projekty małe. Dwa z nich były popularne wśród lokalnej społeczności Sadyby i Stegien. To zajmujący 10. miejsce pod względem liczby głosów – projekt uli na Stegnach za 1512 złotych (610 głosów), oraz zajmujący miejsce 11. – projekt kina plenerowego na Sadybie za 30.000 złotych (585 głosów). Kolejne dwa małe projekty zakwalifikowałyby się do wdrożenia, mimo że zainteresowały znacznie węższe grono zwolenników – chodzi o numer 20. w rankingu, tj. projekt montażu progów zwalniających na Koronowskiej za 17.500 złotych, oraz numer 27 – projekt wynajęcia trenera sportowego za 4.800 złotych. Zebrały one odpowiednio: 365 i 274 głosy.
Podsumowując, spośród 37 projektów poddanych pod głosowanie na Sadybie i Stegnach w 2014 roku, dziś (tzn. przy dwa razy wyższym budżecie, jaki obowiązuje w 2015 roku), do realizacji trafiłoby 7 dużych projektów i 4 małe. Duże projekty wydają się trudniejsze - wymagają znalezienia uniwersalnego problemu i intensywnej mobilizacji mieszkańców z całego osiedla. Małe projekty zaś mogą odnosić się do bardziej sąsiedzkich problemów i bazować na wsparciu znacznie węższej, lokalnej grupy.
Do zgłaszania małych projektów, tzw. miękkich, nieinwestycyjnych, zachęcał na niedawnych spotkaniach z mieszkańcami Mokotowa, burmistrz dzielnicy, Bogdan Olesiński. O tym, czy mieszkańcy Sadyby i Stegien wezmą sobie jego rady do serca, przekonamy się zapewne już niedługo, na indywidualnych spotkaniach konsultacyjnych mieszkańców z urzędnikami. W szkole na Sobieskiego 68 odbędzie się takie spotkanie 3 lutego (w godzinach 15-19). Wcześniej, bo 31 stycznia w godzinach 12-17, w bibliotece multimedialnej na Tynieckiej 40 odbędzie się maraton pisania projektów do budżetu partycypacyjnego.
Mapę zwycięskich projektów budżetu partycypacyjnego na Mokotowie z 2014 można zobaczyć pod adresem: https://www.google.com/maps/d/viewer?mid=zAZo6yo03p1E.ksjzBC8xkK7U
Ulotkę o obecnej edycji budżetu partycypacyjnego na Mokotowie można pobrać ze strony urzędu dzielnicy Mokotów: http://www.mokotow.waw.pl/mokotow/web/uploads/pub/pages/page_798/text_images/2016/Ulotka%20Mokotow.pdf