Co się zmieni w czwartej edycji budżetu partycypacyjnego na Mokotowie? Najważniejsze zmiany dotyczą rejonów głosowania oraz definicji ogólnodostępności.
Nowe rejony głosowania – stara Sadyba w mniejszym rejonie
Inna będzie liczba rejonów głosowania. W poprzednich dwóch latach dzielnica podzielona była na sześć dużych rejonów. W nowej edycji budżetu partycypacyjnego, która wystartuje na początku grudnia, rejonów będzie aż dziewięć. Nowe rejony powstały z podziału dotychczasowych. Dla przykładu, rejon grupujący Służew i Służewiec został rozbity na dwa – osobno Służew i osobno Służewiec. Dotychczasowe granice zmieniły praktycznie wszystkie rejony z wyjątkiem jednego – Sielc (dawny F, przyszły nr 3).
Zmiany granic dotknęły też starą Sadybę. Dotąd wchodziła ona w skład rejonu D, który obejmował Sadybę, Stegny i Czerniaków. Był to najgęściej zaludniony obszar na Mokotowie. Zamieszkały głównie przez członków spółdzielni Energetyka – jednej z największych spółdzielni mieszkaniowych w Polsce.
I tak rejon D, który dotąd obejmował Stegny, Sadybę i Czerniaków i liczył 48 tysięcy mieszkańców, podzielił się na dwa rejony – nr 8 i nr 9. Spółdzielcze osiedla Energetyki - Stegny i Sadyba, zamieszkałe łącznie przez 34 tysiące osób, weszły w skład rejonu 8. Z kolei zabytkowe osiedle domów jednorodzinnych Miasto Ogród Sadyba, Czerniaków i Augustówka, włącznie z Jeziorkiem Czerniakowskim, stworzyły osobny rejon nr 9. Ten nowy, zdecydowanie największy rejon na Mokotowie pod względem powierzchni zyskał nieproporcjonalnie małą liczbę mieszkańców – zaledwie 13,5 tysiąca (w tym 6,5 tysiąca mieszkańców starej Sadyby). Rejon 9 stał się tym samym trzecim najmniejszym obszarem spośród dziewięciu.
Zmniejszenie się liczby mieszkańców w rejonie 9, obejmującym starą Sadybę, wpłynęło na wielkość budżetu do podziału w tym rejonie. Budżet ten jest bowiem ustalany proporcjonalnie do liczby mieszkańców. Z jednego miliona 150 tysięcy złotych w 2017 roku stara Sadyba będzie w przyszłym roku rywalizowała o 459 tysięcy. Budżet skurczy się zatem aż o 60 procent. Dla porównania, w wyniku podziału, nowy Rejon 8 ze spółdzielczą Sadybą i Stegnami będzie dysponował budżetem mniejszym tylko o 26 procent w stosunku do poprzedniego roku (spadek z 1.150 tys. w 2017 do 850 tys. w 2018).
Co stara Sadyba mogłaby ugrać w budżecie partycypacyjnym, gdyby skurczony budżet rejonu obowiązywał już w ubiegłym roku? Na pierwszy rzut oka, nie straciłaby nic. W ubiegłym roku w głosowaniu mieszkańców dużego rejonu D (czyli w przybliżeniu obecnych rejonów 8 i 9) wygrało 8 pomysłów ze starej Sadyby o łącznej wartości 379 tysięcy złotych. Wśród nich był jeden projekt – Ścieżka dla Jeziorka Czerniakowskiego – który zgarnął gros wygranych środków (aż 249 tysięcy). Skurczony budżet pomieściłby więc wszystkie zwycięskie projekty ze starej Sadyby i jeszcze zostałaby pokaźna reszta.
Szanse na to, że stara Sadyba utrzyma dotychczasową skuteczność w nowych ramach budżetowych, jednak spadają, gdy weźmie się pod uwagę sąsiadów zabytkowego osiedla. W ubiegłym roku Czerniaków (a konkretnie spółdzielcze osiedle Bernardyńska) zwyciężył w głosowaniu mieszkańców, zgłosiwszy projekt budowy małego parku na tyłach osiedla o wartości 349 tysięcy złotych. Jeśli więc do 8 ubiegłorocznych projektów ze starej Sadyby dodać ten jeden z Czerniakowa, łączna wartość zwycięskich projektów z Rejonu 9 (728 tysięcy złotych) znacznie przekroczyłaby dostępny budżet tego obszaru (459 tysięcy złotych).
