Do konsultacji społecznych trafił kilka dni temu raport oddziaływania na środowisko, dotyczący rozbudowy klubu piłkarskiego Delta Warszawa przy Jeziornej 2. Dokument, przygotowany na zlecenie inwestora, został wcześniej zaopiniowany przez Sanepid i Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska.
Projekt, do którego dotarł portal Sadyba24.pl, przynosi duże zmiany w stosunku do warunków zabudowy, jakie otrzymała Delta w styczniu 2014 roku. Tamten dokument dotyczył prac planowanych do wykonania w wąskim pasie wzdłuż ul. Jeziornej, w sumie na terenie 5 tysięcy metrów kwadratowych. Ten obejmuje całą działkę, 36 tysięcy metrów kwadratowych – czyli siedmiokrotnie więcej. Co zostało z dawnych planów?
Klub z restauracją i korty – to już znamy
Najbardziej spektakularna część przedsięwzięcia to duży budynek klubowy, który ma powstać u wylotu ulicy Zielonej. Jak już to określono we wniosku z 2013 roku, będzie on mierzyć 3 kondygnacje od strony Jeziorka i 2 kondygnacje od strony ulicy Jeziornej (co jest możliwe dzięki wykorzystaniu różnicy poziomów terenu). Obok budynku wyrośnie parking na ok. 42 samochody osobowe o powierzchni około 1000 m2.
Na działce między ul. Jeziorną a głównym boiskiem pozostają też korty tenisowe. Pierwotnie miały być trzy, w tym jeden przebudowany i dwa przykryte pneumatycznymi kopułami. W obecnej wizji ma ich być dwa razy więcej: aż sześć o wymiarach 23,77 m x 10,97 m każdy, z nawierzchnią z mączki ceglanej oraz pasem ochronnym 17 m x 36 m każdy. Z dwóch planowanych budynków magazynowych, został ostatecznie jeden. Do tego dochodzą wnioskowane wcześniej: chodniki, oświetlenie, ławki i śmietniki oraz ogrodzenie.
Syntetyczne boiska z trybuną i inne nowości
Do niedawna najbardziej skrywaną częścią nowej wizji było zagospodarowanie obecnych boisk. O tym, co tam powstanie, krążyły legendy. Plotki mówiły o trybunach na 200-300 osób. I o boiskach ze sztucznej nawierzchni. A o co faktycznie wystąpił tu inwestor? Raport oddziaływania na środowisko podaje pełną listę nowych inwestycji, choć niekoniecznie jasno:
- trybuna sportowa o łącznej pojemności do 50 miejsc, przy placu treningowym o powierzchni ok. 50 m2,
- 4 boiska do piłki nożnej (pole gry 48 m x 28 m), o nawierzchni z trawy syntetycznej wraz pasem ochronnym 2 m, w miejscu istniejącego głównego boiska do piłki nożnej o nawierzchni z trawy naturalnej,
- wyrównanie i utwardzenie dotychczasowego boiska treningowego za kanałkiem o nawierzchni z trawy naturalnej i poszerzenie go do powierzchni ok. 11100 m2.
- dwie kładki (pieszo-jezdne) nad kanałkiem przebiegającym przez środek działki, dla: ludzi, sprzętu ogrodniczego np. kosiarki i ewentualnie samochodów ratowniczych takich jak karetka pogotowia i staż pożarna; południowa kładka ma szerokość ok. 150-200 cm, północna ma szerokość około 250-300 cm,
- ogrodzenie dla piłkochwytów o wysokości od około 5,0 do około 7,0 m.
Mieszkańcy protestują
Powyższe plany to nadal całkowita nowość dla większości mieszkańców Sadyby. Mimo że postępowanie środowiskowe toczy się od początku kwietnia tego roku, a pierwsza wersja raportu powstała w lipcu 2014, nikt z mieszkańcami nie rozmawia. Ani inwestor, ani urzędy. Gdy chcieli wziąć formalny udział w postępowaniu, by przynajmniej zapoznać się z planami inwestora, urzędy odmówiły przyznania im statusu strony. Szybko zwarli więc szyki, wynajęli prawnika, napisali oficjalne pisma do prezydent Warszawy, Hanny Gronkiewicz-Waltz i burmistrza Mokotowa, Bogdana Olesińskiego. Niewiele wskórali, ale przynajmniej doprowadzili do objęcia projektu postępowaniem środowiskowym. Dziś pierwszy raz mogą wreszcie zabrać głos w sprawie projektu.
