Zabytkowe stołeczne osiedle Miasto Ogród Sadyba, zwane dla uproszczenia starą Sadybą, wprost usiane jest domami jednorodzinnymi wpisanymi do ewidencji zabytków. W planie miejscowym, który wszedł w życie w październiku 2014 roku, opieką konserwatorską objęto aż 234 takich nieruchomości. Tymczasem domów wpisanych do rejestru zabytków naliczono się na tym samym obszarze zaledwie dwóch.
Wpis do ewidencji to nie to samo, co indywidualny wpis do rejestru zabytków, ale również wiąże się z koniecznością konsultowania wszelkich zmian w strukturze i wyglądzie budynku ze stołecznym konserwatorem zabytków. Mimo ograniczeń, narzuconych odgórnie przez stołeczny ratusz, właściciele lub użytkownicy wieczyści domów wpisanych do ewidencji zabytków nie mieli dotąd prawa do swoistej rekompensaty w formie miejskich dotacji konserwatorskich na remont. To się wkrótce zmieni.
Długa lista możliwości
Od 2 stycznia do 29 stycznia przyszłego roku właściciele zabytków, w tym po raz pierwszy tych, wpisanych do ewidencji zabytków, będą mogli składać wnioski o dotacje do prezydenta Warszawy za pośrednictwem stołecznego konserwatora zabytków. Na co można dostać dotację? Lista jest długa. Na wykonanie projektu budowlanego, zabezpieczenie budynku, odnowienie i uzupełnienie tynków. Będzie można też odnowić lub całkowicie odtworzyć okna, drzwi zewnętrzne, dach, rynny. Albo zmodernizować instalację elektryczną w zabytkach drewnianych. Dotacja może obejmować również zakup materiałów konserwatorskich i budowlanych. To tylko niektóre pozycje.
Co ciekawe, miejskie dotacje będzie można otrzymać zarówno na prace, które dopiero są planowane w roku 2018, jak i te, które zostały wykonane w roku poprzednim, tj. w 2017.
I długa lista konkurentów
Uzyskać pieniądze z pewnością nie będzie łatwo. W skali całej Warszawy prawo do złożenia wniosku przysługuje bowiem właścicielom aż 9 tysięcy nieruchomości ujętych w gminnej ewidencji zabytków. Dla porównania osób posiadających nieruchomości wpisane indywidualnie do rejestru zabytków jest w stolicy cztery razy mniej – bo 2 tysiące.
Aby zwiększyć szanse nowej grupie upoważnionych warszawiaków, stołeczni radni zaproponowali wyasygnowanie dla nich dodatkowej kwoty dotacji ponad to, co zwyczajowo trafia do właścicieli zabytków z miejskiej kasy. Autorzy uchwały o rozszerzeniu dotacji konserwatorskich szacują, że aby zaspokoić potrzeby nowej, licznej grupy właścicieli zabytków, trzeba przeznaczyć im 10 milionów złotych rocznie.
Oceń swoje szanse
Największe szanse na dotację będą miały osoby, które napiszą najlepszy merytorycznie wniosek, mają dom istotny dla Warszawy po względem historycznym, artystycznym lub naukowym, a do tego przekonają komisję radnych, urzędników i ekspertów, że ich nieruchomość jest w słabym stanie technicznym. Nie bez znaczenia będzie udział dotacji w łącznych kosztach remontu – im niższy, tym wyższa szansa na pieniądze.
Dlaczego stołeczni radni rozszerzyli listę upoważnionych do dotacji konserwatorskich mimo że przez tyle lat ograniczali to prawo do wąskiej grupy wybranych? To wynik wejścia w życie nowelizacji ustawy z 22 czerwca tego roku o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. W ustawie przyznano samorządom możliwość przyznawania dotacji konserwatorskich zarówno właścicielom zabytków rejestrowych jak i zabytków dotąd traktowanych po macoszemu – ewidencyjnych.
Nowe ustalenia w sprawie dotacji konserwatoskich podjęła Rada Warszawy podczas sesji, która odbyła się 16 listopada tego roku.