14 kwietnia 2019. Iga Świątek gra w szwajcarskim Lugano swój pierwszy finał w seniorskim turnieju WTA. Przegrywa, ale dostaje 180 punktów do rankingu i nagrodę w wysokości 21.400 dolarów. Już wtedy jest 115. zawodniczką świata, z pokaźnymi sukcesami na koncie: zwyciężyła w grze pojedynczej na juniorskim Wimbledonie, triumfowała w grze podwójnej dziewcząt we French Open oraz grała w finale juniorskiego Australian Open. (Miesiąc później dojdzie do 4. rundy swojego pierwszego wielkoszlemowego turnieju seniorskiego Roland Garros.)
Iga Świątek wpada na Sadybę
Cztery dni później. 18 kwietnia 2019. Godzina 8.00 rano. Na korty klubu Delta Warszawa przy Jeziornej 2 na warszawskiej Sadybie przychodzi pograć lokalny tenisista-amator, Andrzej Krajewski. Rozgląda się i zaskoczony odkrywa, że na korcie obok rozgrzewa się… Iga Świątek. - Razem z nią zjawiła się Klaudia Ignaciak i o ile pamiętam dodatkowo albo Alicja Rosolska, albo jej partnerka deblowa, Maja Chwalińska – opowiada portalowi Sadyba24. I dalej tłumaczy: - Korty Legii były wtedy zamknięte, bo po zimie demontowali balony. Dla Igi był to akurat czas przygotowań do turniejów, więc potrzebowała na szybko znaleźć alternatywę. Dlaczego wybrała lokalny kort na Sadybie? Bo był dostępny od ręki. Pogoda była znakomita, a korty na Delcie nie były przykryte balonem, więc można było na nich grać od razu.
Niespodziewane spotkanie miało miły ciąg dalszy. Andrzej Krajewski: - Tuż przed grą pogratulowałem Idze zajęcia drugiego miejsca w turnieju. Spytałem też, czy możemy sobie zrobić wspólne zdjęcie. Potem, po zrobieniu selfie, graliśmy obok siebie, kort w kort. Kiedy zaczynałem przegrywać, na jej kort wpadła piłka i żartobliwie rzuciłem w jej stronę, że potrzebuję pomocy. Od razu ruszyła w moim kierunku, wykonując gest jakby chciała ze mną grać. Nie było dalszego ciągu, ale mimo wszystko było to bardzo miłe, a Iga bardzo sympatyczna – kończy opowieść pan Andrzej.
Po niespodziewanym spotkaniu ze wschodzącą gwiazdą tenisa pozostało wspólne zdjęcie (widoczne po prawej stronie, na ilustracji do artykułu). I data, zapisana w komórce – 18 kwietnia 2019.
Coś się dzieje na kortach
Wizyta Igi Świątek zapadła w pamięć tenisistów z Sadyby, ale stanowiła jedynie incydent. Stopniowo korty tenisowe przy Jeziornej 2 były coraz rzadziej używane (klub Delta Warszawa skupia się na piłce nożnej). Po rozstaniu klubu z dotychczasowym opiekunem kortów w ostatnich latach popularne niegdyś miejsce popadło w ruinę, a ceglaną mączkę zaczęły porastać chwasty.
Zmiana nadeszła niespodziewanie. Tydzień temu, w poniedziałek 27 października po południu pojawił się wpis na lokalnym forum sąsiedzkim na Facebooku. Jedna z mieszkanek Sadyby napisała: - Obserwuję z niepokojem, co nam wybudują na korcie Delty. Rozpoczęli kopanie dzisiaj! Do posta dołączyła zdjęcie z dwoma wysokimi nasypami, żółtą koparką i zrównaną do ziemi nawierzchnią kortów.
W odpowiedzi jeden z forumowiczów uspokajał: - Na razie to wygląda na usunięcie starej nawierzchni niż kopanie.
Ale większość skłaniała się ku innemu wyjaśnieniu. - Delta buduje kolejne boisko – napisała pani Agnieszka. - Ma być zbudowany budynek z szatniami i zapleczem oraz boisko z trybunami – rozwinął pan Dariusz. Niektórzy połączyli inwestycję z niedawnymi doniesieniami medialnymi o pieniądzach dla Delty. - Dostali hajs od fc Barcelony za lewego i się biorą za inwestycje – wyjaśnił pan Bartłomiej, a pani Małgorzata doprecyzowała: - Delta dostała kasę od FIFA za Lewandowskiego. Będą szatnie i widownia. Korty też nową nawierzchnię.
Zaniepokojeni mieszkańcy Sadyby pisali również do naszej redakcji. W jednej z wiadomości czytamy: - Tak na prawdę to nie wiadomo, co KS Delta będzie na tym terenie realizował? czy nie wprowadzi sztucznej nawierzchni? czy nie zniszczy chronionej skarpy?
To tylko remont
Większość alarmistycznych przewidywań mieszkańców okazuje się nietrafiona. W rozmowie z naszą redakcją prezes KS Delta Warszawa, Andrzej Trzeciakowski zapewnił, że prace ziemne na terenie kortów tenisowych przy Jeziornej 2 mają wyłącznie na celu wymianę nawierzchni. Korty pozostaną ceglane. Będzie ich też tyle samo co dotąd (czyli trzy). Prace ziemne związane z wymianą nawierzchni kortów mają się zakończyć w ciągu kilku tygodni, pod warunkiem dostępności ekipy budowlanej i sprzyjającej aury.
Jak przekonuje nas prezes sadybiańskiego klubu, roboty na kortach nie mają nic wspólnego z planowaną niegdyś rozbudową klubu.
Przypomnijmy: w 2015 roku Delta Warszawa zabiegała w stołecznym ratuszu o decyzję środowiskową dla budowy m.in. dwóch boisk o nawierzchni naturalnej, czterech boisk treningowych o nawierzchni sztucznej, trybuny na 50 osób, sześciu kortów tenisowych (w miejsce obecnych trzech), parkingu na 43 miejsca, 3-kondygnacyjnego budynku klubowego o powierzchni ponad 500 m2 oraz oświetlenia.
Klub posiada prawomocną decyzję o warunkach zabudowy, która daje niemal gwarancję uzyskania pozwolenia na budowę, ale jak dotąd nie podjął żadnych działań zmierzających do realizacji rozbudowy.
Przyszłość terenu dzierżawionego od miasta przez Deltę Warszawa wyjaśni się wkrótce w dwóch dokumentach planistycznych. Pierwszy z nich to plan miejscowy dla rezerwatu Jeziorka Czerniakowskiego i okolic. Jego projekt ma zostać wyłożony do publicznego wglądu i konsultacji społecznych jeszcze w listopadzie. Drugi dokument to plan ogólny dla Warszawy, który ma ujrzeć światło dzienne 15 listopada. Konsultacje społeczne planu ogólnego potrwają od połowy listopada 2025 do początku stycznia 2026.
