Badacze i społecznicy z Izraela kilkanaście lat temu dowiedzieli się, że na warszawskim Czerniakowie, tuż przy brzegu Jeziorka Czerniakowskiego, przetrwało miejsce, które znali z opowiadań, ale nie potrafili zlokalizować. Chodziło o dworek z dużym ogrodem przy Bernardyńskiej 1, w którym w czasie drugiej wojny światowej działał w konspiracji żydowski kibuc.
Kilka lat po tym odkryciu, 22 marca 2013 roku do historycznego ogrodu przyjechała setka nastolatków z Izraela. Razem z ich żydowskimi przewodnikami i z właścicielem działki, Markiem Karpińskim, wmurowali na dworku nietypową tabliczkę z napisami po polsku, angielsku i hebrajsku. Na tabliczce umieszczono napis: „W tym miejscu działała w latach II wojny światowej „farma kibucowa”, której działacze utworzyli Żydowską Organizację Bojową i podjęli decyzję o Powstaniu w Getcie Warszawskim.”
O znaczeniu tej tabliczki i tym, jak się tam znalazła, Andrzej Łokaj z Sadyba24.pl rozmawia z Uri Meiselmanem, działaczem ruchu młodzieżowego Dror Israel, przewodnikiem grup młodzieżowych z Izraela, a dodatkowo – perkusistą w znanym izraelskim zespole rockowym. Uri odkrył farmę kibucową na Czerniakowie dla setek izraelskich nastolatków.
Rozmowa z Uri Meiselmanem
Sadyba24.pl: Pamiętasz, kiedy po raz pierwszy zobaczyłeś farmę kibucową, zwaną kibucem na Czerniakowie, a potem wmurowałeś tablicę pamiątkową na tamtejszym domu?
Uri Meiselman: Jasne, że pamiętam. Otrzymałem e-maila od Alona (Simhayoffa – przyp. red.) z ambasady Izraela w Polsce, z tobą do wiadomości, w którym po raz pierwszy powiedział mi o tym miejscu i o twoich poszukiwaniach śladów historii, które cię do tego miejsca doprowadziły. Było to krótko po tym, jak zburzony został zabytkowy budynek kibucu na Grochowie. Znaleźliśmy się wtedy w sytuacji, kiedy nie było już żadnego kibucu, który moglibyśmy pokazać podczas naszych podróży do Polski.
I wtedy zobaczyłem zdjęcie, które mi wysłałeś po kilku naszych e-mailach. Kilka miesięcy później przyjechałem odwiedzić to miejsce z innym członkiem naszego ruchu (młodzieżowego ruchu Dror Israel – przyp. red.). Zaraz potem, w 2012 roku ściągnęliśmy tu 600 studentów z Hanoar Haoved vehalomd-Dror Israel (ruch „Młodzież Pracująca i Studiująca”, założony w 1924, jest obecnie największym ruchem młodzieżowym w Izraelu – przyp. red.). To było niesamowite wydarzenie.
Rok później w marcu 2013 razem z Markiem (Karpińskim – obecnym właścicielem majątku, w którym niegdyś działał kibuc – przyp. red.) zainstalowaliśmy tabliczkę pamiątkową na tamtejszym domu.
Dlaczego to miejsce było na tyle wyjątkowe, że zasługiwało na osobną tabliczkę?
Uri Meiselman: Większość tabliczek, które widzisz w Polsce, dotyczących wojny, znajduje się w obozach zagłady, obozach koncentracyjnych, gettach itp. Tablic o ruchach młodzieżowych działających przed wojną i w czasie wojny prawie nie ma. Tabliczka na Czerniakowie dodatkowo informuje, że historia ma ciąg dalszy – że Polacy i Izraelczycy wspólnie pracują na rzecz zachowania tego historycznego miejsca, bez udziału rządu i polityki.
Czy coś zostało z farmy kibucowej na Czerniakowie (zdjęcia, wspomnienia, książki, filmy, mapy, spisy żydowskich mieszkańców itp.) w izraelskim Muzeum Bojowników Getta, które zostało założone przez osoby ocalałe z kibucu?
