Jeziorko Czerniakowskie zmienia się na naszych oczach, choć z racji zimowej aury widzą to nieliczni. Dziś i jutro plaża zbiornika od strony Jeziornej pokryje się 80-centymetrową warstwą świeżego piasku. Pod piaskiem znajdzie się długa na kilkaset metrów kratownica z wikliny. Kilkanaście osób, zatrudnionych przez fundację Ja Wisła, wraz z mieszkańcami Sadyby tworzyło ją w ostatnim miesiącu, by usztywnić rozpadającą się skarpę.
Na plażę przyjechało dziś pierwszych dziesięć ciężarówek z piaskiem, każda z ładunkiem 30 ton. Osiem kolejnych ciężarówek spodziewanych jest jutro. W sumie w ciągu dwóch dni plaża zyska 500 ton świeżego piasku.
- To dopiero początek – zauważa Przemek Pasek, szef Fundacji Ja Wisła, która rewitalizuje rezerwat w ramach projektu budżetu partycypacyjnego „Ścieżka dla Jeziorka Czerniakowskiego”. - Aby przykryć fiszbinę wystarczającą warstwą piasku potrzeba będzie jeszcze drugie tyle. To aż dziesięć razy więcej niż pierwotnie zakładałem w projekcie budżetu partycypacyjnego. Dopiero na miejscu okazało się jednak, że konstrukcja z zaplatanej wikliny wymaga głębszej warstwy piasku – dodaje Pasek.
Przy okazji usztywniania skarpy przy plaży ekipa Paska wyszorowała zaniedbany pomnik nagrobny, stojący na skarpie. Wypełniła też ubytki w fundamencie pomnika. – Dla pełnego efektu chcemy też jutro pomalować litery na pomniku – zapowiada społecznik.
Mróz nie zraża osób pracujących przy projekcie. – Jak tylko skończymy plażę, zabieramy się za tworzenie 48 wiklinowych koszy na śmieci – mówi Pasek. Czy aura nie przeszkadza? – Oczywiście, ręce na mrozie grabieją, szybko robi się też ciemno – zauważa szef Ja Wisły. - Ale nie mogło być inaczej, skoro na zrobienie wszystkich działań przewidzianych na 12 miesięcy mamy raptem trzy – tłumaczy.