Gdy mieszkańcy pisali do oficjeli, nie znając jeszcze oficjalnej wersji projektu, najbardziej wybijali dwie kwestie: hałas i zwiększony ruch samochodowy związany z turniejami, jakie będą rozgrywane na nowej Delcie, oraz chuliganów, którzy będą tu przybywać na mecze, burząc bezpieczeństwo i sielski charakter okolicy. Dowodem na to, że diametralnie zwiększy się skala i charakter działalności klubu, miały być domniemane plany wzniesienia trybuny na 200-300 miejsc.
Echa protestów w raporcie
Autorzy raportu skrzętnie omijają kontrowersyjne tematy. Zmiany uwzględniające drażliwe sprawy wprowadzają subtelnie, nigdy nie mówiąc o nich wprost. Pierwszy przykład to trybuny. W jednej z pierwszych niepublicznych wizualizacji całościowej inwestycji, wytyczającej za kanałkiem jedno duże boisko i dwa mniejsze boiska, widać było dwie trybuny – jedna na 500 miejsc i druga na 192 miejsc. W kolejnych wewnętrznych wersjach dokumentu, zakładających tym razem powstanie za kanałkiem: jednego dużego boiska i czterech małych boisk, trybuny były już mniejsze, ale nadal dwie – jedna przed a druga za kanałkiem. Jeszcze kilka tygodni temu mówiło się nieoficjalnie o dwóch trybunach, po 50 miejsc każda. Dziś w raporcie mowa jest już tylko o jednej trybunie na 50 osób. O wychodzącym naprzeciw lokalnej społeczności, ograniczeniu skali trybun trudno jest znaleźć w raporcie choćby jedno słowo.
Aby uśmierzyć obawy związane z napływem na Sadybę nieprzyjaznych elementów, przy każdym kontrowersyjnym temacie autorzy raportu wspominają o docelowych odbiorcach. Zawsze są to lokalni, bezpieczni mieszkańcy. Jeśli trybuna, to dla rodziców i opiekunów dzieci. Jeśli parking to dla trenerów, rodziców dzieci i obsługi. A jeśli budynek klubowy – to dla zawodników, trenerów, gości i obsługi.
O lokalnym charakterze przedsięwzięcia przekonują autorzy raportu również tam, gdzie omawiają dużą sekcję gastronomiczną w budynku klubowym. „Planowana gastronomia o powierzchni ok. 400 m2 (zaplecze i kawiarnia) przeznaczona będzie wyłącznie dla dzieci i ich rodziców, którzy przyprowadzają dzieci na zajęcia sportowe i nie będzie generować dodatkowych emisji do środowiska które wymagałby uwzględnienia oddziaływania na środowisko w raporcie.” – stwierdza raport.
W innym miejscu raportu, jego autorzy znów odwołują się pośrednio do protestów wznoszonych przez mieszkańców Sadyby. „Na terenie klubu nie przewiduje się organizowania imprez komercyjnych i spotkań sportowych na dużą skalę.” – piszą. W innym miejscu, dodają: - KS Delta jest klubem dziecięcym. Nie odbywają się tu żadne imprezy masowe ani sportowe z udziałem kibiców. -
Być może kolejny ukłonem w stronę mieszkańców, domagających się zmniejszenia skali zabudowy, jest rezygnacja z 2-kondygancyjnego budynku pomocniczego dla trenerów i zawodników. Pozostanie tylko 1-kondygnacyjny magazyn.
Autorzy raportu przeanalizowali także jedno z głównych, podnoszonych przez mieszkańców zagrożeń projektu – hałas. Przyjmując, że przyjeżdżałoby do klubu od 40 do 50 samochodów osobowych dziennie, obliczyli, że hałas nie przekroczy dopuszczalnych norm (50 dB dla pory dnia i 40 dB dla pory nocy – w przypadku zabudowy jednorodzinnej oraz 55 dB dla pory dnia i 45 dB dla pory nocy – w przypadku zabudowy wielorodzinnej). Zapewniają także, że „obiekt nie będzie użytkowany w godzinach nocnych tj. od godz. 22.00 do godz. 6.00”.
Obawy pozostają, rodzą się nowe
Zapewnienia autorów projektu o lokalnym charakterze inwestycji nie przekonują jednak przedstawicieli Towarzystwa Miasto Ogród Sadyba, jedynej strony społecznej uczestniczącej w postępowaniu środowiskowym. Joanna Tkacz, reprezentująca Towarzystwo w tej sprawie, wskazuje na dysonans między deklaracjami dotyczącymi docelowych klientów kawiarni, a rzeczywistością.
