Kąpielisko Jeziorka Czerniakowskiego stoi o krok od wielkiej zmiany. Poprzedni burmistrz Mokotowa, Bogdan Olesiński, przez dwie kadencje zapowiadał ucywilizowanie terenu rekreacyjnego przy plaży, ale na zapowiedziach się kończyło. Nie było spisanej wizji, nie było konsultacji, nie było pieniędzy w budżecie.
Nowy gospodarz nad Jeziorkiem
Sprawy ruszyły ostro do przodu dopiero w styczniu tego roku. Zarząd dzielnicy Mokotów odebrał wtedy teren Zakładowi Gospodarowania Nieruchomościami i powierzył go nowo utworzonemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji (OSiR) na Mokotowie. Nowy gospodarz we własnym zakresie i własnymi środkami wyremontował pomieszczenie od strony plaży, służące przechowywaniu sprzętu pływającego. Dziś swoje optymisty składuje tam pobliski klub uczniowski ze szkoły 103 przy Jeziornej. W pierwszej połowie roku OSiR rozpoczął też prace projektowe nad doprowadzeniem mediów do od dawna wyłączonego z użytkowania budynku WOPR przy Jeziornej 4. Nadal nie było jednak całościowej wizji zmian, ani nawet zapowiedzi tej wizji. Pojawiały się też pogłoski o planach powierzenia budynku WOPR znajomym administratorów, z pominięciem konkursu lub przetargu.
Przełom nastąpił w czerwcu tego roku. OSiR przeprowadził wtedy konsultacje społeczne na temat koncepcji zagospodarowania kąpieliska. W wyniku obserwacji, ankiet internetowych i spotkań z mieszkańcami w terenie powstał pierwszy publiczny dokument wskazujący, co może powstać przy Jeziorku Czerniakowskim w zgodzie z lokalną społecznością, użytkownikami plaży i z planem ochrony rezerwatu. Raport z konsultacji, opublikowany na początku listopada, przedstawiał wyniki badań, ale też zalecenia. Jak dotąd nie było jednak wiadomo, które z tych zaleceń OSiR weźmie pod uwagę, a które zignoruje. Formalnie rzecz biorąc, wyniki konsultacji społecznych stanowią bowiem tylko opinię i wskazówkę dla władz lokalnych, i nie muszą być obligatoryjnie wprowadzane w życie.
Cztery kolory zmian
Dziś wątpliwości już nie ma. Dyrektor OSiR Mokotów, Krzysztof Rosiński w rozmowie z portalem Sadyba24.pl przedstawił swoją wizję zmian. Projekt, który nam pokazał, powstał oryginalnie na deskach kreślarskich firmy prowadzącej konsultacje, Pronobis Studio, na podstawie wyników konsultacji. Rosiński wraz ze swoją zastępczynią Agnieszką Machetą dokonali w tej koncepcji autorskich korekt. - To nie jest jeszcze ostateczna wersja - podkreśla Rosiński. - Ta będzie gotowa dopiero w połowie przyszłego roku, kiedy wyłoniony w konkursie wykonawca przedstawi nam szczegółowy projekt, wraz z kosztorysem - dodaje.
Z przekazanych nam wizualizacji i informacji wynika już, że zmian na terenie kąpieliska będzie sporo. Dla ułatwienia omawiamy je według kolorów. Każdy kolor to inna funkcja.
Brązowy - drewniane kładki
Na kolorowej mapce, która zawiera wstępny projekt zagospodarowania terenu, rzucają się w oczy przede wszystkim długie nitki w kolorze brązowym. To drewniane pomosty. Nad wodą planowane są trzy - wszystkie już istnieją, ale mają być dłuższe od obecnych, bardziej trwałe i mają dochodzić do wijących się obok ścieżek.
Najbardziej widoczny jest pomost po środku linii brzegowej. Na mapce dość krótki, w planach dyrektora OSiR-u ma być wydłużony. To potrzebne, bo przy pomoście mają cumować rowery wodne. - Mamy już zgodę Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska na pięć sztuk. Wieczorem i nocą być może cumować tu będzie również łódź motorowa - informuje gospodarz kąpieliska.
- To prawda, plan ochrony rezerwatu nie pozwala na łodzie z napędem motorowym - reaguje na nasze zdziwienie Rosiński. - Chcemy jednak zorganizować tu stałe profesjonalne kąpielisko, a nie miejsca okazjonalnie wykorzystywane do kąpieli, jak w minionym roku. A skoro tak, to zgodnie z przepisami musimy zapewnić łódź motorową - tłumaczy. - Oczywiście będzie ona używana tylko do ratowania ludzi, a nie do patrolowania zbiornika - zapewnia Rosiński. - Ustawa o rezerwatach przyrody pozwala na odstępstwo związane z wprowadzeniem łodzi motorowej w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia ludzi - wyjaśnia.
