W maju 2021 minie 130 lat, od kiedy do Czerniakowa dotarła kolejka wąskotorowa, zwana wilanowską. Początkowo konna, potem parowa, była motorem napędowym rozwoju Miasta Ogrodu Czerniakowa i Sadyby Oficerskiej. O historii kolejki, którą symbolizuje parowóz i przystanek na rogu Okrężnej i Powsińskiej, opowiada mieszkaniec Sadyby i autor projektu z budżetu obywatelskiego, Tomasz Trepka.
Historia Kolejki Wilanowskiej zaczęła się w połowie 1890 roku. Doszło wtedy do spotkania trzech dżentelmenów: Wiktora Magnusa, właściciela Dolnego Mokotowa, Henryka Hussa, znakomitego inżyniera i Jana Kellera, ówczesnego dzierżawcy restauracji „Promenada”, oddalonej o około kilometra od rogatki belwederskiej. Ten ostatni właśnie wpadł na pomysł, by swoich gości dowozić z miasta wąskotorowym tramwajem konnym.
Droga Królewska, dzisiejsza Belwederska, prowadziła wśród niskiej, wiejskiej zabudowy Dolnego Mokotowa. Było to miejsce pełne ogródków restauracyjnych, teatrzyków i kręgów tanecznych, które słynęły w Warszawie ze znakomitej zabawy. Licznych gości dowoziły tam wyłącznie dorożki konne. Tak więc budowa wąskotorowej kolejki spacerowej była pomysłem nie tylko znakomitym, ale też bardzo przydatnym i opłacalnym.
Właściciel Dolnego Mokotowa, Wiktor Magnus, był synem znakomitego kompozytora i wydawcy, Karola Ludwika Magnusa. Był wielkim zwolennikiem wcielenia Mokotowa do Warszawy. Był człowiekiem wykształconym, a przy tym posiadał zdolności i zamiłowania muzyczne. Uczestniczył w pracach komitetu budowy Filharmonii w Warszawie oraz ufundował pomnik Fryderyka Chopina w Dusznikach. Gorąco poparł projekt budowy wycieczkowej kolejki wąskotorowej, przewożącej pasażerów od rogatki belwederskiej do Wilanowa. W projekcie tym zobaczył szansę rozwoju Mokotowa.
1891 - powstaje spółka
Wiosną 1891 roku Wiktor Magnus i Henryk Huss założyli spółkę i już w kwietniu, tego samego roku, rozpoczęły się prace ziemne wzdłuż Drogi Królewskiej. Roboty ziemne i torowe prowadzono z ogromnym rozmachem, równocześnie na całej trasie. Kurier Warszawski z dnia 5 maja 1891 roku tak opisywał to wydarzenie: „dwa dni kapitalnej pogody sprawiło znaczny postęp w prowadzonych robotach przy budowie kolejki podmiejskiej. Setki robotników pracują na całej linii, a inżynier Huss ciągle znajduje się na miejscu budowy”.
Torowisko kolejki ułożono wzdłuż Drogi Królewskiej do Marcelina. A następnie, wzdłuż Drogi Książęcej (dzisiejszej Chełmskiej) przez Sielce, wzdłuż Traktu Czerniakowskiego do Wójtówki i dalej do Czerniakowa. Dalszą trasę wytyczono równolegle wzdłuż traktu, z ominięciem fortów na Czerniakowie ulicą Okrężną, aż do Wilanowa.
Na całej trasie ułożono, na podkładach bukowych i sosnowych, lekki tor pod trakcję konną z szyn o ciężarze 12 kilogramów na metr bieżący. Na trasie zbudowano 5 mostków o łącznej długości 14 metrów, na murowanych przyczółkach z cegły i z belek stalowych.
Stację początkową usytuowano na rogu dzsiejszych ulic: Belwederskiej i Sulkiewicza. Na placyku o powierzchni 200 m2 zbudowano poczekalnię dla pasażerów, stajnię dla koni, remizę dla wagonów, magazyny, warsztaty i pomieszczenia gospodarcze. Na tysięcznym setnym metrze trasy zbudowano drugą stację kolejki, przystanek Marcelin, z mijanką. Następną mijankę zbudowano we wsi Wójtówka przy Trakcie Czerniakowskim. Na przystanku tym usypano peron ze żwiru, a w poczekalni uruchomiono bufet. Kolejny przystanek powstał przy klasztorze Bernardynów, przy obecnej Bernardyńskiej. A następny, w Czerniakowie, gdzie usypano peron ziemny z mijanką i zbudowano krytą poczekalnię.
Co za tempo! 16 maja 1891 pierwszy pociąg konny rusza do Czerniakowa!