Uri Meiselman: Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ nie pracuję w Muzeum Bojowników Getta. Jednak, o ile mi wiadomo, w tamtejszym archiwum znajduje się wiele pamiątek po założycielach kibucu i ocalałych. Część z nich przekazała muzeum swoje zdjęcia.
Podtrzymujesz pamięć o tym miejscu, przywożąc izraelskich uczniów na wycieczki szkolne do Polski. Czy ta tradycja nadal trwa? Jaka jest skala – ilu żydowskich licealistów odwiedziło to miejsce od 2012 roku i jak często to robią?
Uri Meiselman: Niestety, z powodów covidowych i politycznych, przez ponad 3 lata młodzież izraelska nie odwiedzała Polski w oficjalnych grupach. Przyjechało tu tylko kilka grup prywatnych. W zeszłym tygodniu oba kraje ostatecznie podpisały porozumienie i tego lata grupy powrócą.
Kibuc jest odwiedzany prawie wyłącznie przez nasz ruch – Dror Israel i kilka innych. Na przeszkodzie stoi logistyka, którą nie jest łatwo ogarnąć. Marek, właściciel, jest naszym przyjacielem, ale niestety tylko on ma klucz i czasami nie jesteśmy pewni, czy odpowie na nasze telefony. Gdyby ktoś z rodziny lub znajomych też był w stanie otworzyć nam dom na Czerniakowie, moglibyśmy podać dane kontaktowe znacznie większej liczbie przewodników. W efekcie na pewno przyjeżdżałoby tu więcej grup.
Czy wizyta w kibucu na Czerniakowie łączy się z czymkolwiek, co izraelska młodzież zna i robi w swoim codziennym życiu w Izraelu, czy też jest to dla nich tylko kolejny – być może ważny – cel wycieczki szkolnej, który muszą po prostu odhaczyć?
Uri Meiselman: Kiedy zabierasz izraelską młodzież do Polski, punktem wyjścia musi być rozmowa o młodzieży. Kibuc to świetne miejsce do rozmów o młodych ludziach przed wojną i w jej trakcie. Zapraszając grupy do Polski zawsze zaczynamy od rozmowy o tym, co ważnego robili członkowie ruchów młodzieżowych w przeszłości i co z tego wynika dla nas obecnie. Co powinni dziś robić młodzi ludzie, aby zawalczyć o lepszy świat. Więc tak, powiedziałbym, że to bardzo ważne miejsce.
Na koniec pytanie o Twoje drugie życie. Najczęściej występujesz w dwóch rolach – w jednej jesteś przewodnikiem, a w drugiej perkusistą w izraelskim zespole rockowym el hameshorer. Kilka lat temu nagrałeś z kolegami album z wierszami Władysława Szlengla, który zginął w powstaniu w getcie warszawskim w 1943 roku. Czy wojenne opowieści wciąż przemawiają do młodszych pokoleń, czy powoli stają się folklorem?
Uri Meiselman: Grałem na perkusji w moim pierwszym zespole ICE 9, który był popularny wiele lat temu. Potem w 2005 z dwoma członkami zespołu nagrałem piosenki Abramka Koplowicza, 14-latka z łódzkiego getta, zamordowanego w Auschwitz. Album, o którym wspominasz, z wierszami Szlengla, nagrałem w 2017 roku z moim drugim zespołem, El Hameshorer.
W dziedzinie edukacji i młodzieży oba projekty – ICE 9 i El Hameshorer - są dobrze znane. Myślę, że muzyka to doskonały sposób na poznanie i zrozumienie tej mrocznej części historii i cieszę się, że mogłem się do tego przyłożyć. Zawsze uwielbiam występować i opowiadać o tych projektach.
Czym była farma kibucowa na Czerniakowie? Opowiada wnuk dawnego właściciela, Marek Karpiński
O historii, znaczeniu i działalności farmy ciekawie i z charakterystyczną dla siebie swadą napisał kilka lat temu Marek Karpiński, wnuk ówczesnego właściciela majątku, Wojciecha Zatwarnickiego. Oto ois, jaki znalazł się w jego książce „Puzzle Pamięci”:
Jedyną większą inwestycją budowlaną, która powstała w Warszawie podczas trwania wojny, był mur odgradzający tak zwaną Dzielnicę Zamkniętą, warszawskie Getto, dzielący z rozkazu okupanta miasto na żydowską i aryjską stronę. Na tę inwestycję zareagował Dziadek stworzeniem ,,farmy chalucowej".
