Stołeczny ratusz zarządził kontrolę w mokotowskim urzędzie po tym, jak stowarzyszenia Miasto Jest Nasze i Ochocianie złożyły w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.
Kontrowersyjna zabudowa na obrzeżach parku
Społecznicy alarmowali, że urząd wydał decyzję o warunkach zabudowy dla apartamentowca, który miał stanąć na działce przy Żwirki i Wigury, w parku tuż obok Cmentarza Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich. W projekcie planu miejscowego dla tego terenu nie przewidziano tam nowych budynków, tylko zieleń parkową, z ewentualnymi usługami z zakresu gastronomii, kultury, sportu, rekreacji, czy handlu. Ponieważ jednak plan nie był jeszcze przegłosowany i nie obowiązywał, inwestor zgodnie z prawem zwrócił się do dzielnicy Mokotów o wydanie decyzji o warunkach zabudowy (dokument ten wstępnie określa dopuszczalny kształt inwestycji i jest podstawą pozwolenia na budowę).
Jak w sierpniu ubiegłego roku podała Gazeta Wyborcza, urzędnicy dzielnicowego wydziału architektury odmówili przygotowania takiego dokumentu. Gazeta Wyborcza nazwała tą sytuację „pierwszym buntem urzędników przeciwko budowie apartamentowca w Warszawie.” Wiceburmistrz dzielnicy, nadzorujący architekturę, Jan Ozimek, miał więc obejść standardową procedurę, zlecić przygotowanie analizy urbanistycznej i stosownej decyzji firmie zewnętrznej, a następnie osobiście podpisać się pod dokumentem. To tryb niezwykły, jak pisze Gazeta Wyborcza: „w innych dzielnicach takie sytuacje się nie zdarzają”.
W raporcie z kontroli, stołeczny ratusz krytycznie ocenił postępowanie urzędu dzielnicy w tej sprawie. Wyraził wątpliwości co do jego obiektywizmu i rzetelności. Stwierdził: „zdecydowanie negatywnie należy ocenić działania p. Jana Ozimka Zastępcy Burmistrza Dzielnicy związane z przejęciem bezpośredniego nadzoru merytorycznego nad procedurą i rozpatrzeniem sprawy oraz wydaniem decyzji Nr 37/WZ/MOK/2023 o warunkach zabudowy. Skutki i waga wykazanych naruszeń prawa materialnego oraz proceduralnego mogą budzić uzasadnione wątpliwości co do wymaganego w procedurze administracyjnej obiektywizmu (art. 7 k.p.a) i rzetelności w ocenie zgromadzonego w tej sprawie materiału dowodowego.”
Kontrolerzy i społecznicy wzywają do wyciągnięcia konsekwencji
– Nie dochowano należytej staranności podczas realizacji sprawy. Występują też wątpliwości co do obiektywizmu wymaganego w procedurze administracyjnej. Wystąpienie pokontrolne obok ustaleń zawiera też szereg zaleceń i uwag mających na celu naprawę nieprawidłowości – skomentował wnioski z kontroli rzecznik ratusza Jakub Leduchowski.
Autorzy raportu wezwali burmistrza dzielnicy Mokotów m.in. do „wyciągnięcia konsekwencji prawnych i dyscyplinarnych wobec osób odpowiedzialnych za powstanie stwierdzonych nieprawidłowości.” oraz poinformowania o tym prezydenta miasta w ciągu 30 dni od daty doręczenia raportu z kontroli.
Pierwsze efekty raportu pojawiły się po tygodniu od publikacji. 3 stycznia tego roku zarząd dzielnicy Mokotów podjął uchwałę o zmianie zakresu obowiązków członków zarządu, po cichu przenosząc obszar architektury od wiceburmistrza Ozimka do burmistrza Miastowskiego.
Dwa dni później stowarzyszenie Miasto Jest Nasze publicznie wezwało radę dzielnicy do odwołania wiceburmistrza. Byłaby to jedna z kilku możliwych kar dyscyplinarnych, o które postulowali kontrolerzy, a które przewiduje ustawa z 1982 r. o pracownikach urzędów państwowych (inne kary to nagana, nagana z ostrzeżeniem, nagana z pozbawieniem możliwości awansu przez okres do dwóch lat, przeniesienie na niższe stanowisko).
Pytany tydzień później na spotkaniu z mieszkańcami Mokotowa, prezydent Rafał Trzaskowski wyjaśniał, że nadal trwa kontrola i że z dalszymi krokami woli się wstrzymać do momentu pojawienia się wyników. W relacji Gazety Wyborczej z 11 stycznia czytamy: "Prezydent Trzaskowski mówił, że trwa również miejska kontrola. Wiceburmistrz Ozimek został odsunięty od nadzoru nad architekturą. - Nie przesądzam winy. Wyniki kontroli spływają. Jeżeli te wnioski będą dużo dalej szły, to wyciągniemy konsekwencje - stwierdził prezydent Warszawy."
Dwa miesiące po kontroli
Dwa miesiące po tym, jak ukazał się raport z kontroli i miesiąc po tym, jak dzielnica miała zgodnie z zaleceniami odesłać swoje odpowiedzi ratuszowi, zapytaliśmy wydział prasowy miasta, czy prezydent Warszawy zamierza odwołać wiceburmistrza lub wyciągnąć wobec niego inne konsekwencje.
- Uchwałą Nr 4759/2024 Zarządu Dzielnicy Mokotów z dn. 3 stycznia 2024 r. wiceburmistrz Jan Ozimek został odsunięty od sprawowania nadzoru nad funkcjonowaniem pionu architektury w Urzędzie Dzielnicy Mokotów a wykonanie uchwały zostało powierzone Burmistrzowi UD Mokotów – przypomina rzeczniczka ratusza, Monika Beuth.
- Prezydent nie ma takich kompetencji (by odwołać wiceburmistrza – przyp. red.) – wyjaśnia. - Zarządy Dzielnic powołują Rady Dzielnic, to wynika wprost z ustawy warszawskiej. Kontrola natomiast kończy się formalnie w momencie podpisania wystąpienia pokontrolnego, a realizacja zaleceń pokontrolnych zawsze spoczywa na osobach kierujących danym podmiotem - w tym przypadku jest to burmistrz Dzielnicy Mokotów – dodaje rzeczniczka miasta.
Melania Łuczak, która nagłośniła sprawę i pilotuje ją ze strony stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, nie ma dużych nadziei na wyciągnięcie konsekwencji dyscyplinarnych. – Zaraz jest koniec kadencji. Widać jednak, że wiceburmistrz raczej nie będzie dalej pełnił funkcji w urzędzie, bo w najbliższych wyborach samorządowych zgłosił się na radnego sejmiku województwa – wyjaśnia mokotowska radna.
Pełna treść raportu z kontroli dostępna jest tu: https://bip.warszawa.pl/dokumenty/kontrole/wystapienia/2023/KW-WP.1712.60.2023.JSL.pdf