- Drobne 15 lat walki o poprawę bezpieczeństwa na skrzyżowaniach i przejściach dla pieszych na ul. Nałęczowskiej i oto jest – śmieje się Sławomir Nałęcz, wiceprezes Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Miasto Ogród Sadyba. Od 15 lat ten mieszkaniec Sadyby walczy z nadmierną prędkością samochodów i słabą widocznością pieszych na przelotowej ulicy łączącej dwie arterie drogowe – Powsińską i Sobieskiego.
Wielu mieszkańców Warszawy narzeka na zbyt szybką jazdę samochodów, ale mieszkaniec Sadyby postarał się najpierw o zebranie faktów. - Pomiary dokonane przez Zarząd Dróg Miejskich w 2018 r. pokazały, że średnia prędkość wynosi tu 51 kilometrów na godzinę i że w ciągu doby przejeżdża tutaj 11 tysięcy pojazdów. To oznacza, że parę tysięcy z samochodów dziennie przekracza limit 50 kilometrów na godzinę, w tym pewnie z tysiąc osiąga prędkości znacznie większe, na przykład 80 kilometrów na godzinę – mówi Nałęcz.
W rezultacie przekraczania prędkości dochodzi na Nałęczowskiej do bardzo niebezpiecznych zdarzeń drogowych z udziałem pieszych oraz osób poruszających się pojazdami. Jako przykład, Sławomir Nałęcz pokazuje zdjęcie dachowania, do jakiego doszło w czerwcu 2018 roku w wyniku uderzenia samochodu jadącego ulicą Nałęczowską w pojazd wyjeżdżający z ulicy Zdrojowej.
Przyczyną tych zagrożeń jest bardzo zła widoczność, ograniczona przez legalnie parkujące przed budynkiem Nałęczowska 60 samochody i łukowaty kształt ulicy Nałęczowskiej). Przy dużej prędkości aut jadących Nałęczowską prowadzi to do zagrożenia życia i zdrowia osób wyjeżdżających samochodami z ulic podporządkowanych oraz osób korzystających z przejścia dla pieszych.
Zamontują leżących policjantów na przelotowej ulicy
Dane z pomiarów i zdjęcia wypadków nie wystarczyły, by przekonać drogowców do zmian. Jako mieszkaniec Sadyby i jednocześnie wiceprezes lokalnego stowarzyszenia Towarzystwo Miasto Ogród Sadyba Nałęcz zebrał więc wśród sąsiadów kilka tysięcy podpisów pod apelem o podniesienie bezpieczeństwa na Nałęczowskiej.
Przygnieceni argumentami w postaci podpisów i danych z pomiarów drogowcy początkowo wdrożyli rozwiązanie kompromisowe. Na wcześniejszą interwencję Nałęcza, na najbardziej niebezpiecznym skrzyżowaniu Nałęczowskiej i Zdrojowej zainstalowali lustro drogowe. Jak przyznaje wnioskodawca, rozwiązanie to pomogło tylko przez chwilę, bo od tego czasu ruch i prędkość pojazdów na ul Nałęczowskiej znacznie wzrosły.
Zmiany musiały być bardziej kompleksowe. W ramach zwiększenia bezpieczeństwa na Nałęczowskiej, Zarząd Dróg Miejskich zdecydował się więc w tym roku zainstalować cztery komplety wyspowych progów zwalniających, przed i za przejściem dla pieszych przy ul. Zdrojowej, oraz przed i za przejściem dla pieszych przy ul. Żegiestowskiej. Na obu pasach ruchu, w sumie osiem progów. To odważny krok, który trudno sobie wyobrazić na innych drogach powiatowych, na przykład na równoległej ulicy św. Bonifacego.
Poprawią widoczność
Drogowcy zwiększą też widoczność na skrzyżowaniach – skrócą zatoki parkingowe w bezpośrednim sąsiedztwie skrzyżowań i utworzą tam trawnik. Przy czym naprzeciwko wlotu w ul. Niemirowską i przy wspomnianym przejściu przy Zdrojowej, takie trawniki już powstały, zrobił je deweloper. Pozostał do zrobienia jeden - z drugiej strony Zdrojowej, po północnej stronie Nałęczowskiej - zajmie 5 m zatoki, czyli dwa miejsca parkingowe.
- Zmiany wynikają wprost z przepisów, które zakazują parkowania w odległości mniejszej niż 10 m od przejścia dla pieszych lub skrzyżowania – tłumaczy rzecznik ZDM, Jakub Dybalski. - To po prostu niebezpieczne, bo parkujące auta zasłaniają widok kierowcom i pieszym – dodaje.
Na tym zmiany przy Nałęczowskiej się nie kończą. Projekt zwiększenia bezpieczeństwa przewiduje montaż ok. 90 metrów barierki po południowej stronie Nałęczowskiej, która ma chronić chodnik między ul. Zdrojową a Podgórną.
Drogowcy planują zlecić prace przy Nałęczowskiej w drugiej połowie roku.