- Czy wiecie, co dzieje się z kanałem obok ul. Bernardyńskiej? Woda jest całkiem zielona… - zaalarmowała nas dziś rano nasza czytelniczka, pani Gosia. Na przesłanych zdjęciach woda faktycznie wyglądała nietypowo – jest intensywnie zielona. W tym miejscu takie widoki się nie zdarzają.
Pierwsze kroki skierowaliśmy natychmiast do Zarządu Zieleni, który administruje wodami stojącymi w mieście. – Wygląda jak fluorescenina, barwnik spożywczy do badania szczelności rur – wraca do nas po chwili rzeczniczka urzędu, Karolina Kwiecień-Łukaszewska. – Barwnik jest niegroźny dla ludzi i zwierząt. Jeśli to on, to powinien się rozpuścić, a kolor szybko zniknąć – uspokaja.
Przedstawicielka miejskich ogrodników sugeruje, że za sprawą może stać MPWiK. Miał on badać kanały przy Jaśminowej, które mają upust do kanału przy Jeziorku Czernikowskim. – Nic nie wiemy – odcina się Marek Smółka, rzecznik wodociągów. Sprawy jednak nie zlekceważył. Po godzinie donosi: – Nasi ludzie pojechali na miejsce i pobrali próbki. Na wyniki trzeba będzie chwilę poczekać – na pewno nie będą dziś.
Tu pojawia się kolejny trop. - Może warto sprawdzić ciepłowników, bo oni stosują taki neutralny barwnik do badania szczelności instalacji? – sugeruje rzecznik wodociągów. Maria Niewierko, rzeczniczka spółki Veolia, nie wyklucza takiej opcji, ale też jej nie potwierdza. Do czasu publikacji artykułu, nie otrzymaliśmy odpowiedzi, czy zielony kolor wody wynika z prac realizowanych przez tę spółkę.
Do sprawy powrócimy, jak tylko ustalimy nowe fakty.