Brązowe linie na mapie widać również wzdłuż granicy działki, przy ulicy Jeziornej. - To nasz ukłon w kierunku osób niepełnosprawnych. Mówiły nam one wielokrotnie, że chciałyby zejść nad Jeziorko, ale nie mogą pokonać nierówności terenu. Stąd z myślą o nich, ale też o w pełni sprawnych osobach, planujemy stworzyć drewnianą kładkę, która zaczynałaby się na wysokości budynku WOPR, byłaby tam zlicowana z poziomem ulicy. Prowadzić będzie wzdłuż ulicy i zakończy się uniesioną platformą widokową w połowie plaży - mówi dyrektor OSiR.
Brązowe kładki rozpościerają się dodatkowo od strony zbiornika, przed dwoma budynkami położonymi wzdłuż Jeziornej. To miejsce na stoliki i fotele dla kawiarni, która ma się mieścić w budynku WOPR.
Biały - budynki
Wstępna koncepcja zagospodarowania zakłada istnienie dwóch budynków, opatrzonych na mapie kolorem białym. Jeden z nich to znany od lat 50. tzw. budynek WOPR. Drugi to nowy budynek, przewidziany w planie ochrony Jeziroka Czerniakowskiego.
Krzysztof Rosiński: - W naszej wizji tzw. budynek WOPR-u utrzyma obecną funkcję przechowywania sprzętu pływającego w przyziemiu od strony zbiornika. Podobnie w pomieszczeniach na poziomie ulicy utrzymamy podział na trzy części - dwie wąskie po bokach i jedną większą po środku. W wąskim pomieszczeniu na lewo od wejścia będą trzy ogólnodostępne łazienki, w tym jedna dla niepełnosprawnych. W drugim wąskim pokoju, tym razem po prawej stronie od wejścia, będzie pomieszczenie zajmowane przez administratora w ciągu dnia i ochroniarza obserwującego ekrany monitoringu w ciągu nocy. W głównej części budynku, po środku, planujemy natomiast zorganizować kawiarnię.
Na mapce nie widać drugiego wyjścia z budynku, od strony zbiornika, które z pewnością ułatwiłoby komunikację między kawiarnią i drewnianym tarasem. - Czy będzie można wyjść z kawiarni bezpośrednio na drewniany taras od strony Jeziorka? - upewniamy się. Dyrektor OSiR-u zaprzecza. Tłumaczy, że w tym celu trzeba będzie wyjść z budynku głównymi drzwiami od Jeziornej i okrążyć budynek. A co będzie na poddaszu? - dopytujemy. - Nic. Będzie puste - kwituje Rosiński.
Drugi budynek umieszczony na rysunku jest znacznie większy od WOPR-ówki, ale tak samo wąski. - Z 500 metrów kwadratowych, które dopuszcza tu plan ochrony, planujemy zbudować 300 metrów. Nowy budynek ma wtopić się w otoczenie, stąd chcemy utrzymać go w linii zabudowy obecnego budynku - mówi dyrektor OSiRu. - Główna część nowego budynku - ta po prawej stronie - ma być wykorzystywana do edukacji ekologicznej, ale też do działań kulturalnych i integracji mieszkańców. Mamy na to odpowiednie pisma prawników, z których wynika, że taka rozszerzona funkcja jest tu dopuszczalna. Jedno ma się nie kłócić z drugim - twierdzi. Rosiński ma już nawet swoją wizję, jak łączenie tych różnych funkcji mogłoby wyglądać. - Edukację ekologiczną widziałbym tu w formie wystawy, nawet zmienianej co kilka tygodni, ale nie zajmującej przestrzeni w środku pomieszczenia. Po środku może być miejsce do wysłuchania wykładu o ekologii, ale powinno też być miejsce do integracji i spotkań z mieszkańcami - przekonuje.
W pomieszczeniu po lewej stronie nowego budynku miałyby się znaleźć prysznice. - A gdzie przebieralnie? - pytamy. Dyrektor mokotowskiego OSiR-u jest przygotowany na to pytanie. Z pliku pism wyciąga dokument z dwoma zdjęciami drewnianych parawanów, ustawianych w plenerze. - Chcemy ustawić trzy takie parawany po prawej stronie od obecnego wejścia na plażę, na poziomie ulicy Jeziornej, niedaleko miejsca, gdzie obecnie stoi tablica "Rezerwat Jeziorko Czerniakowskie" - mówi Rosiński. - Będą one wbite w ziemie, bez betonowania, z możliwością natychmiastowego przeniesienia. Mamy na to zgodę do 2029 roku - dodaje zastępca dyrektora, Agnieszka Macheta.
