Powstanie Warszawskie to dziś wielki zryw narodowy, o którym czyta się w książkach i debatuje w telewizji. Dla 11-letniego Maćka z Sadyby, to była rzeczywistości w mikroskali. Tylko 2-3 dni gorących walk przed ogłoszeniem ostatecznej klęski Niemców.
Od 30 sierpnia do 2 września 1944 Niemcy ostro bombardują fort na Powsińskiej i ostrzeliwują znad Jeziorka Czerniakowskiego. Młodzi obserwują rzeź bliskich, udają zabitych.