OSiR Mokotów przygotowuje się do otwarcia świeżo wyremontowanego budynku przy Jeziornej 4. Dzięki środkom budżetu obywatelskiego na nowo podzielono pomieszczenia, wybito nowe okna od strony wody, wymieniono wszystkie instalacje i wybudowano podjazd dla wózków. Efekt remontu wzbudza przeważnie pozytywne opinie u naszych czytelników na Facebooku. Wątpliwości pojawiają się natomiast w przypadku przyszłej funkcji obiektu.
Jak będzie wykorzystywany budynek przy Jeziornej? O oczekiwania strony społecznej spytaliśmy przedstawiciela mieszkańców starej Sadyby - prezesa Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Miasto Ogród Sadyba, Jerzego Piaseckiego.
Sadyba24.pl: Czy Towarzystwo miało już możliwość zobaczenia obiektu od środka?
Jerzy Piasecki, prezes Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Miasto Ogród Sadyba: Tak, członkowie zarządu naszego Towarzystwa mieli okazję obejrzeć budynek od środka 23 grudnia ubiegłego roku. Nie jest to duże miejsce – w całości ok. 90 m2, z czego główna sala zajmuje ok. 40 m2 i może pomieścić maksymalnie 30 osób. Co ważne, przy sali znajduje się osobne zaplecze kuchenne, gdzie można przygotować kawę czy herbatę. Poza salą jest toaleta. Sala jest w pełni wyposażona, gotowa do działania, umeblowana w stoły i krzesła, rzutnik i ekran. Budynek jest dostępny dla osób z niepełnosprawnościami. Dzięki rampie dla wózków nie ma fizycznych barier dostępu. Nic tylko korzystać.
Jak taka przestrzeń powinna według was funkcjonować?
Ogólne ramy funkcjonowania zostały narzucone przez zwycięski projekt budżetu obywatelskiego. Z jego środków obiekt wyremontowano. W opisie projektu „Jeziorko Czerniakowskie - wspólnie zadbajmy o jego otoczenie” stoi, że parter budynku ma być przebudowany „do funkcji miejsca spotkań lokalnej społeczności” i że powstanie tu „Centrum Edukacyjne Jeziorna 4” , „przeznaczone do propagowania idei ochrony przyrody (wystawy, lekcje przyrody, spotkania edukacyjne itp.)”.
Drugim drogowskazem są konsultacje społeczne, które przeprowadził OSiR Mokotów w 2018 roku. Pytał w nich mieszkańców Sadyby, jak ma być wykorzystywany teren, który znajduje się w jego zarządzie – czyli teren kąpieliska i ten właśnie budynek. Również z tych konsultacji wyszło, że mieszkańcy życzą sobie tu miejsca umożliwiającego spotkania integracyjne i międzysąsiedzkie. Jako potencjalną lokalizację dla takich spotkań wskazano budynek przy Jeziornej. Uczestnicy konsultacji postulowali również stworzenie oferty w zakresie edukacji przyrodniczej, skierowanej głównie do najmłodszych.
Ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Jak konkretnie miałoby działać to centrum edukacyjne?
Chcielibyśmy jako przedstawiciele mieszkańców, by w godzinach szkolnych – czyli od rana do 15.00-16.00 – odbywały się tu zajęcia ekologiczne dla szkół. Po południu natomiast, czyli od 17.00, a bardziej realistycznie od 18.00 do 21.00-22.00, aby ośrodek był udostępniany lokalnym mieszkańcom. Najbardziej nam jednak zależy, by obiekt był dostępny dla lokalnej społeczności w weekendy – w sobotę i niedzielę po 6 godzin. Wtedy mogą bowiem przyjść ludzie, którzy w tygodniu nie mają czasu.
To nasze oczekiwania na dziś – albo inaczej, na najbliższe trzy miesiące od uruchomienia. Przez ten czas zobaczymy, jak ten obiekt jest wykorzystywany i czy nie pojawią się potrzeby od innych grup – np. seniorzy być może woleliby się spotykać w okolicach południa, a nie wieczorem. Po trzech miesiącach wyobrażamy sobie, że podział godzin mógłby ulec zmianie. Tu jesteśmy elastyczni.
Czy macie już jakiś konkretny pomysł na to, co mogłoby się odbywać w ośrodku w godzinach dla mieszkańców?
Tak, w urzędzie dzielnicy czeka już na rozpatrzenie kilka wniosków lokalnych organizacji z Sadyby do różnego rodzaju konkursów. Nasze Towarzystwo złożyło na przykład wniosek o organizację cyklu zajęć kulturalnych, będących przedłużeniem znanego już cyklu Sadybiańskie hygge. Mają one potrwać od kwietnia do końca roku. Drugi wniosek pochodzi od stowarzyszenia Pi-Stacja. Ma to być kontynuacja cyklu koncertów jazzowych i spotkań integracyjno-dyskusyjnych. I wreszcie nowe na Sadybie stowarzyszenie Artesfera złożyło projekty na cykl twórczych warsztatów literackich oraz na cykl zajęć w ramach międzypokoleniowego chóru z elementami muzykoterapii i improwizacji.