Żółty - strefa sportu i rekreacji
Raport z konsultacji społecznych wskazywał na wyrażoną przez mieszkańców potrzebę utworzenia niewielkiego placu zabaw jako dodatkowej atrakcji dla dzieci, które stale przebywają w wodzie. Wykonawca konsultacji zaproponował, by pod plac zabaw rozbudować teren istniejącej siłowni plenerowej przy budynku WOPR. W projekcie placu zabaw jednak nie ma. - Uznaliśmy, że trudno jest pomieścić tak dużo różnych funkcji na tak małej przestrzeni. Poza tym nie chcemy tworzyć kolejnych atrakcji, które będą przyciągać nadmierną ilość osób - tłumaczy szef dzielnicowego OSiR-u.
- W strefie sportu i rekreacji mamy za to znaną już siłownię plenerową oraz boisko do siatkówki plażowej - dodaje. Boisko do siatkówki istniało już wcześniej, ale nieco w innym miejscu. W nowej wizji ma być bliżej granicy z klubem sportowym Delta Warszawa. Ma być też bardziej zaciszne - z dwóch stron osłaniać je będą nowe krzewy ozdobne, z trzeciej - nowe drzewa, a z czwartej ogród społeczno-edukacyjny. Na boisku do siatkówki plażowej, które według mapy może służyć również do badmintona, będzie grało się na piasku.
Na polanie za boiskiem będzie dodatkowo miejsce na ćwiczenia jogi. Tam też będzie można rozstawiać leżaki. - Już je zakupiliśmy - informuje nasz rozmówca. Na pytanie, czy pomyślał również o zalecanych przez firmę Pronobis Studio stojakach rowerowych, Rosiński odpowiedział ambitniejszą wizją. - Stojaki będą zagwarantowane. Ale chcieliśmy pójść jeszcze dalej i zlokalizować w naszej okolicy również stację Veturilo - zapowiedział. Akurat ta część planu dyrektora dzielnicowego OSiR-u może być jednak niewykonalny. Aktualna strategia rozwoju ruchu rowerowego w mieście przewiduje bowiem rozwijanie siatki stacji Veturilo dla ruchu tranzytowego, bez odnóg do miejsc docelowych, takich jak Jeziorko Czerniakowskie.
Zielony - trawa, drzewa i krzewy
Największa plama na mapie terenu przy kąpielisku Jeziorka Czerniakowskiego ma kolor zielony. To głównie trawa, ale również krzewy i drzewa. Z planowanych nowych nasadzeń warto zwrócić uwagę na siedem drzew, które zostaną dosadzone blisko granicy z działką Delty Warszawa (ciemno-zielone plamy blisko przy prawej granicy mapki). W tym samym miejscu powstaną rozległe kępy krzewów (na mapce oznaczone zieloną kratką na białym tle). Nowe mają być też długie szpalery traw ozdobnych po obu stronach głównego pomostu (oznaczone czerwoną kratką na białym tle). Zupełnym novum ma być ogród społeczno-edukacyjny usytuowany między nowym budynkiem i boiskiem do siatkówki plażowej. Pomysł takiego ogrodu pojawił się w konsultacjach społecznych i został zauważony w raporcie firmy Pronobis Studio.
Generalnie zieleń na terenie podległym OSiR-owi ma być urządzona i zadbana. Dyrektor Rosiński zapewnia, że nad utrzymaniem zieleni będą czuwać firmy wyłonione w osobnych przetargach ośrodka. Nie będzie to automatycznie ta sama firma, która wygra doroczny przetarg urzędu dzielnicy Mokotów na utrzymanie terenów zieleni w dzielnicy.
Na pytanie, czy OSiR rozważa dosianie trawy na terenie kąpieliska, jego przedstawiciel nie krył zakłopotania. - To dobry pomysł. Weźmiemy go pod uwagę. Musielibyśmy wcześniej spytać RDOŚ, jakie trawy moglibyśmy tutaj zasiać. Bo nie każde. My mamy doświadczenie w specjalnych trawach na nawierzchnie sportowe, a to przecież nie to samo - otwarcie przyznaje Rosiński.
Kontrowersje, których nie widać na mapce
Kilka elementów proponowanej wizji kąpieliska może rodzić kontrowersje. Jednym z nich są miejsca do grillowania. Nie ma co ich szukać na wizualizacji przedstawionej portalowi Sadyba24.pl. Dyrektor Rosiński mówi o nich jednak jednoznacznie i otwarcie. - Wolałbym wyznaczyć 2-3 miejsca do grillowania takie jak na polanie w Powsinie niż pozwolić na grillowanie w dowolnym miejscu. Inaczej będzie to trudno upilnować - twierdzi. Szef mokotowskiego OSiR-u idzie tym samym pod prąd zaleceniom wynikającym z konsultacji społecznych i obowiązującym przepisom.
