Rzadko zdarza się, by w konflikcie społecznym różne strony miały podobne zdanie. Tak jest w przypadku projektu planu miejscowego dla okolic klubu Sadybianka przy Okrężnej na wschodniej Sadybie.
Jednym głosem mówią nie tylko lokalni mieszkańcy i społecznicy z lokalnej organizacji pozarządowej, ale ostatnio również radni wszystkich opcji politycznych z komisji ładu przestrzennego Mokotowa i z całej rady dzielnicy, a także - w dużej mierze - zarząd Mokotowa. Wszyscy chcą przywrócić pierwotną funkcję terenu i mocno ograniczyć możliwości rozbudowy.
Jedyną niewiadomą jest to, czy to wspólne zdanie podzielą faktyczni decydenci w sprawie planu miejscowego – dyrektor stołecznego Biura Architektury, Marek Mikos, Komisja Ładu Przestrzennego przy Radzie Warszawy, oraz Rada Warszawy.
Mieszkańcy Sadyby
Najbardziej zdecydowany i zarazem najbardziej donośny głos w sprawie zabrali mieszkańcy Sadyby. Aż 186 z nich wzięło udział w konsultacjach społecznych, prowadzonych przez organizację Odblokuj w specjalnym pawilonie na Skwerze Ormiańskim na początku czerwca 2015. Jak wynika z ankiet, które wypełnili przy tej okazji, 78 osób wyrażało się bardzo krytycznie na temat planu. Ich sprzeciw budziło głównie wprowadzenie na teren klubu Sadybianka funkcji komercyjnych, a nie sam fakt pełnienia przez obiekt funkcji sportowych. 149 osób było przeciwnych jakimkolwiek miejscom parkingowym na terenie klubu. A czego chcieli okoliczni mieszkańcy? 152 ankietowanych opowiedziało się za placem zabaw dla dzieci, a 101 za funkcjami sportowymi i gastronomicznymi. To wyniki nieoficjalne. Oficjalnych w postaci obiecanego raportu z konsultacji brak – mimo że od zakończenia konsultacji społecznych minął ponad miesiąc.
O zdecydowanie negatywnym stosunku mieszkańców Sadyby do obecnego projektu planu miejscowego Sadybianki świadczą jednak nie same konsultacje społeczne, bo te przebiegały według ankiety kwestionowanej przez odbiorców, lecz wcześniejsze i późniejsze spotkania z urzędnikami na temat planu. Podniesiony ton mieszkańców, oskarżenia i groźby wobec urzędników towarzyszyły najpierw wstępnej prezentacji planu w dzielnicowej komisji ładu przestrzennego na początku 2015 roku, a następnie debacie publicznej, przeprowadzonej 22 czerwca tego roku w szkole podstawowej 115 przy Okrężnej 80.
Stanowisko mieszkańców okolicznych domów najlepiej streszcza krótka, załączona w linku relacja Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego z połowy lipca 2015 (http://warszawa.tvp.pl/20874320/17072015, początek materiału od 00:10:23).
Lokalni społecznicy
Społecznicy z lokalnego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Miasto Ogród Sadyba podzielają zdanie mieszkańców. „Chcemy, aby teren ten stał się miejscem dostępnym dla mieszkańców i takim, gdzie spędzają swój czas wolny” – mówi prezes organizacji, Jerzy Piasecki.
Co konkretnie proponuje stowarzyszenie? Chce dopuścić funkcję usług kultury, ustalić powierzchnię zabudowy na obecnym poziomie 150 m2 (czyli tyle ile ma obecny budynek klubowy), oraz wyznaczyć minimalny wskaźnik powierzchni biologicznie czynnej na poziomie 60%. Na pozostałych 40% terenu miałyby powstać urządzenia służące mieszkańcom – obecny budynek klubowy o powierzchni 150 m2, plac zabaw dla dzieci, boiska dla koszykówki, boiska dla siatkówki, kort tenisowy i wrotowisko. Propozycja stowarzyszenia zmierza zatem do przywrócenia pierwotnych funkcji tego terenu sprzed kilkudziesięciu lat, gdy miasto przekazało go nieodpłatnie na rzecz TKKF Sadybianka.