Zmniejszenie obszaru i związanych z tym środków może zatem oznaczać – paradoksalnie - większą konkurencję w rejonie. Jedno jest pewne – przy tak małym budżecie Rejonu 9 znacznie trudniej niż dotąd będzie uzyskać zwycięstwo dla dwóch drogich projektów.
Ogólnodostępność – placówki oświatowe będą miały trudniej
Druga poważna zmiana w nowej edycji budżetu partycypacyjnego na Mokotowie polega na wprowadzeniu bardzo szczegółowej definicji ogólnodostępności. Kryterium dostępności wyników projektu dla wszystkich chętnych obowiązywało od zawsze. Nie było jednak precyzyjnych zapisów określających co oznacza dostępność. Dzięki temu dopuszczano do głosowania projekty inwestycyjne, zgłoszone przez szkoły, przedszkola i żłobki. Te mobilizowały rodziców i pochłaniały dużą część środków przewidzianych dla danego rejonu. W starciu z silnym elektoratem rodziców, pojedynczy mieszkańcy lub grupy mieszkańców stali ze swoimi pomysłami na znacznie słabszej pozycji wyjściowej.
W niektórych rejonach Mokotowa dochodziło w ubiegłych latach do tego, że szkoły i przedszkola przytłaczały indywidualnych pomysłodawców. To rodziło frustrację i podcinało skrzydła. Swój sprzeciw mieszkańcy Mokotowa wyrażali m.in. na profilu mokotowskiego budżetu partycypacyjnego na Facebooku. - Czy w przyszłym roku szkoła również zabierze wszystko? Czy może jakaś inna instytucja? Pytam od razu, z szacunku dla czasu społeczników – pisałaJustyna Biernacka. Z kolei pan Bartosz komentował: - Remonty szkół są z pewnością niezbędne, ale powinny być wykonywane w ramach standardowych zadań gminy i w ramach normalnego, corocznego budżetu. W przeciwnym razie głosujący rodzice dzieci uczęszczających do szkół głosują na projekty szkół i zgarniają 80% pieniędzy (jak stało się w tym roku na Starym Mokotowie). Przy takiej formule BO nie ma większego sensu.
Nowa definicja znacznie utrudni placówkom oświatowym staranie się o środki budżetu partycypacyjnego. Projekty inwestycyjne wewnątrz placówek muszą być bowiem dostępne dla wszystkich chętnych przez minimum 30 godzin tygodniowo (w tym min. 10 godzin w dni robocze pomiędzy godz. 16 - 21 oraz 20 godzin w weekend). I to przez okres trzech lat. Placówki będą też musiały umieścić informację o dostępności co najmniej na stronie placówki i urzędu dzielnicy oraz na terenie placówki lub poza nią w miejscu widocznym „dla jak największej liczby mieszkańców”. Osobne zasady dotyczą projektów inwestycyjnych poza budynkami placówek oraz projektów tzw. miękkich.
Członkowie zespołu mają być mniej stronniczy
W nowoprzyjętym regulaminie budżetu partycypacyjnego na Mokotowie, zatwierdzonym w środę przez zarząd dzielnicy, pojawiła się jeszcze jedna ważna nowość. Cytujemy w całości: „gdy członek Zespołu pozostaje z projektodawcą w takim stosunku prawnym lub faktycznym, że może to budzić uzasadnione wątpliwości co do jego bezstronności jest on zobowiązany poinformować Zespół i wyłączyć się z prac nad tym projektem”.
Zapis ten ma wykluczać stronniczość członków zespołu budżetowego na etapie dyskusji o konkretnych projektach. Można jedynie żałować, że zapis nie rozciąga się na inne etapy prac zespołu. Wśród jego członków są bowiem osoby, które – formalnie wywodząc się z różnych kategorii kandydatów - reprezentują te same terytorialne grupy interesów. Widać to ewidentnie po dyskusji i głosowaniach nad podziałem terytorialnym i budżetowym dzielnicy.
* * *
Zmiany w nowej, czwartej już edycji budżetu partycypacyjnego opracował stały zespół dzielnicowy, złożony z mieszkańców, przedstawicieli organizacji pozarządowych, radnych i urzędników. Regulamin budżetu partycypacyjnego na Mokotowie zatwierdził zarząd dzielnicy na swoim ostatnim posiedzeniu.
Następnym krokiem w budżecie partycypacyjnym po zatwierdzeniu zasad i regulaminu będzie zgłaszanie pomysłów przez mieszkańców. Krótkie opisy projektów z podpisami 30 popierających osób będzie trzeba przekazać do urzędu dzielnicy Mokotów między 1 grudnia 2016 a 23 stycznia 2017.