W dniu 10 maja 1891 roku, pierwszy odcinek kolejki, dochodzący do Czerniakowa, był już gotowy. Zarząd Kolei Konnej Wilanowskiej zawarł umowę z firmą Jamiołkowski na dostawę uprzęży oraz koni i wystąpił o zezwolenie na prowadzenie ruchu pasażerskiego na tym odcinku. Już w dniu 16 maja, tego samego roku, o godzinie 19-tej, wyruszył pierwszy pociąg konny, na razie tylko do Czerniakowa.
Tymczasem, kontynuowano prace na dalszej trasie, do Wilanowa. Do jesieni przeprowadzono prace niwelujące koronę torów, wymurowano przyczółki mostowe i wytyczono przebieg kolejki wokół Fortu Czerniakowskiego (od współczesnej ul.Powsińskiej, przez Pl.Rembowskiego, ul.Okrężną i dalej wzdłuż Powsińskiej do Wilanowa). Wczesna zima w 1891 przerwała prace, które ruszyły w marcu 1892 roku. Odcinek kolejki prowadzący do Wilanowa ukończono w połowie kwietnia i ponownie zwrócono się o techniczny odbiór nowego odcinka. Po przeprowadzonej kontroli, spółka Kolej Konna Wilanowska otrzymała już stałe zezwolenie na prowadzenie ruchu publicznego na całej trasie, od stacji Belweder do stacji Wilanów.
Cała linia kolejki wąskotorowej miała ok. 7 kilometrów długości. Ostatecznie, na trasie kolejki usytuowane zostały następujące stacje i mniejsze przystanki: Belweder, Promenada, Marcelin, Bogucin, Sielce, Wójtówka, Klasztor, Czerniaków, Święty Jan i Wilanów.
Kolejny rok i już cała trasa
Uroczystość otwarcia całej trasy odbyła się 5 maja 1892 roku, na moście zbudowanym nad rowem oddzielającym pola czerniakowskie od pól wilanowskich, tuż obok przydrożnej figury św. Jana Nepomucena (dzisiaj stojącej przed budynkiem telewizji TVN). Linię poświęcił ksiądz rektor Zygmunt Chełmicki. Z licznych relacji ówczesnej prasy warszawskiej , możemy dowiedzieć się o wielu szczegółach tej uroczystości. O przepięknej pogodzie, która uświetniła dzień otwarcia linii kolejki, o wypożyczalni kucyków i koni w Wilanowie, o wykwintnych pasażerach jadących w wagonie, o ubiorze konduktora i kontrolera ruchu, o św. Bonifacym, patronie kasjerów i o restauracji w Wilanowie.
Uruchomienie pierwszej kolejki wąskotorowej w Kongresówce stało się wielkim wydarzeniem. Tak, jak modne były dotychczas niedzielne wycieczki parostatkiem do Młocin, tak teraz stały się modne wycieczki kolejką do Wilanowa. W pogodne dni frekwencja była tak duża, że uruchamiano dodatkowe pociągi konne. Już w pierwszym roku działalności kolejki przewieziono 120 tys. pasażerów, którzy za tę przyjemność zapłacili olbrzymią sumę ok. 7 tys. rubli. Po odliczeniu kosztów zysk okazał się tak znaczny, że natychmiast rozsprzedano wszystkie udziały spółki. W światku finansowym Warszawy zawrzało. Zaczęto obmyślać kolejne przedsięwzięcia tego typu i w ten sposób, turystyka i rekreacja, wybiły się w naszym mieście na pozycję jednych z najważniejszych dziedzin ówczesnego stołecznego biznesu.
1896 - Para buch
W roku 1896 linię przedłużono do Konstancina, a następnie do Piaseczna. Napęd konny zastąpiono lokomotywami parowymi zakupionymi w niemieckiej firmie Orenstein&Koppel. Oprócz pasażerów kolejka zaczęła przewozić także towary z cegielni i papierni w Konstancinie. Prawie całkowitej zagładzie kolejka wilanowska uległa w 1915 roku podczas ewakuacji wojsk rosyjskich z Warszawy. Czego nie dało się zabrać, zostało spalone. Okupacyjne wojska niemieckie uruchomiły ją ponownie w roku 1916, sprowadzając z Niemiec mocne parowozy oraz nowocześniejsze wagony. W takim kształcie kolejka funkcjonowała przez cały okres międzywojenny. Ponownej dewastacji dokonano w 1944 roku przez wycofujące się oddziały wojsk niemieckich. W maju 1945 roku uruchomiono kolejkę na trasie z Belwederskiej do Iwicznej, a w 1957 skrócono do Wilanowa. Ze względu na rozbudowę miasta, kolejkę wilanowską całkowicie zlikwidowano w 1971 roku.
Tomasz Trepka
Śródtytuły pochodzą od redakcji