Na jednym z kominów elektrociepłowni Siekierki zamontowano kilka lat temu budkę lęgową. Od początku korzysta z niej ta sama para sokołów: 6-letnia Astra z Torunia i 13-letni Skierek z Płocka. Co roku składają w gnieździe jajka i co roku nic z nich nie wychodzi. Czy w tym roku zły los się odwróci?
Są jaja!
Parze sokołów z Siekierek od lat sekunduje kilkadziesiąt osób, które śledzą ich losy na trzech zamontowanych obok budki kamerkach internetowych. Transmisja dostępna jest w Internecie na okrągło, więc postępy da się uchwycić z dokładnością do kilku godzin wstecz.
W tym roku Astra i Skierek nie próżnowali. O pojawieniu się pierwszego jajka doniósł jeden z Internautów o pseudonimie Tiga8 trzy minuty po północy, 15 marca. Kolejne trzy odkryła Internautka endlessclimb – drugie jajo zauważyła 17 marca, trzecie 19 marca, a czwarte 24 marca.
Cztery ciemnobrązowe cętkowane jaja to dla tej pary norma. Tak było też w poprzednich latach. Niestety, normą jest też sposób inkubowania, odmienny od standardu dla sokołów, w którym jaja wysiadują oboje rodzice. Tu jaja wysiaduje tylko Astra, a i ona musi czasem opuścić gniazdo, by zapolować. Skierek zamiast siedzieć na jajach, przesiaduje obok gniazda, niejako na straży. W efekcie godzinami jaja pozostają na zimnie, nieogrzewane przez któregoś z rodziców.
Te same zachowania co wcześniej
Schemat zachowania i podziału ról, zaobserwowany na Siekierkach w poprzednich latach, wydaje się powtarzać w tym roku.
Już dwa dni po pojawieniu się drugiego jajka, Internautka Mońka pisze na forum: „Jajka same, na Skierka znowu nie ma co liczyć.” Potem przez pewien czas niepokojące sygnały przeplatały się z informacjami dającymi nadzieję. 23 marca czytamy na forum: „Astra dzielnie wysiaduje”. Tydzień później, 1 kwietnia, Elas58 donosi: „Astra w budce na jajkach a Skierek na kracie (podłodze z ażurowej żelaznej kraty, na której spoczywa budka z gniazdem – przyp. red.).”
Z czasem jest jednak coraz gorzej. 5 kwietnia Elas59 zauważa: „Jajka same nie wiem od kiedy. Myślę że z tych jajek nic nie będzie, bo Skierek ani razu nie siedział na jajkach”. 10 kwietnia Mońka komentuje zdjęcie samca stojącego obok budki: „cały wkład Skierka w ten lęg, na jaki jest go stać: towarzyszenie.” Ostatni wpis na forum w sprawie pary sokołów z Siekierek pochodzi z 16 kwietnia. I znowu wiele mówiące zdjęcie opuszczonej budki z jajkami i przykra obserwacja Internautki o pseudonimie Mońka: „Chyba nikt nie jest zdziwiony, że jajka same.”
Nieudany lęg?
Od pojawienia się pierwszego jaja na Siekierkach mija dziś dokładnie pięć tygodni. Standardowo sokoły inkubują jaja przez cztery do siedmiu tygodni. Jest zatem jeszcze czas na wyklucie się piskląt w terminie. Niepokój budzi jednak zachowanie samca, który nie wspiera samicy w wysiadywaniu jaj i to, że godzinami jaja leżą w gnieździe same. To zachowanie znane z poprzednich lat, kiedy też pojawiały się jaja, ale nigdy na świat nie przychodziło potomstwo.
- Smutno – podsumowuje Mońka. - Miejscówka na gniazdo super, pozostałe warszawskie sokoły świetnie tu sobie radzą, tylko para się kiepsko dobrała i jakoś tak trwają razem – zauważa.
Sławomir Siwicki, szef Stowarzyszenia na rzecz Dzikich Zwierząt „Sokół”, które opiekuje się sokołami w całej Polsce i prowadzi forum z kamerkami, podejrzewał w poprzednich latach, że w ogóle nie dochodzi do zapłodnienia i że jaja są w środku puste. Dwa lata temu, kiedy wdrapał się na komin elektrociepłowni, by zabrać wydmuszki, stwierdził jednak, że niektóre były pełne. Powodem braku potomstwa było zatem wyziębienie jajek.
– Samiec nawet jak pojawiał się przy gnieździe, to nigdy nie siedział na jajach. A przerwy w wysiadywaniu, jakie musiała robić samica, by znaleźć pożywienie, były zbyt długie jak na tę porę roku – tłumaczył nam prezes Siwicki.
W tym roku przewidywania są podobne. - Najprawdopodobniej ponownie nic nie wyjdzie na Siekierkach. (…) Myślę, że młode mogą się pojawić dopiero, jak się zmieni samiec – mówi prezes „Sokoła”.
Mimo negatywnej prognozy, daje cień nadziei. - W tym roku po raz pierwszy widać było kopulacje. Musimy jeszcze trochę poczekać. Ostatnie jajko było 24 marca, trzeba więc poczekać gdzieś do około 26 kwietnia, plus kilka dni dla pewności.