Lista nagannych zjawisk spotykanych nad Jeziorkiem Czerniakowskim jest długa. W komentarzach Internautów, m.in. na profilu naszego portalu na Facebooku, najczęściej przewijają się: nadużywanie alkoholu, czasami kończące się utonięciami, zostawianie na trawie śmieci po imprezach pod gołym niebem, palenie ognisk w pobliżu trzcinowisk, głośne obrzucanie się wulgarnymi słowami, rękoczyny. Internauci sugerują, że sprawcą tych wykroczeń jest tzw. element i że to on dominuje nad Jeziorkiem. Czy faktycznie Jeziorko jest opanowane przez trwale bezrobotnych, bezdomnych, niewykształconych, albo próbującą się wyszaleć nastoletnią młodzież?
Okazuje się, że przeprowadzone w terenie badania ankietowe, do których dotarł ostatnio portal Sadyba24.pl, malują zupełnie inny, nie pasujący do stereotypu, obraz osób odwiedzających rezerwat.
Wykształcenie
Jak wynika z 444 kwestionariuszy, wypełnionych przez użytkowników Jeziorka, w ramach badań Marty Panek z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego, nad ten stołeczny rezerwat przychodzą po połowie ludzie bardzo dobrze i średnio wykształceni. Najliczniejszą grupę pod względem wykształcenia stanowią osoby z dyplomem wyższej uczelni (38 proc.). Razem z osobami o wykształceniu policealnym tworzą niemal połowę (46 proc.) wszystkich odwiedzających.
Drugą najliczniejszą kategorią są osoby o wykształceniu średnim, czyli po liceach. Jest ich aż 37 proc. Osób, którzy zakończyły naukę na szkole podstawowej jest zaledwie 6 proc.
Aktywność zawodowa
Wbrew przewidywaniom, bezrobotni stanowią całkowity margines odwiedzających Jeziorko. To tylko 6 proc. ogółu. Zdecydowanie najliczniejszą grupą są natomiast osoby pracujące (aż 58 proc.). Ci, którzy ewentualnie mogliby z racji wieku chcieć się wyszumieć, czyli uczniowie i studenci, odpowiadają za jedną piątą populacji użytkowników (21 proc.). Ostatnia grupa, emeryci, dopełnia obraz z 15 proc. udziałem.
Wiek
Palenie ognisk i picie piwa pod chmurką to sprawka młodocianych? Być może, ale – jak wynika z danych ankietowych – to zdecydowanie nie oni dominują w krajobrazie Jeziorka Czerniakowskiego. Osób w wieku 16-20 lat jest zaledwie 14 proc. Najliczniejszą grupą pod względem wieku są osoby w następnym przedziale wiekowym – 21-30 lat. Jest ich 30 proc. Razem dwie najmłodsze i najbardziej żywiołowe grupy tworzą aż 44 proc. ogółu odwiedzających i zapewne stąd wynika powszechne przekonanie o opanowaniu rezerwatu przez ludzi młodych.
Pozostałe grupy wiekowe w przedziałach po 10 lat miały podobną do siebie reprezentację, wahającą się w okolicach 12 proc.
Miejsce zamieszkania
Ostatnim ciekawym wskaźnikiem demograficznym, który przynosi badanie Marty Panek, jest miejsce zamieszkania odwiedzających Jeziorko. Tu po raz pierwszy można wreszcie powiedzieć, że niespodzianki nie ma, choć nigdy dotąd nie dysponowaliśmy twardymi danymi na poparcie powszechnego przeczucia.
Aż 42 proc. przebywających nad Jeziorkiem Czerniakowskim to mieszkańcy najbliższej okolicy. Dodatkowe 29 proc. stanowią osoby zamieszkałe na terenie dzielnicy Mokotów. Można więc stwierdzić, że rezerwat stanowi naturalne zaplecze rekreacyjne głównie dla mieszkańców Mokotowa.
Pełen obraz dopełniają dane o mieszkańcach spoza dzielnicy. Tylko 14 proc. z nich pochodzi z sąsiednich dzielnic, co zapewne oznacza Wilanów. Jeszcze mniej, bo tylko 9 proc. reprezentuje inne dzielnice Warszawy, a marginalne 6 proc. - miejscowości spoza Warszawy.
Badanie
Dane przywołane powyżej pochodzą z pierwszego w historii badania opinii użytkowników Jeziorka Czerniakowskiego, które przeprowadziła na terenie rezerwatu Marta Panek z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego. W kwietniu i maju 2008 roku kwestionariusze z 21 pytaniami wypełniły 444 osoby. Najważniejsze wyniki badań omówiliśmy 23 lipca 2014 w artykule „Użytkownicy Jeziorka chcą rekreacji, a nie rezerwatu – zaskakujące wyniki badań” na portalu Sadyba24.pl.