Mokotowscy urzędnicy konsekwentnie od kilku lat sprzedają atrakcyjne miejskie nieruchomości na Sadybie. Po domach przy Ojcowskiej, Okrężnej i Zakręt, na przetarg zamierzają właśnie wystawić trzypiętrową kamienicę przy Orężnej 7.
Dom pochodzi z 1930 roku. W jego skład wchodzi osiem mieszkań, lokal użytkowy i piwnice. W sumie 377 metrów kwadratowych powierzchni użytkowej w budynku i 1062 metrów kwadratowych działki. Do tego instalacje: zimnej wody, kanalizacyjna i elektryczna.
Jak to w nieruchomościach, najważniejsza jest jednak lokalizacja. W przypadku kamienicy to jedna z najlepszych na starej Sadybie. Orężna – zwana do lat 50. Podhalańską – położona jest w centralnej części willowego osiedla. Po obu stronach ciągną się wolnostojące domy i bliźniaki, z których wiele pamięta czasy świetności przedwojennego Miasta Ogrodu Czerniaków. Są tu też pojedyncze kamienice z lat 30., które stopniowo zmieniają właścicieli. Ulica może się też pochwalić najdłuższym szpalerem latarni gazowych w Warszawie. Cytrynowe światło nadaje ulicy romantycznego charakteru. Orężna przewidziana jest do przebudowy, ale zważywszy na ograniczenia budżetowe miasta, nie należy oczekiwać, że prace ruszą w najbliższych latach. Na razie inwestycja nie jest nawet wpisana do wieloletniego planu finansowego miasta.
Budynek przy Orężnej 7 ma też swoje ograniczenia, wynikające z wpisu do gminnej ewidencji zabytków i planu miejscowego. Przyszli właściciele nie będą mogli zmienić cech architektonicznych budynku, charakterystycznych dla okresu jego powstania. Chodzi tu o bryłę, oryginalny kąt nachylenia połaci dachowej i materiał pokrycia dachu, balkony i balustrady. Lista cech do zachowania jest dłuższa – to też stolarka, materiały elewacyjne, podział elewacji, detale architektoniczne i elementy elewacji, takie jak boniowanie, gzymsy, cokoły, obramienia okien i okładziny elewacyjne. W razie remontu, inwestor będzie musiał te cechy zachować lub odtworzyć. Będzie miał tez obowiązek zachować "oryginalne osie kompozycyjne elewacji, w tym otwory okienne i drzwiowe, wielkości i podziały stolarki, jednolitą kolorystykę okien dla całego budynku". Trudniejsze będzie też ocieplenie kamienicy. Plan miejscowy zakazuje bowiem "ocieplania ścian elewacyjnych obiektów posiadających konkretne cechy architektoniczne, tj. okładziny, detal itp. albo stanowiących zespół jednorodny od strony zewnętrznej".
Przyszły kupiec musi przystać na to, że wszelkie zmiany będzie musiał uzgadniać z wojewódzkim konserwatorem zabytków. Po drodze będzie musiał jednak stanąć do przetargu ustnego i zaoferować co najmniej trzy miliony złotych, bo taka została wyznaczona cena wyjściowa.
Decyzja mokotowskiego ratusza o wystawieniu kamienicy na przetarg czeka obecnie na zatwierdzenie przez prezydenta Warszawy. Mokotowscy urzędnicy liczą, że wpływy ze sprzedaży kamienicy zasilą budżet dzielnicy w przyszłym roku.