Proceder nielegalnego spalania traw i liście trwa na ogródkach działkowych na Augustówce od lat. Jak wskazaliśmy we wczorajszym artykule, wszyscy o tym wiedzą, od burmistrza Mokotowa i radnych przez straż miejską i zarząd działek. Wszyscy też mogą się wykazać jakimś działaniem w tym kierunku. Pisma krążą, a jedyne czego brakuje to efektu.
Jak dowiedliśmy na przykładach, straż miejska ma tu dużo do poprawy. Bardzo długi czas interwencji, sięgający 16-20 godzin, rzadkie wykorzystywanie dronów, brak spójnej statystyki interwencji, brak bezpośredniej komunikacji między strażnikami i mieszkańcami zgłaszającymi problem, niejasna ścieżka zgłaszania ognisk służbom – to najważniejsze powody słabej wykrywalności przypadków spalania. Na swoje usprawiedliwienie strażnicy z kolei jako problem zgłaszają niemożność wejścia na teren działek pracowniczych ze względu na zamknięte bramy.
Choć nie jest bez skazy, straż miejska nie ma wyłączności na rozwiązanie problemu. Pewien wpływ mają również zarządy ogrodów działkowych. Spytaliśmy więc prezesa okręgu mazowieckiego związku działkowców o to, czy przedstawiciele działkowców dostrzegają temat i jak mu przeciwdziałają. Na końcu rozmowy pojawia się proste rozwiązanie, które zaskakuje.
Sadyba24.pl: Czy po wprowadzeniu do regulaminu ROD-ów zakazu spalania wszelkich odpadów i resztek roślinnych, zauważyli Państwo jakąś zmianę w zachowaniu działkowiczów? Czy spalają rzadziej niż kiedyś?
Prezes Komisarycznego Okręgowego Zarządu Mazowieckiego Polskiego Związku Działkowców, Marek Łagowski: Temat wraca każdej wiosny i jesieni, ponieważ wielu działkowców (szczególnie starszych) wciąż wyznaje zasadę, że najlepszym sposobem pozbycia się gałęzi, liści lub ściętej trawy jest ich spalanie.
Trzeba zaznaczyć, że mimo napomnień zarządów rodzinnych ogrodów działkowych (ROD) oraz stałej kampanii informacyjno-oświatowej, niektórzy działkowcy są głusi i ślepi na wskazania przepisów. Nowe zasady zbierania (obowiązek segregowania) odpadów, także na terenie ROD na pewno wpływają na zmianę mentalności. Zarządy ROD starają się zamawiać kontenery na odpady zielone i zachęcać do właściwego pozbywania się odpadów roślinnych lub do ich kompostowania.
Jak Polski Związek Działkowców wpływa aktywnie na wyegzekwowanie wspomnianego zakazu wśród członków ROD?
Zgodnie z regulaminem ROD każda działka powinna być wyposażona w kompostownik i odpady zielone (nadające się do tego celu) powinny być przede wszystkim kompostowane. Działkowcy o tym wiedzą, są o tym informowani na szkoleniach dla nowych działkowców oraz poprzez artykuły na stronach internetowych PZD oraz Okręgu Mazowieckiego PZD, a także na profilu FB.
Dodatkowo, PZD opracował i wdraża różne swoje programy, między innymi Program Klimatyczny PZD, w którym jednoznacznie wskazuje się szkodliwość spalania odpadów i zaleca się ich kompostowanie lub pożytkowanie na działce w inny sposób. Ponadto, przynajmniej dwa razy w roku (wiosna/jesień) przesyłane są pisma do konkretnych zarządów ROD z upomnieniami i przypomnieniem o zakazie spalania odpadów.
Możliwości egzekwowania przepisów Regulaminu ROD są dość ograniczone, ale jeśli dany działkowiec łamie prawo, to zgodnie z przepisami może liczyć się nawet z pozbawieniem go prawa dzierżawy działki. Niestety, jak w każdej innej dziedzinie życia, niektóre osoby nie stosują się do przepisów lub nie chcą ich znać i kierują się własną logiką. Warto też zaznaczyć, że Okręgowy Zarząd nie jest stroną w postępowaniach związanych z procederem spalania - działkowiec odpowiada osobiście przed strażą miejską, która wymierza stosowne mandaty lub grzywny. Napominanie, edukowanie, przypominanie trwa nieustannie, ale nie każdy przyjmuje do wiadomości, że spalanie jest szkodliwe.
IIe mieli Państwo w Warszawie przypadków naruszeń zakazu, stwierdzonych przez straż miejską w 2021 roku?
Nie mamy danych na ten temat, ale każdego roku napływa kilka pism z urzędów dzielnic w sprawie zadymiania okolicy ogrodów działkowych. Straż Miejska jest wzywana spontanicznie do ogrodów działkowych, bez informowania nas o tym.
Czy ROD Sielanka, ROD Augustówka II i ROD Wilanów w Warszawie podjęły w 2021 roku jakieś działania związane z powstrzymaniem praktyki spalania odpadów zielonych na swoim terenie?
Niestety, ROD Sielanka nie jest zrzeszony w PZD, natomiast w sprawie ROD Augustówka II i Wilanów, zostały wystosowane pisma w marcu tego roku. W tym tygodniu zostało także opracowane i przesłane pismo do wszystkich ogrodów działkowych z przypomnieniem o zakazie spalania. Zarządy ROD podejmują próby upominania działkowców, ale ostatecznie Ci którzy nie stosują się do tych uwag, mogą być doraźnie ukarani jedynie przez straż miejską.
Straż miejska narzeka, że nie może skutecznie interweniować, ponieważ napotyka na zamknięte bramy do ogrodów. Czy możliwe jest, aby zarządy ogrodów udostępniały klucz na swój teren straży miejskiej i w ten sposób pomagały w zwiększaniu skuteczności kontroli?
Wiele zarządów ogrodów współpracuje ze służbami (np. ze strażą pożarną czy policją), które mają nawet klucze od bramy, kontakt do gospodarza ogrodu lub możliwość zdalnego otwierania bram (nowsze instalacje). Myślę więc, że to kwestia ustaleń pomiędzy strażą miejską a zarządem ogrodu, ale także możliwości technicznych w konkretnym przypadku.