- Dziś Delta prowadzi już miły barek w eleganckim autobusie, a mimo to szuka klientów spoza Sadyby, reklamując się na banerze przy Wisłostradzie. Skoro zawodnicy i ich rodzice nie wystarczą, by zagwarantować samofinansowanie się tak małemu tworowi jak barek, to co dopiero będzie, gdy trzeba będzie obsługiwać restaurację o powierzchni aż 400 metrów kwadratowych? Szukanie klientów ponadlokalnych będzie wtedy koniecznością. – uważa Tkacz.
Przedstawicielka Towarzystwa zwraca przy okazji uwagę, że przeznaczenie aż 400 metrów na usługi gastronomiczne wydaje się kłócić z tym, co zapisano w umowie Delty z miastem. - W akcie notarialnym z 2011 roku dotyczącym umowy dzierżawy działki przy Jeziornej mowa jest o kawiarni. Czy powierzchnia 400 metrów to nadal kawiarnia? – pyta Joanna Tkacz.
Wątpliwości, choć inne, zgłasza z kolei wiceprezes tej samej organizacji, Jerzy Piasecki. Mówi: - Autorzy raportu zapewniają, że trawa syntetyczna jest nawet lepszym rozwiązaniem niż naturalna, bo lepiej przepuszcza wodę powierzchniową w głąb ziemi. Nie jestem przekonany, że tak faktycznie jest. Poza tym krytycy uważają, że syntetyk uwalnia do gleby pewne toksyczne substancje. Zasilanie Jeziorka w wodę i to w wodę czystą jest sprawą kluczową dla jego przetrwania, dlatego tej sprawie powinna być poświęcona szersza analiza. –
Jerzy Piasecki nawiązuje swoją wypowiedzią do kilkakrotnie powtarzanych w raporcie pozytywnych opinii o stosowaniu trawy syntetycznej.
Autorzy raportu w tej poważnej sprawie są jednoznacznie entuzjastyczni.
- Podstawowym założeniem rozbudowy i przebudowy jest zamiana nawierzchni boisk z murawy naturalnej na syntetyczną. Wpłynie to pozytywnie na stosunki wodne w Jeziorku Czerniakowskim, które cierpi na niedobór wody. Charakterystyką nawierzchni z trawą syntetyczną jest jej przenikliwość na wodę opadową. Istotą funkcjonalną jest pozostawienie nawierzchni sportowej cały czas do użycia. W związku z tym nawierzchnia syntetyczna wykonana jest w taki sposób, że wszelkie opady są natychmiast z jej powierzchni przenoszone do odbiornika bez zatrzymywania. Warto zwrócić uwagę na ekologiczny charakter nawierzchni syntetycznych. Dotyczy to realizacji inwestycji w rejonach leśnych czy chronionych. Nawierzchnia syntetyczna nie wymaga szkodliwych zabiegów konserwacyjnych. Nie nawozi się jej żadnymi środkami chemicznymi, nie używa się też żadnych środków chwastobójczych. Nie ma też zabiegów pielęgnacyjnych (koszenie, wałowanie, wertykulacja), które przy trawie naturalnej wymagane są dwa razy w tygodniu. Brak tych czynności obniża hałas powodowany przez te zabiegi i emisję spalin z maszyn je wykonujących. –
Przedstawiciele Towarzystwa Miasto Ogród Sadyba mają więcej wątpliwości, ale zgadzają się, że szczególnego wyjaśnienia wymagają dwie sprawy: sztucznej nawierzchni boisk oraz ponadlokalnych usług gastronomicznych. Jak do tych obaw odnosi się inwestor? Zapytaliśmy o to prezesa klubu Delta Warszawa, Andrzeja Trzeciakowskiego. Niestety, mimo upływu dwóch miesięcy, nie otrzymaliśmy od niego odpowiedzi na żadne z naszych sześciu szczegółowych pytań.
Mieszkańcy mają głos, ale muszą się śpieszyć
Konsultacje społeczne projektu rozbudowy bazy sportowej klubu sportowego Delta Warszawa przypadają na niewygodny moment w okolicach świąt Bożego Narodzenia i długiej przerwy wokół nich. Mieszkańcom Sadyby, którym zależy na współdecydowaniu o kierunkach rozwoju ich okolicy, nie pozostaje jednak nic innego, jak poświęcić część swojego krótkiego urlopu na przejrzenie raportu i wyrażenie uwag. W tym celu muszą się jednak udać do centrum stolicy, a konkretnie na pl. Starynkiewicza 7/9. Pod tym adresem, w pokoju 414 (od poniedziałku do piątku w godz. 8.00 – 16.00), Biuro Ochrony Środowiska stołecznego ratusza udostępnia cały raport środowiskowy. Tam też można składać uwagi na specjalnych drukach. 3-tygodniowy termin składania uwag mija 7 stycznia 2015. Wnioski, które wpłyną do BOŚ po tym terminie, nie będą uwzględniane.