O farmie Droru he'Halucu w Czerniakowie tak pisze prof. Izrael Gutman izraelski historyk Holocaustu (profesora poznałem jako sekretarz Komisji do Spraw Polsko-Żydowskich przy Prezydencie RP): Farma ta była własnością prywatną, a odbywające się na jej terenie szkolenia nie miały charakteru sezonowego, trwały bowiem cały rok. W szczytowym okresie, wiosną 1942, przebywało tam około 140-170 pionierów (...), wykorzystywano ją jako bazę dla pracy konspiracyjnej. Na terenie gospodarstwa odbywały się również konspiracyjne spotkania między Żydami a Polakami. Dla pracujących na farmie Czerniaków nie był wyłącznie bezpiecznym, całorocznym miejscem schronienia. O wiele ważniejszy okazał się fakt, że pionierzy pozostali na miejscu w czasie wielkiego wysiedlania latem 1942. Gdy Niemcy w listopadzie 1942 zlikwidowali farmę i nakazali pionierom powrót do getta, powróciła tam już dobrze zorganizowana grupa młodych ludzi, którzy nie doświadczyli grozy deportacji. Większość z nich z czasem zaliczyła szeregi Żydowskiej Organizacji Bojowej.
Kim byli owi pionierzy? Byli to członkowie organizacji he-Chaluc (hebrajskie: pionier), organizacji powstałej z połączenia myśli Theodora Bowden-Powella (twórcy scautingu), a wszystko to w socjalistycznym sosie. Byli pionierami w podwójnym znaczeniu tego słowa: raz, jak pionierzy radzieccy (w skład ruchu wchodziła organizacja Haszomer Hacair: hebr. młoda straż - istniejące do dzisiaj żydowskie harcerstwo); dwa, jako pionierzy osadnictwa w Palestynie. W tym celu rozpoczęli przed wojną tworzenie rodzaju przysposobienia rolniczego, farmy chalucowe, które miały przygotować przyszłych członków kibuców w Eretz Israel. Wspaniałą opinię o bohaterstwie pionierów wystawił kat warszawskiego getta Jurgen Stroop, który w rozmowach z Kazimierzem Moczarskim w mokotowskim więzieniu wychwala męstwo i determinację członkiń dziewczęcej organizacji Haluzzenmädeln w czasie powstania.
Jedna z działaczek ruchu i członkini komendy ŻOB Cywia Lubetkin pisała: Należy wspomnieć życzliwie pana Zatwarnickiego, właściciela majątku, który odnosił się z sympatią do naszych członków, dawał nam swobodę i starał się nie zauważać nielegalnej chalucowej działalności.
Icchak Cukerman, jeden z przywódców powstania w getcie warszawskim, wspominał: W dniach deportacji Żydów z Warszawy nasi ludzie zostali na Czerniakowie. W tym czasie toczyła się wśród nas dyskusja: obrona getta czy partyzantka? W końcu zapadła decyzja: obrona getta. Od lipca do września 1942 roku Niemcy wywieźli z getta dziesiątki i setki tysięcy Żydów. Chcieliśmy uratować ludzi, którzy mieli wziąć udział w powstaniu, i nie wiedzieliśmy, co z nimi zrobić w powstaniu (nie mieliśmy też dość broni). Wysłaliśmy ich na Czerniaków, gdzie pozostali w okresie deportacji. Na Czerniakowie założyliśmy pierwszą bazę ZOB-u.
Deportacje i powstanie przeżyli nieliczni, niektórzy spośród nich zakładali później w Izraelu Kibuc imienia Bojowników Gett (Lochamej Hagetaot). Tam przechowywano pamięć o farmie. Cukerman pisał: Później nie mieliśmy żadnego kontaktu z Zatwarnickim, ale ufaliśmy mu do tego stopnia, że w dniach powstania, gdy ludzie uciekali z getta, gdy zaczęliśmy szukać schronienia - pierwsze miejsce, jakie przyszło nam do głowy, to Czerniaków.
***
Powyższy fragment pochodzi z książki Marka Karpińskiego „Puzzle Pamięci” (wydawnictwo Alegoria, 2021).