W czwartek Rada Warszawy uchwaliła program dotacji do wymiany pieców węglowych. Prawie dwa miesiące temu zapowiadała to w rozmowie z naszym portalem Katarzyna Banaszak z Biura Ochrony Środowiska w stołecznym ratuszu. Program, który ma ruszyć od 1 stycznia przyszłego roku, pozwoli indywidualnym mieszkańcom i wspólnotom mieszkaniowym uzyskać zwrot do 75% kosztów wymiany instalacji grzewczej w domu. Kwota dotacji nie może jednak przekroczyć kwoty 7,5 tysiąca złotych dla osób fizycznych i 15 tysięcy złotych dla wspólnot. Odpowiednio 10 lub 20 tysięcy można natomiast uzyskać za wykonanie węzła cieplnego i podłączenie do miejskiej sieci ciepłowniczej.
Czy to dużo? Aktywiści z Warszawa Bez Smogu cieszą się, że przekonali wiceprezydenta Michała Olszewskiego do podniesienia kwot dotacji dla osób fizycznych. W pierwotnej propozycji ratusza widniały bowiem niższe sumy – 50% zwrotu i maksymalnie 5 tysięcy złotych.
Możliwością skorzystania z dotacji zainteresował się burmistrz Mokotowa, Bogdan Olesiński. – Na razie uzyskaliśmy zapewnienie burmistrza, że przyjrzy się poważnie możliwości wymiany pieców węglowych w tych kamienicach na starej Sadybie, które w 100% należą do miasta – mówi Jerzy Piasecki, prezes Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Miasto Ogród Sadyba.
Kilkadziesiąt pieców węglowych w budynkach komunalnych na Mokotowie
Czy realizacja tej deklaracji faktycznie poprawi jakość powietrza w mieście ogrodzie? To zależy w dużej mierze od liczby kamienic z piecami na węgiel, koks i drewno. Ile ich jest na starej Sadybie, póki co nie wiadomo. W skali dzielnicy Mokotów policzył je zastępca dyrektora biura polityki lokalowej i rewitalizacji w ratuszu, Michał Zgórzak. Jak poinformował on portal Sadyba24.pl, według stanu na luty 2015 takich lokali w budynkach, których miasto jest właścicielem w 100% jest na Mokotowie 42. W tym 30 lokali mieszkalnych i 3 lokale użytkowe. Wśród nich na starej Sadybie są mieszkania przy Orężnej 1 i Orężnej 7a (po jednym lokalu) oraz lokale użytkowe przy Morszyńskiej 27 i Orężnej 7 (znów po jednym lokalu).
Mniej pieców kopciuchów stosuje się w budynkach wspólnot mieszkaniowych, w których miasto posiada lokale. Według Zgórzaka jest to 7 lokali mieszkalnych i 2 lokale użytkowe. Przedstawiciel biura w ratuszu nie podał nam jednak adresów tych nieruchomości na starej Sadybie.
Piece węglowe trzeba wymienić w trybie pilnym
Wymiana pieców węglowych staje się coraz pilniejsza. Dziś ze względu na spodziewany rekordowy poziom smogu (pyły PM10 mają po 19.00 przekroczyć w całym mieście poziom 200 jednostek przy normie dziennej 40) w Warszawie wprowadzono po raz pierwszy darmową komunikację publiczną.
Same piece okazują się również stanowić zagrożenie. Wczoraj informowaliśmy o wybuchu sadzy w komunalnej kamienicy przy Morszyńskiej 27. Jeden z naszych rozmówców, mieszkaniec pobliskiego domu, przypisywał incydent rzadkiemu czyszczeniu tamtejszego komina. Dziś rzeczniczka dzielnicy Mokotów, która jest właścicielem kamienicy, zaprzeczyła tym przypuszczeniom. - Kocioł węglowy centralnego ogrzewania został wymieniony na nowy w 2012 roku – powiedziała Monika Chrobak-Budzińska z wydziału prasowego dzielnicy. Od momentu przejęcia budynku przez ZGN Mokotów w 2009 roku, co roku są wykonywane przeglądy roczne lub pięcioletnie – zapewnia. Na dowód podaje konkretne daty. - Kontrola i czyszczenie przewodów kominowych (spalinowych, dymowych i wentylacyjnych) zostały przeprowadzone w maju 2016. A czyszczenie przewodów dymowych w bieżącym roku w marcu, maju, sierpniu i listopadzie – mówi.
Oburzony wypowiedziami mieszkańca jest również ZGN Mokotów, który administruje budynkiem przy Morszyńskiej. - Przeglądy i czyszczenia przewodów kominowych są wykonywane zgodnie z harmonogramem przez uprawnionych kominiarzy – zapewnił anonimowy urzędnik ZGN. W pisemnym stanowisku przesłanym redakcji, stwierdził on jeszcze, że piec węglowy jest obsługiwany przez przeszkolonego palacza, a do kotłowni w budynku, zgodnie z umową zawartą przez ZGN Mokotów ze składem opału, jest dostarczany I gatunek węgla opałowego typu orzech.
Pozostaje tylko pytanie, dlaczego skoro kocioł został wymieniony zaledwie cztery lata temu, a przewody są czyszczone tak często (ostatni raz miesiąc temu), doszło do zapalenia się sadzy? To pytanie zostaje chwilowo bez odpowiedzi.
Pożar sadzy przyniesie pewną poprawę. Jak poinformował nas urząd dzielnicy Mokotów, po tym incydencie dziś przeprowadzono kontrolę przewodów dymowych. - ZGN Mokotów DOM „Polkowska”, zgodnie z zaleceniami opinii pokontrolnej, zlecił zamontowanie do przewodu kominowego kotłowni wkładu ze stali żaroodpornej, ze względu na pojawienie się w przewodzie pęknięć – stwierdziła Monika Chrobak-Brudzińska.
Nie poprawi to jednak znacząco jakości powietrza w okolicy. W domu przy Morszyńskiej 27 nadal bowiem będzie używany piec węglowy. Choć jest stosunkowo nowy, daleko mu do standardów, jakie może zapewnić piec gazowy albo podłączenie do miejskiej sieci ciepłowniczej.
Dziś wyjaśniło się tylko jedno. Jak zapewnia rzeczniczka dzielnicy, w czasie wczorajszego zdarzenia nikt z mieszkańców feralnego domu nie został poszkodowany.