Opóźniają się plany rozbudowy infrastruktury rowerowej na Sadybie. Dotyczy to zarówno ścieżki rowerowej wzdłuż Powsińskiej jak i nowej stacji Veturilo przy Powsińskiej/Okrężnej.
Ścieżka oprotestowana
18 stycznia tego roku Zarząd Dróg Miejskich informował na swojej stronie internetowej, że właśnie zlecił zaprojektowanie czterech ważnych tras rowerowych, w tym Powsińskiej-Wiertniczej. Zapowiadał też, że „projekty powinny być gotowe latem, tak aby jesienią rozpocząć budowę nowych tras.”
W przypadku drogi przez Sadybę (wzdłuż ul. Czerniakowskiej, Powsińskiej i Wiertniczej - od al. Witosa do al. Wilanowskiej) deklaracje były bardzo konkretne. W komunikacie ZDM ze stycznia czytamy: - Projekt wart 227 tys. zł ma być gotowy w połowie sierpnia. Droga dla rowerów powstanie po zachodniej stronie jezdni, powstaną przejazdy rowerowe na skrzyżowaniach, wyremontujemy też istniejący odcinek na ul. Czerniakowskiej. Dzięki temu powstanie 5,5 km infrastruktury dla rowerów. Zyskają też piesi – niebezpieczne przejścia dla pieszych przez ul. Wiertniczą zostaną wyposażone w sygnalizację akomodacyjną.-
Przy okazji konsultacji społecznych, zakończonych 27 kwietnia, okazało się, że to właśnie przejścia dla pieszych, a nie same drogi rowerowe, rozbudziły najwięcej emocji i oczekiwań wśród mieszkańców Sadyby. Z dużym entuzjazmem Sadybian spotkały się szczególnie plany budowy nowych przejść dla pieszych z sygnalizacją świetlną przy skrzyżowaniu Okrężnej i Powsińskiej.
Choć opóźnienie w przygotowaniu projektu trwa już dwa miesiące, oficjalnego komunikatu o zmianie terminu realizacji ścieżki rowerowej nie ma. - Nadal trwa uszczegółowianie dokumentacji – powiedział nam Mikołaj Pieńkoś z ZDM. - Prace rozpoczną się dopiero w przyszłym roku. Musimy pamiętać, że jest to zadanie przewidziane do realizacji na lata 2016-2018 – studzi zapał przedstawiciel ZDM.
Zapytany o powody opóźnienia, Rafał Bielicki ze spółki Polska Inżynieria, która wykonuje projekt, podaje, że nie wszystkie czynniki leżą po stronie wykonawcy. – Dużo osób jest zainteresowanych tą inwestycją, ale są też osoby, które jej nie chcą. Zgłaszają więc odwołania i piszą protesty. My musimy czekać na ich rozstrzygnięcie przez jednostki miejskie i ewentualnie poprawiać projekt – wyjaśnia przedstawiciel projektantów.
Skalę problemów widać w raporcie z konsultacji społecznych, upublicznionym w lipcu tego roku. Odcinek drogi rowerowej wzdłuż Powsińskiej nie spotkał się ze zbyt wieloma uwagami krytycznymi, natomiast dalszy odcinek – wzdłuż Wiertniczej – roi się od ostrych protestów mieszkańców i firm.
- Przygotowanie finalnej wersji projektu może potrwać miesiąc, ale równie dobrze może potrwać do końca roku – zastrzega się Rafał Bielicki.
Sadybianie nie mają więc co liczyć na to, że zobaczą nową ścieżkę, sygnalizację świetlną i przejścia dla pieszych jeszcze w tym roku.
Wypożyczalnia pod znakiem zapytania
Niezbyt optymistycznie wyglądają też szanse na powiększenie liczby wypożyczalni miejskich rowerów o nową lokalizację na starej Sadybie.
W wywiadzie dla Sadyba24.pl w sierpniu tego roku, burmistrz dzielnicy Mokotów Bogdan Olesiński deklarował, że jest otwarty na poszerzenie obecnego systemu stacji rowerowych o dodatkową stację przy pętli autobusowej „Sadyba” przy Powsińskiej i Okrężnej. Taką lokalizację na trasie planowanej drogi rowerowej dopuścił ZDM w strategii rowerowej na najbliższe lata, pod warunkiem, że nową stację sfinansuje dzielnica.
Swoją decyzję burmistrz Olesiński uzależnił wtedy od możliwości finansowych dzielnicy. Bogdan Olesiński: - Pytanie jest tylko takie, czy będziemy mieli środki pozwalające nam na zbudowanie i utrzymanie stacji w tym i innych miejscach. To nie jest wydatek tylko w bieżącym roku. My musimy ZDM-owi zabezpieczyć środki na całe trzy lata, aż do końca kontraktu. (…) Jeżeli się okaże, że mamy takie środki i możemy je zabezpieczyć, to ja jestem za tym, żeby punkty wypożyczeń rozbudować nawet tam, gdzie na dzisiaj nie ma ścieżek rowerowych, czyli na przykład przy Okrężnej…
Sprawdziliśmy, o jakich środkach mówimy. - Postawienie jednej nowej stacji od marca 2017 to 50 tysięcy złotych, do tego trzeba doliczyć koszt postawienia i obsługi 15 rowerów, po 4,5 tysiąca za rower. Razem daje to 67,5 tysiąca za stację z rowerami. – wylicza Mikołaj Pieńkoś z ZDM. – To koszt za całe cztery lata – opłata będzie taka sama, nawet jeśli ten okres będzie krótszy – doprecyzowuje.
Takie koszty musiałaby wyasygnować ze swojego budżetu dzielnica Mokotów na jedną stację przy Okrężnej/Powsińskiej. Burmistrz Olesiński zapowiadał jednak, że jeśli uzupełnienie siatki stacji okaże się potrzebne, rozpisze konsultacje społeczne na większą liczbę wypożyczalni. Koszty rozbudowy sieci wypożyczalni musiałyby więc wzrosnąć do kilkuset tysięcy złotych. Tak spory wydatek trduno byłoby wygospodarowac z oszczędności przy przetargach albo z bieżących wydatków.
Czy zarząd dzielnicy znalazł potrzebne środki i zarezerwował je w przyszłorocznym budżecie? Kilka dni temu zadaliśmy to pytanie rzeczniczce dzielnicy, Monice Chrobak-Budzińskiej. Czekamy na odpowiedź.