Stołeczni urzędnicy zweryfikowali projekty do przyszłorocznego budżetu obywatelskiego. Z ośmiu zgłoszonych na Sadybie, pozytywnie oceniono pięć. I właśnie na nie będzie można głosować w połowie czerwca.
Projekty które dostały zielone światło
Jak co roku, na liście do głosowania znalazły się remonty istniejącej infrastruktury: budynku OSiR przy Jeziorku Czerniakowskim, boiska do koszykówki na Skwerze Ormiańskim, oraz placu zabaw na terenie szkoły podstawowej 115. Remonty to projekty wagi ciężkiej – każdy kosztuje setki tysięcy złotych, w przypadku projektów z Sadyby odpowiednio 900, 450 i 200 tysięcy złotych.
Do głosowania zakwalifikowały się również dwa mniejsze projekty z Sadyby. Jeden dotyczy oczyszczenia skrzynek lęgowych dla ptaków na skwerach i w parkach Sadyby. Drugi to aż 216 godzin zajęć integracyjnych, które mają być realizowane w budowanym właśnie pawilonie parkowym na Skwerze Ormiańskim.
Kajaki – szansa wciąż jest
Najbardziej nietypowe projekty znajdziemy w grupie odrzuconych.
Wśród trzech negatywnie ocenionych projektów znalazła się bezpłatna wypożyczalnia kajaków na Jeziorku Czerniakowskim. To jedna z pięciu wypożyczalni, które w różnych częściach Warszawy zgłosiła do budżetu obywatelskiego Anna Wojciechowska. Projekt na Sadybie przepadł, bo - jak czytamy w uzasadnieniu - nie uzyskał zgody Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
W tym przypadku brak zgody nie oznacza odmowy. – RDOŚ miał sporo wątpliwości i pytań dotyczących tego projektu, ale do terminu weryfikacji nie przesłał do nas jednoznacznej opinii – mówi Krzysztof Gampel z zespołu sportu i rekreacji w urzędzie dzielnicy Mokotów, który oceniał projekt merytorycznie. – Brak takiej opinii stanowi formalną przeszkodę do zatwierdzenia projektu. Jeśli jednak autorka odwoła się od decyzji, a tak zapowiada, to RDOŚ może mieć dość czasu, by wydać swoją opinię. Zgodnie z regulaminem, musiałby to zrobić do końca maja – dodaje.
O jakich wątpliwościach mowa? – RDOŚ musi określić wiele parametrów, takich jak dopuszczalna liczba kajaków, miejsce wodowania, czy czas użytkowania – wyjaśnia Krzysztof Rosiński, dyrektor dzielnicowego ośrodka sportu i rekreacji, który opiekuje się kąpieliskiem Jeziorka Czerniakowskiego i jest w bieżącym kontakcie z RDOŚ. Szef OSiR potwierdził nam, że powyższe analizy mają na celu odpowiednie skalibrowanie projektu, a nie jego odrzucenie. – Ale to RDOŚ podejmuje decyzje – zaznacza Rosiński.
Domek dla kotów? Nie na zabytkowej Sadybie
Kolejny odrzucony projekt z Sadyby dotyczy nowoczesnych domków dla bezdomnych kotów. Kilka sztuk miałoby stanąć na rogu Zakręt i Koronowskiej. W ubiegłym roku dzielnica Mokotów zasadziła w tym miejscu kilka rodzajów różnokolorowych krzewów. Mimo to nadal jest tam sporo miejsca na estetyczne domki dla kotów. Sprzeciw wobec tego pomysłu wyraził jednak stołeczny konserwator przyrody. Jego argumenty są jednak dość dziwne.
– Wskazany teren przeznaczony jest w miejscowym planie zagospodarowania jako zabudowa jednorodzinna. Ponadto proponowane miejsce jak i praktycznie cały teren Sadyby znajduje się w granicach zespołu urbanistycznego i budowlanego dawnego Miast Ogrodu Czerniaków (…). Uniemożliwia to realizację tego typu projektu – czytamy w opinii konserwatora zabytków.
Postawienie domków dla kotów między krzewami traktowane jest zatem jako kolejny typ zabudowy – obok zabudowy jednorodzinnej, wielorodzinnej, czy usługowej. – Nieformalnie wiemy, że karmicielki kotów z Sadyby utrzymują w okolicy podobne domki. Ale czym innym jest formalne ich wpisanie do planu zagospodarowania i wyznaczenie im stałego miejsca – mówi Michał Komorowski, który ocenia projekty budżetu obywatelskiego w wydziale ochrony środowiska dzielnicy Mokotów.
Kolejny rok bez ścianki tenisowej
Trzeci projekt z Sadyby, który został negatywnie zweryfikowany w budżecie obywatelskim, dotyczy budowy ścianki tenisowej na Skwerze Ormiańskim. Tym razem na drodze stanęła negatywna opinia mazowieckiego konserwatora zabytków.
Konserwator zakwestionował lokalizację ścianki, twierdząc, że ta „wpłynęłaby niekorzystnie na przestrzeń”. Urzędnicy Zarządu Zieleni zaproponowali autorowi zmianę lokalizacji, ale ten w regulaminowym czasie 6 dni nie odpowiedział na ich maila. Tym samym projekt przepadł.
Ścianka tenisowa na Sadybie nie ma dobrej passy w budżecie obywatelskim. W poprzednim roku autor projektu miał do czynienia z tym samym problemem, ale zgodził się na czas zmienić lokalizację ścianki na graniczącą z pobliskim boiskiem do koszykówki. W ubiegłym roku projekt zmienił więc status z negatywnego na pozytywny. Ostatecznie przepadł jednak w głosowaniu.