Od lat właściciele domów na starej Sadybie narzekali na to, że objęcie ich nieruchomości ochroną konserwatorską wiąże się tylko z ograniczeniami i większymi kosztami remontów, a nigdy ze wsparciem miasta. Wpis ich domu do gminnej ewidencji zabytków przyjmowali z niechęcią, a już nikt nie występował o to, by wpisać swój dom do rejestru zabytków, stanowiącego najwyższy poziom ochrony konserwatorskiej w Polsce. W efekcie Miasto Ogród Sadyba ma dziś blisko 300 nieruchomości w ewidencji zabytków i tylko 2 domy w rejestrze zabytków.
Sytuacja ta może się wkrótce zmienić. 24 maja tego roku Rada Warszawy przyznała bowiem dotację do pierwszego domu na starej Sadybie, który został wpisany do rejestru zabytków. Beneficjentem został dom przy Godebskiego 14, który dwa lata wcześniej kupili w zryjnowanym stanie, ale już z wpisem do rejestru zabytków Lidia i Bartosz Ziaja.
Stołeczni radni przyznali prywatnym inwestorom z Sadyby 126 tysięcy złotych, co stanowi niemal 34 procent łącznych kosztów remontu. Za tę kwotę ma być wykonane podbicie i izolacja przeciwwilgociowa fundamentów. Naprawiony zostanie też dach i jego pokrycie. Dodatkowo mają zostać odtworzone: oryginalna, przedwojenna elewacja, oraz drzwi zewnętrzne i wejściowe do budynku.
Budynek przy Godebskiego 14 otrzymał dofinansowanie w majowej rundzie dotacyjnej jako jeden z ponad 70 budynków w Warszawie. Wraz z nim pieniądze otrzymały liczne budynki sakralne (m.in. kościół Bernardynów przy Czerniakowskiej) oraz kilkadziesiąt wspólnot mieszkaniowych. Warunkiem brzegowym dla ubiegania się o miejską dotację na remont jest wpisanie nieruchomości do rejestru zabytków.