Jazda pod prąd i brodzenie w błocie – takie warunki panują przy skrzyżowaniu ul. Augustówki i Zawodzie w związku z budową ronda przy Jeziorku Czerniakowskim. Nasz czytelnik, pan Mateusz, występując w imieniu tamtejszych mieszkańców, kilkukrotnie zgłaszał niebezpieczne sytuacje pod miejski numer infolinii (widzieliśmy te zgłoszenia). Nie doczekawszy się odpowiedzi, napisał też do nas. Apel przesłaliśmy do Zarządu Dróg Miejskich.
Z otrzymanej odpowiedzi wynika, że ze względu na nasze zgłoszenie urzędnicy zorganizowali radę bezpieczeństwa budowy. Urzędnicy podzielają obawy i widzą zagrożenia, ale proponują raczej umiarkowane korekty. Oto szczegóły.
Jazda pod prąd – będziemy regularnie sprawdzać
Pan Mateusz:
Wykonawca mimo wyznaczenia i instalacji wahadła ze światłami w żaden sposób nie zabezpiecza fizycznie dojazdu od strony ulicy Statkowskiego i od Jeziorka Czerniakowskiego. Kierowcy nagminnie ignorują znaki zakazu wjazdu i włączają się do ruchu najczęściej pod prąd, generując niebezpieczne sytuacje i blokadę drogi dosłownie co 10 minut.
Maciej Dziubiński, rzecznik prasowy ZDM:
Największe wyzwanie stanowi klub sportowy i studio filmowe znajdujące się w zachodniej części ul. Zawodzie. Czasowa organizacja ruchu zamknęła północny wlot skrzyżowania Augustówka/ Zawodzie, ale dojazd do tych posesji możliwy jest od strony Statkowskiego (czerwone kółko na szkicu poniżej). Co do zasady ma być to tylko dojazd do posesji 19-26, ale niemożliwe jest zweryfikowanie, kto faktycznie tam jedzie.
Osoby wyjeżdżające z posesji mogą jechać Augustówką w kierunku północnym, ale mają tez możliwość wjazdu bezpośrednio na rondo (zielona strzałka). Przy czym z uwagi na wahadło wyjazd ten może odbywać się tylko pod nadzorem osoby uprawnionej do kierowania ruchem. Jeśli takiej osoby nie ma, to wyjazd powinien być zamknięty.
Będąc na budowie, zarówno my, jak i nasz nadzór nie stwierdziliśmy nieprawidłowości. Wykonawca powiadomił nas jednak, że dochodzi do sytuacji gdy, kierowcy celowo ignorują osobę kierującą ruchem. Zdarza się też, że w momencie, gdy wjazd jest zamknięty, samowolnie przestawiają ogrodzenie. Ruch tu jest czasem bardzo duży, ponieważ niektórzy kierowcy traktują go jako dodatkowy objazd a nie tylko dojazd do posesji 19-26.
Mogę zapewnić, że będziemy regularnie sprawdzać, czy w godzinach wzmożonego ruchu jest osoba, którą steruje wyjazdem. Nie jesteśmy jednak w stanie zapobiec samowolnemu przestawianiu wygrodzenia w godzinach wieczornych lub ignorowaniu przez kierowców osoby nadzorującej ruchem.
Brodzenie w błocie – zasypią nierówności, osuszą i skontrolują
Pan Mateusz:
Druga sprawa, to jak wykonawca traktuje pieszych. Aby ominąć budowę jest wyznaczona jedna droga dla pieszych. Wiedzie ona przez błoto, po którym dorośli mają problem przejść, a co dopiero osoby starsze czy dziecięcymi wózkami.
Jakby tego było mało, to wyjście z tej drogi w stronę Jeziorka Czerniakowskiego jest non stop blokowane przez pojazdy budowy, które działają tam bez żadnych zabezpieczeń. Dziś pracownik przy wyjściu postanowił ciąć blachę, trzeba było czekać aż skończy, gdyż kompletnie zignorował zagrożenie, jakie sprawiał przechodzącym.
Maciej Dziubiński, rzecznik prasowy ZDM:
W kwestii prowadzenia ruchu pieszego, Wykonawca będzie starał się zasypywać wszelkie dziury i nierówności na ścieżkach dla pieszych, gdzie gromadzi się woda, osuszać je. Nadzór podejmie też kontrole, czy ciągi piesze są poprawiane.
***
Uprzedzając odpowiedź na temat pieszych, portal Sadyba24 zapytał ZDM, czy wchodzi w grę ułożenie gumowych mat, które Budimex kładzie ostatnio z powodzeniem na placu budowy Tramwaju do Wilanowa. Mieszkańcy mogą dzięki nim bezpieczne przejść mimo okolicznego błota.
Maciej Dziubiński z ZDM nie wyklucza takiego rozwiązania, ale jeszcze nie na budowie ronda. - Maty dla pieszych nie są objęte naszą umową z Wykonawcą. Przyszłościowo możemy jednak wdrożyć takie rozwiązania przy opiniowaniu nowych projektów czasowej organizacji ruchu – zapowiada.