Radni dzielnicy
Zwykle powściągliwa w ocenach Komisja Ładu Przestrzennego przy Radzie Dzielnicy Mokotów tym razem jednoznacznie poparła mieszkańców. W uchwale z 9 lipca radni tego gremium z obu stron sceny politycznej uznali, że projekt planu miejscowego dla Sadybianki „dopuszcza zbyt intensywną zabudowę tego terenu”, a wręcz „stoi w sprzeczności ze spójną planistycznie, historyczną koncepcją Sadyby jako Miasta-Ogrodu.” Dalej stanowisko jest jeszcze bardziej jednoznaczne: „Uchwalenie planu w zaproponowanym kształcie, bez zmniejszenia parametrów intensywności zabudowy, doprowadzi do zaburzenia układu urbanistycznego osiedla pełnego zieleni, zdominowanego przez architekturę typu willa w ogrodzie”. Radni komisji postulują zachowanie „charakteru tego obszaru jako obszaru zieleni urządzonej, bez intensywnej zabudowy o dużych kubaturach.” Piszą też, że „Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego nie powinien dopuszczać dalszej intensyfikacji zabudowy rejonu Sadybianki.”
W podobnym tonie utrzymane jest stanowisko Rady Dzielnicy Mokotów. Radni wnioskują, by podjąć działania zmierzające „do przyjaznego dla społeczności lokalnej sposobu zagospodarowania terenu TKKF Sadybianka”.
Jednoznaczne opowiedzenie się Rady po stronie mieszkańców, a nie inwestora-dewelopera, jest na tyle rzadkie, że warto zacytować przyjęte przez nią stanowisko szerzej:
„Rada Dzielnicy zwraca uwagę, że obecny stan prawny i faktyczny nie daje pełnych możliwości do wykorzystywania tego terenu przez społeczność lokalną. Powyższa sytuacja jest efektem niezawarcia w akcie notarialnym umowy użytkowania wieczystego z 12.11.1993 r. zapisów ustalających przeznaczenie przedmiotowego terenu.
Rada Dzielnicy Mokotów stoi na stanowisku, że powyższy obszar powinien być zagospodarowany zgodnie z ideą Miasta Ogrodu, jakim w pierwotnym założeniu urbanistycznym była Sadyba-Miasto-Ogród. Jednocześnie Rada Dzielnicy zwraca uwagę na potrzebę prowadzenia prac nad miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego
w sposób uwzględniający realizację zarówno celów publicznych oraz potrzeb i oczekiwań mieszkańców terenów objętych procedurą planistyczną.”
Najmocniejszy fragment uchwały następuje w ostatnim zdaniu uzasadnienia:
„Forsowany obecnie projekt miejscowego planu zagospodarowani przestrzennego Sadybianki niszczy dorobek kilku pokoleń Polaków i stoi w sprzeczności z prawem mieszkańców tego rejonu do życia w dobrych warunkach oraz publicznym interesem realizacji zaleceń konserwatorskich dla obszaru Sadyby.”
Zarząd dzielnicy
Najmniej precyzyjny i wychodzący naprzeciw potrzebom mieszkańców okazał się zarząd dzielnicy Mokotów. 17 lipca na profilu dzielnicowego urzędu na Facebooku pojawił się wprawdzie obiecujący wpis o tym, że „Rada i Zarząd Dzielnicy Mokotów stoją na stanowisku, że wszelkie prace nad miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego powinny uwzględniać nie tylko realizację celów publicznych, ale także potrzeby i uwagi zgłoszone przez mieszkańców. Naszym zdaniem zaproponowana przez projektanta planu zabudowa jest zbyt intensywna i m.in. taką uwagę zgłosiliśmy do Prezydenta m.st. Warszawy.”
Gdy jednak spojrzeć w treść uwag Zarządu Dzielnicy do planu miejscowego z 8 lipca, o potrzebach mieszkańców mowa jest dość ogólnikowo. Poza uwagami formalnymi, burmistrz Olesiński z zespołem proponuje zmiany ograniczające dolegliwość projektu, ale nie precyzuje ich skali, tj. konkretnych wskaźników: zabudowy i powierzchni biologicznie czynnej. Tym samym zostawia całkowicie wolną rękę dyrektorowi Mikosowi ze stołecznego Biura Architektury przy ustaleniu zakresu możliwych ustępstw.
Co zatem proponuje burmistrz Mokotowa? Cytujemy:
„W związku ze stanowiskiem mieszkańców bezpośrednio sąsiadujących z kwartałem oznaczonym w projekcie planu jako 3US, wnosimy o odsunięcie wyznaczonej w kwartale nieprzekraczalnej linii zabudowy, na maksymalną odległość od linii wyznaczonej przez ogrodzenia działek, zmniejszenie wskaźników inwestycyjnych, w tym intensywności zabudowy oraz ograniczenie do niezbędnego minimum wielkości budynków.”