W raporcie z konsultacji temmat grillowania pojawia się kilkakrotnie. - Dym unoszący się z grillów jest uciążliwością dla osób przebywających w jego pobliżu i rodzi spory - czytamy w raporcie. - Grillowanie jest przy tym zakazane. Świadomość tego zakazu jest bardzo mała, w związku z tym część uczestników postuluje wprowadzenie zakazu grillowania. Inni – utrzymanie tego zakazu, lepsze informowanie o nim i skuteczną egzekucję. Jeszcze inni proponowali ograniczenie uciążliwości związanych z grillowaniem poprzez organizację specjalnych punktów grillowania – oddalonych od terenu, odpowiednio oznakowanych i nadzorowanych przez obsługę.
W innym miejscu raportu autorzy opracowania nie pozostawiają jednak wątpliwości co do tego, który głos powinien być decydujący i który kierunek działań przyjąć. - W kwestii grillowania przy sprzecznych oczekiwaniach, a jednocześnie przy problemie, jaki wywołuje dym z grilli, należy pamiętać, że obecnie grillowanie jest niezgodne z przepisami prawa - czytamy. I dalej: - Wskazane jest więc, aby całkowicie zrezygnować z tej opcji, szukając rozwiązania we wprowadzeniu małej gastronomii lub sezonowego punktu gastronomicznego. Kropkę nad i stawiają autorzy raportu w sekcji poświęconej zaleceniom. Przy punkcie "Miejsce do grillowania" widnieje rekomendacja "Nie" z uzasadnieniem "Na terenie rezerwatu nie jest dozwolone użytkowanie otwartych palenisk w tym grillów."
- Nie wiadomo jeszcze, czy na te miejsca do grillowania dostaniemy zgodę od RDOŚ - dyrektor Rosiński kwituje kontrowersyjny temat.
Podobne wątpliwości budzi drugi temat - wyprowadzanie psów. Na mapce stanowiącej załącznik 10 do planu ochrony rezerwatu widać jednoznacznie, że na terenie kąpieliska nie dopuszcza się wyprowadzania psów. Tymczasem gospodarz kąpieliska podchodzi do sprawy dość swobodnie. - Lepiej wyznaczyć 2-3 miejsca do załatwiania się psów niż pozwalać im załatwiać swoje potrzeby gdziekolwiek - mówi. Podobne podejście widać było już w raporcie z konsultacji społecznych. Przy temacie "Zakaz wstępu dla psów" autorzy napisali "Niezalecane".
- Podczas konsultacji uczestnicy wskazywali jednocześnie potrzebę zachowania możliwości spacerowania z psem - czytamy w raporcie. - Zaleca się wprowadzenie stojaków z woreczkami na psie odchody i egzekwowanie nakazu sprzątania psich odchodów oraz nakazu prowadzenia psów na smyczy - napisano. Co ciekawe, autorzy raportu w tym przypadku nie odwołują się do zakazu istniejącego w planie ochrony rezerwatu.
- Tu też jeszcze nie mamy zgody Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska - ucina temat gospodarz kąpieliska.
Dojdzie Pasek
Wstępny projekt zagospodarowania kąpieliska przy Jeziorku Czerniakowskim nie jest jeszcze kompletny. Nie widać tu elementów, które są związane ze zwycięskim projektem budżetu partycypacyjnego "Ścieżka dla Jeziorka Czerniakowskiego". Projekt na terenie całego rezerwatu realizuje wprawdzie miejski Zarząd Zieleni, ale na terenie kąpieliska będzie to robić w porozumieniu z gospodarzem tego terenu, mokotowskim OSiR-em.
- Zarządowi Zieleni udało się przenieść większość pieniędzy przeznaczonych na ten projekt na rok 2019 - informuje Rosiński. - W ramach projektu Ścieżki wymieniliśmy już piasek na plaży. W porozumieniu z pomysłodawcą, Przemkiem Paskiem z fundacji Ja Wisła, w przyszłym roku do wiklinowych koszy wstawimy też wymienne wkłady zamiast samych worków. Pozostanie jeszcze kwestia zejść ze skarpy na plażę. O tym jak pogodzić te zejścia z naszą całościową wizją zmian musimy jeszcze porozmawiać z panem Przemkiem - zapowiada dyrektor mokotowskiego OSiRu.
* * *
Projekt, który przedstawili portalowi Sadyba24.pl Krzysztof Rosiński i Agnieszka Macheta, nie jest tylko rozrysowaną projekcją marzeń. Część działań już została wykonana. OSiR otrzymał też pierwsze zgody odpowiednich organów na poszczególne elementy swojej wizji. O tym, co już się udało zrealizować z powyższej wizji i kiedy można oczekiwać wykonania całego projektu, opowiemy jutro. Jutro też podamy, w jakim trybie i na jakich warunkach mają być wyłaniani operatorzy kawiarni.