Choć urzędnicy uruchomili procedurę wyboru wykonawcy i deklarują chęć podpisania umowy od 13 maja, nie jest wcale pewne, czy wykonawca ten będzie faktycznie miał coś do roboty. Warunki umowy przewidują bowiem, że między 1 i 14 czerwca zleceniobiorca musi wykonać badanie jakości wody, a potem będzie je jeszcze powtarzał – przynajmniej raz w trakcie trwania umowy oraz „każdorazowo w przypadku wzrokowego stwierdzenia zanieczyszczeń wpływających na jakość wody i mogących stanowić zagrożenie zdrowotne dla kąpiących się tam osób.” W tym zakresie – wymaga urząd – „na wykonawcy spoczywa także codzienna ocena wizualna stanu wody – np. zakwity glonów (wizualna zmiana stanu wody w zakresie koloru i zapachu).” W ostatnich latach badanie jakości wody najczęściej przynosiło wynik niekorzystny dla kąpieliska, a wraz z nim decyzję władz o zamknięciu akwenu.
Poza zapewnieniem czterech rotujących na zmiany ratowników ze sprzętem, różnych form oznakowań terenu, osobnych stref dla umiejących i nieumiejących pływać, oraz badań jakości wody, zleceniobiorca będzie musiał również dostarczyć toaletę przenośną i codziennie ją serwisować, a także każdego dnia po zamknięciu kąpieliska zbierać i składować na miejscu odpady.