Policjanci z komisariatu przy Okrężnej na Sadybie zatrzymali 18-latka podejrzanego o posiadanie środków odurzających. Młody mężczyzna będący w towarzystwie swojej o dwa lata młodszej koleżanki na widok mundurowych, patrolujących okolicę Jeziorka Czerniakowskiego wyrzucił niedopałek z marihuany. Podczas legitymowania i kontroli policjanci znaleźli przy nim schowane w skarpetce pudełko z nielegalnym suszem. Jego koleżanka nie wiedziała, że posiada on przy sobie narkotyki. Nastolatek trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu kara do 3 lat więzienia.
O szczegółach akcji informuje podkomisarz Robert Koniuszy: - Kilka minut przed godziną 18:00 dzielnicowi dokonywali obchodu rejonu ulicy jeziornej w okolicach Jeziorka Czernkowskiego. W pewnym momencie zauważyli młodego człowieka siedzącego w towarzystwie jeszcze młodszej dziewczyny. Nastolatek wyrzucił niedopałek do wody chwilę, po tym, jak zauważył znajdujących się w pobliżu policjantów. Widząc to, funkcjonalniejsze postanowili go wylegitymować.
Rzecznik mokotowskiej policji opisuje dalej: - Mężczyzna od samego początku zachowywał się nerwowo. Mimo tego, że wyczuwalna była od niego wyraźna woń charakterystyczna dla marihuany zaprzeczał, jakoby miał posiadać jakiekolwiek środki odurzające. W trakcie kontroli osobistej dzielnicowi znaleźli przy nim ukryte w skarpecie przeźroczyste pudełko z zawartością nielegalnego suszu. Badanie narkotesterem potwierdziły, że to narkotyki. W związku z powyższym został on zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Jego nieletnia znajoma twierdziła, że nie wiedziała o tym, iż jej znajomy ma substancje psychoaktywne. Teraz nastolatek stanie przed sądem, który może go skazać na 3 lata więzienia.