Ciekawym pomysłem zarządu dzielnicy jest propozycja, by rozszerzyć katalog funkcji dopuszczanych na terenie klubu Sadybianka o funkcje publiczne – oświaty lub kultury – oraz społeczne. W ten sposób przywrócone byłyby pierwotne funkcje tego terenu, a urząd miasta miałby podstawę do obniżenia stawek dzierżawy (ich wysokość wymusza szukanie komercyjnych zastosowań dla klubu, a te stoją w sprzeczności z potrzebami lokalnych mieszkańców).
Konkretna uwaga Zarządu brzmi następująco:
„Wnosimy, by szczegółowej analizie, w tym finansowej, poddano możliwość ustalenia na terenie działki ew. nr 46 z obrębu 0532 innej niż sportowa, równoważnej funkcji terenu. Należy rozważyć możliwość wprowadzenia funkcji publicznej, na przykład oświaty (przedszkole, żłobek) lub kultury, a także funkcji społecznych. Takie działanie nawiązywałoby do koncepcji opracowanej w latach 60-tych, opierającej się na ustaleniach Planu Ogólnego, zatwierdzonego 31 stycznia 1961 roku, Uchwałą nr 4/13 Prezydium Rady Narodowej m.st. Warszawy. Plan przewidywał realizację na tym terenie przedszkola a datę jego realizacji ustalono na „po roku 1970”. W załączeniu przekazujemy dokument, w którym jest mowa o realizacji przedszkola (Decyzja o lokalizacji szczegółowej nr 1099 z 30.09.1965 roku z załącznikiem graficznym – załącznik nr 1).”
Wśród dziesięciu uwag do projektu planu dla Sadybianki, zgłoszonych przez Zarząd Dzielnicy Mokotów, jedna zaskakuje. Burmistrz Olesiński powraca do oprotestowywanej wcześniej przez mieszkańców idei otwarcia drugiego wjazdu na wewnętrzny kwartał. Poza istniejącym wjazdem od Okrężnej istniałby również samochodowy wjazd od strony ulicy Iwonickiej. W przedstawionym do konsultacji społecznych zamyśle projektanta planu, Zbigniewa Garbowskiego z pracowni Gader, ten drugi wlot miał służyć tylko pieszym i rowerzystom. Powrót do pomysłu dwóch wlotów ułatwiałby dostęp karetce i wozom strażackim, ale na co dzień ograniczałby bezpieczny dostęp do społecznych funkcji terenu (tj. boisk, placu zabaw) okolicznym dzieciom i młodzieży. Dzieci nie mogłyby bowiem dostać się na plac zabaw same, bo ryzykowałyby spotkanie na tej samej drodze z zamyślonym lub spieszącym się kierowcą samochodu.
W przypadku obsługi komunikacyjnej wewnętrznego kwartału planu, zarząd dzielnicy zaproponował konkretnie następującą uwagę:
„Wnosimy o przeanalizowanie ustalenia obsługi komunikacyjnej kwartału 3US zarówno od ulicy Okrężnej, jak i ulicy Iwonickiej. Dopuszczenie dodatkowego kierunku obsługi (od ulicy Iwonickiej) umożliwi lepszą organizację ruchu a w razie potrzeby, także sprawniejszy dojazd służb ratunkowych lub technicznych.”
Dalsze losy projektu
Termin zgłaszania uwag do projektu planu miejscowego Sadybianki mija o północy z 29 na 30 lipca 2015. Liczy się data stempla pocztowego. Zgodnie z zapewnieniem dyrektora Biura Architektury w ratuszu, Marka Mikosa, które przekazał 22 czerwca podczas debaty publicznej w sadybiańskiej Szkole Podstawowej nr 115, wszystkie uwagi zostaną rozpatrzone do początku września. Uwagi, których dyrektor Mikos nie uwzględni, zostaną przedłożone prezydent Gronkiewicz-Waltz, a po jej decyzji - Komisji Ładu Przestrzennego przy Radzie Warszawy. Ostateczną decyzję co do kształtu przyszłego planu miejscowego dla Sadybianki, podejmie Rada Warszawy. Stanie się to najwcześniej na jednej z jesiennych sesji Rady: 17 września lub 15 października.