Podłączenie do kanalizacji, dwie - trzy toalety dla korzystających z kąpieliska i pomieszczenie na sprzęt dla ratowników wodnych. To najbliższe plany dzielnicy Mokotów wobec budynku odzyskanego od WOPR przy Jeziornej 2. O wizji zmian nad Jeziorkiem Czerniakowskim i trybie ich wyłaniania po raz pierwszy publicznie mówił wczoraj burmistrz dzielnicy Mokotów, Bogdan Olesiński, na sesji rady dzielnicy Mokotów.
O pilne przedstawienie planów dzielnicy poprosił burmistrza wiceprzewodniczący rady dzielnicy, Witold Wasilewski, zaniepokojony szybkim i niejasnym procesem zmian na tym terenie. Zmiany nad Jeziorkiem Czerniakowskim przyspieszyły od kiedy 8 czerwca ubiegłego roku Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną dawnego WOPR. Organizacja bezskutecznie domagała się uznania siebie za właściciela budynku przy Jeziornej 2. Z prawomocną decyzją sądu o prawie własności do budynku, zarząd dzielnicy już 22 listopada - bez uprzedzenia i konsultacji - podjął uchwałę o przekazaniu działki w zarząd nowej jednostce - ośrodkowi sportu i rekreacji na Mokotowie. Mimo zmiany zarządcy i wyjaśnienia sytuacji prawnej, mokotowski ratusz nie podał dotąd żadnych konkretów co do planowanych zmian nad Jeziorkiem.
Możliwe zmian są podane w planie ochrony
- Plan ochrony dla Jeziorka mówi jasno, co może być zrealizowane na tym terenie - stwierdził burmistrz Olesiński. - To plaża z kąpieliskiem, nowy, jedno-kondygnacyjny pawilon przeznaczony na edukację ekologiczną, o powierzchni maksymalnej 500 m2, maksymalnie dwa boiska i pomost pływający. Plan dopuszcza też remont i przebudowę istniejącego budynku WOPR-ówki - przypomniał burmistrz.
- Czy pawilon będzie miał 300 czy 500 metrów i czy będą to dwa boiska czy jedno i jakie - o takich szczegółach zdecydują projektanci. Wytyczne dla projektantów chcemy jednak określić w drodze konsultacji z mieszkańcami - zadeklarował Bogdan Olesiński. W zebraniu oczekiwań lokalnych mieszkańców ma pomóc Towarzystwo Miasto Ogród Sadyba.
Najpierw kanalizacja
Przed nakreśleniem wizji zmian, urzędnicy zapowiadają dostosowanie budynku WOPR do wymogów planu ochrony Jeziorka. Chodzi o przyłączenie kanalizacji i tym samym zlikwidowanie podziemnych wycieków szamba do akwenu. Jak zapewnia burmistrz, mokotowski ratusz już ma gotowy projekt przyłącza i obecnie uzgadnia go z wydziałem architektury. Kiedy dokładnie WOPR-ówka będzie podłączona do kanalizacji i dopuszczona do użytku? - Jeszcze w tym roku - zapewnił Olesiński.
Zaraz po podłączeniu kanalizacji, mają powstać w budynku 2-3 toalety dla użytkowników kąpieliska, ogólnodostępny prysznic oraz pomieszczenie dla ratowników wodnych, którzy strzegą plaży w lecie. - Ratownicy mogliby przechowywać w pomieszczeniu swój sprzęt ratowniczy, ale równie dobrze zjeść śniadanie - mówi burmistrz.
Ogrodzenie i bilety wstępu?
Nie wszystkich przekonały zapewnienia Bogdana Olesińskiego o tym, że nie dysponuje bardziej szczegółowymi planami zmian. Brak konkretów rodził raczej wątpliwości co do faktycznych intencji urzędników. - Czy teren plaży zostanie ogrodzony i za wejście będą pobierane opłaty? Czy OSiR generalnie zamierza zarabiać na tym terenie? - domagał się jasnych deklaracji radny Witold Wasilewski.
- Pierwsze co zrobiliśmy po przejęciu tego terenu przed laty była likwidacja ogrodzenia. To najlepiej pokazuje, jakie mamy intencje - ripostował burmistrz. - Nie zamierzamy pobierać opłat na tym terenie - skwitował.
- Czy istnieje ryzyko, że bez ostrzeżenia dowiemy się o uzgodnionej między zarządem dzielnicy i OSiRem dużej kubaturowej rozbudowie WOPR-ówki? Tak jak dowiedzieliśmy się o przekazaniu działki pod zarząd OSiR-owi - nie dawał za wygraną Wasilewski.