Wszystkie te wnioski podają OSiR przy Jeziornej jako jedną z kilku potencjalnych lokalizacji na Sadybie. Oczywiście nie ma pewności, że projekty te zwyciężą w konkursach. O tym będziemy wiedzieć w marcu. Ale już dziś mamy potrzeby, które nowy obiekt mógłby zaspokoić. Mamy bowiem trzy zespoły wokalne na Sadybie, które z racji zamknięcia pawilonu na Skwerze Ormiańskim, nie mają gdzie odbywać prób. Mam na myśli zespoły: Sadyba Śpiewa, AdHoc oraz zespół Magdaleny Frączak-Horoszkiewicz. Chcielibyśmy, by te zespoły znalazły w budynku OSiRu swój nowy dom.
Oczywiście liczymy na to, że mieszkańcy będą też organizowali różne kluby zainteresowań, na przykład, klub czytania poezji, podróżniczy czy planszówek. Tu potrzeba jedynie kilku pasjonatów. Mi osobiście marzą się wieczorki taneczne.
Czy macie coś przeciwko prowadzeniu działalności komercyjnej w nowym budynku? Wiele osób obawia się, że obiekt przejmie ajent, albo że będą się tu odbywać zamknięte imprezy z głośną muzyką i alkoholem.
Wyremontowany budynek nad jeziorem z dużymi oknami, z widokiem na wodę i z eleganckim tarasem, to będzie niewątpliwie atrakcyjne miejsce. Istnieje więc pokusa, by organizować tu komercyjne wydarzenia, które będą wykorzystywać te atuty. Ale póki te wydarzenia – spotkania, czy szkolenia – nie będą zagrażały rezerwatowi oraz będą odbywać się z poszanowaniem regulaminu i edukacyjnych założeń budżetu obywatelskiego, czyli nie będzie tu krzyków, alkoholu czy głośnej muzyki – to nie widzę powodu, by protestować.
Jak wyobrażacie sobie korzystanie z budynku przez mieszkańców? Jak ma przebiegać zgłaszanie zajęć i skąd mieszkańcy mają wiedzieć, jakie działania są tu organizowane w poszczególne dni?
Optymalny byłby system zawieszony w Internecie, w którym każda zainteresowana osoba mogłaby zarezerwować konkretny termin. System powinien wyświetlać wszystkie zajęte i wolne terminy, a w przypadku zajętych terminów, powinien pokazywać, co będzie się wtedy działo. Osoby, które nie korzystają z Internetu na co dzień, mogłyby dodatkowo zarezerwować termin u pracownika OSiR w budynku przy Jeziornej albo wysłać na ten temat maila do OSiR-u.
Czy zajęcia powinny być odpłatne czy bezpłatne? Czy w budynku powinna być sprzedawana kawa lub drobne przekąski?
Obsługa budynku, obsługa sali i same zajęcia powinny być dla mieszkańców bezpłatne. OSiR nie ma natomiast obowiązku zapewnienia niczego ponad działający sprzęt. Jeśli organizatorzy zajęć będą chcieli poczęstować czymś swoich uczestników, to sami powinni o to zadbać. Czyli sami zakupić lub przynieść – czy to herbatę, czy kawę, czy ciasto. Przypuszczam, że zadbają o to sami mieszkańcy. Jeśli o takie przekąski zadba OSiR, to będzie wyłącznie jego dobra wola. Ale naszym zdaniem nie należy oczekiwać, że ktoś będzie w ośrodku OSiR-u prowadził coś na kształt kawiarni.
Czy przedstawiliście już swoje oczekiwania OSiR-owi? Jeśli tak, co on na to?
Jesteśmy umówieni na spotkanie w tej sprawie w najbliższych dniach. Ale sądzę, że dojdziemy do porozumienia, bo nie jest to początek dyskusji o funkcji tego budynku, tylko kontynuacja. Jak już mówiłem, kilka lat temu między innymi temu tematowi były poświęcone konsultacje społeczne, zwieńczone raportem. Ogólne ramy są już więc nakreślone. Teraz pozostaje uzgodnić szczegóły.
Kiedy budynek mógłby zacząć działać?
To pytanie trzeba zadać OSiR-owi. Moim zdaniem nic nie stoi na przeszkodzie, by ruszyć już z początkiem lutego. Ale to tylko nasza perspektywa, nie znamy wszystkich uwarunkowań organizacyjnych. Wobec tymczasowego zamknięcia pawilonu na Skwerze Ormiańskim, otwarcie obiektu przy Jeziornej jest pilniejsze niż kiedykolwiek.
Muszę jednak zaznaczyć, że o ile skupiamy się dziś na otwarciu ośrodka przy Jeziornej, to jednak z niecierpliwością czekamy również na wynik rozmów dzielnicy Mokotów z Zarządem Zieleni Warszawy w sprawie jak najszybszego wznowienia Międzypokoleniowego Miejsca Spotkań na Skwerze Ormiańskim. MMS był sercem kulturalnym i integracyjnym Sadyby i nie możemy dopuścić do tego, aby ta pozytywna energia mieszkańców została zmarnotrawiona.