Stara Sadyba nie pogrąży się w mroku. Od 1 września latarnie gazowe na zabytkowym osiedlu nadal będą świecić, ale krócej. - Aktualnie w ramach rozstrzygniętego postępowania ograniczyliśmy liczbę godzin świecenia latarni – mówi Aleksandra Grabarczuk, rzeczniczka prasowa dzielnicy Mokotów.
Czas pracy latarni skrócono o jedną trzecią. Podzielono też rok na dwa okresy. - W miesiącach zimowych liczba godzin świecenia zostanie zmniejszona z 15 godzin do 10 godzin, natomiast w miesiącach letnich z 9 godzin do 6 godzin – informuje przedstawicielka urzędu.
- Zastosowanie powyższego rozwiązania pozwoli na dostawę gazu do 120 latarni gazowych na terenie Sadyby na okres dwunastu miesięcy w ramach zabezpieczonych środków zgodnie ze złożoną ofertą – wyjaśnia Grabarczuk.
Rozwiązanie przyjęte przez dzielnicę Mokotów spowoduje, że w najbliższym, jeszcze letnim miesiącu, latarnie gazowe na Orężnej, Jodłowej, Godebskiego, Kąkolewskiej, Goraszewskiej, Waszkowskiego i Skwerze Starszych Panów będą świecić do ok. godz. 1.24 rano (w dniu 1 września) i godz. 0.16 po północy (30 września). To 6 godzin od zachodu słońca. - Decyzja odnośnie konkretnych godzin świecenia latani nie została podjęta, będziemy monitorować sytuację na bieżąco - komentuje nasze wyliczenia rzeczniczka dzielnicy Mokotów.
Obawa o egipskie ciemności na Sadybie pojawiła się, gdy na kilka dni przed nowym sezonem, rozpoczynającym się 1 września, dzielnica Mokotów nadal nie rozstrzygnęła dwóch kolejnych przetargów na dostawę gazu do 121 latarni gazowych na zabytkowym osiedlu. Cena podawana przez spółkę PGNiG Obrót Detaliczny, jedynego oferenta w obu przetargach, była za każdym razem zbyt wysoka w stosunku do możliwości urzędu – za pierwszym razem o 300 tysięcy złotych, za drugim o 100 tysięcy.
Na 10 dni przed terminem urzędnicy deklarowali, że postarają się załatać dziurę oszczędnościami z innych przetargów. Najwidoczniej ich nie znaleziono.
Mokotów nie jest pionierem w skracaniu czasu pracy latarni ulicznych. Ze względu na szybko rosnące koszty mediów na podobny ruch zdecydowały się już wcześniej miasta Lubawa, Jasło, czy nawet Kraków. We wszystkich tych przypadkach dotyczyło to jednak latarni elektrycznych. Lampy gazowe są rzadko używane do oświetlania polskich miast.