- Co dokładnie zostanie wykonane w WOPR-ówce zależy od OSiR-u. Nie wiem, czy dyrektor ośrodka zdołał już zarezerwować środki na remonty w tym roku. Obawiam się, że to jeszcze za wcześnie - w tym roku prace koncepcyjne dopiero się rozpoczęły - odpowiedział Olesiński.
Nieoczekiwana oferta
Podczas prezentacji wizji zmian nad Jeziorkiem pojawiła się też na posiedzeniu rady dzielnicy nieoczekiwana oferta z sali. - Od trzech lat jako Fundacja Ja Wisła przywracamy ten teren mieszkańcom w ramach budżetu partycypacyjnego - powiedział Przemek Pasek, prezes fundacji. Uważam, że Jeziorko jest znakomitym poligonem edukacyjnym dla dzieci i młodzieży. Już teraz z naszych zajęć nad Jeziorkiem korzysta co roku dwa tysiące dzieci z Mokotowa, a - przy zwiększeniu środków na edukację ekologiczną - może ich być nawet 20-30 tysięcy rocznie.
- Jako ojciec małego chłopca, chciałbym, aby nasze dzieci poznawały świat również w terenie, poprzez bezpieczny kontakt z wodą. To jest możliwe, choć niestety rzadko spotykane - kontynuował Pasek. - Mam spore doświadczenie w tym, jak taką edukację prowadzić. Oferuję zatem moją głowę, doświadczenie i umiejętności dla realizacji wizji edukacji przyrodniczej na dużą skalę dla mieszkańców Warszawy. Stworzenie Centrum Edukacji Ekologicznej to moje marzenie - powiedział prezes Ja Wisła.
Pięć możliwości
O tym, czy oferta Przemka Paska i jemu podobnych edukatorów zostanie wzięta pod uwagę przy kreśleniu nowej wizji działki przy Jeziorku Czerniakowskim, zdecyduje tryb wyłonienia koncepcji zagospodarowania. Tu zaszła ostatnio duża zmiana. Do niedawna wizję tego, jak i co budować na nieruchomościach gminnych mógł narzucić urząd według własnego uznania. Od połowy listopada ubiegłego roku, dzięki zarządzeniu prezydent Warszawy, budowa i przebudowa obiektów użyteczności publicznej w stolicy wymaga natomiast zorganizowania konkursów urbanistyczno-architektonicznych. Zgodnie z zarządzeniem, dzielnica Mokotów będzie więc musiała wystąpić do Biura Architektury i Planowania Przestrzennego z wnioskiem o opinię, który tryb konkursowy zastosować. W ciągu dwóch tygodni Biuro zarekomenduje jedną z pięciu opcji.
- Pierwsza opcja to konkurs organizowany przez Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego - od fazy przygotowawczej – formułowania zadania konkursowego, wytycznych i regulaminu, aż po etap przekazania projektu wybranego w konkursie do realizacji. Ten typ konkursu dotyczy obiektów i przestrzeni publicznych o szczególnej randze ogólnomiejskiej lub dzielnicowej.
- Druga opcja to konkurs organizowany przez Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego wspólnie z inną jednostką m.st. Warszawy - na podstawie odrębnego porozumienia lub zarządzenia Prezydenta m.st. Warszawy.
- Kolejna możliwość zakłada zorganizowanie konkursu z udziałem Biura Architektury i Planowania Przestrzennego - w fazie przygotowawczej udział w tworzeniu materiałów i ich recenzowanie, następnie udział w pracach sądu konkursowego.
- Możliwy jest również konkurs przygotowywany i realizowany bez udziału Biura Architektury i Planowania Przestrzennego - jedynie przy ewentualnym udziale przedstawiciela Biura w jury konkursowym.
- I wreszcie piąta opcja to rezygnacja z trybu konkursowego ze względu na niski wpływ na otocznie i lokalną społeczność. Aby ta ostatnia opcja miała zastosowanie wystarczy, by Biuro nie wyraziło żadnej opinii w wyznaczonym czasie dwóch tygodni.
Burmistrz Olesiński nie przesądza, która z tych opcji wygra. Ma jednak swoje zdanie. - Liczę, że koncepcja zostanie wyłoniona w trybie konkursu i będzie uwzględniała postulaty mieszkańców - powiedział w obecności mokotowskich radnych.
Pytany przez nas, czy jeszcze w tym roku, przed jesiennymi wyborami samorządowymi, można się spodziewać powstania koncepcji zagospodarowania i wprowadzenia jej do tzw. wieloletniej perspektywy finansowej - czyli planu inwestycyjnego dla Warszawy - burmistrz Mokotowa, Bogdan Olesiński uchylił się od jednoznacznej odpowiedzi.